Na najbliższy poniedziałek w centrum Siedlec o godz. 16. zaplanowano drugą rundę Ogólnopolskiego Strajku Kobiet. W pierwszym wzięło udział kilkadziesiąt osób.
Tym razem na Skwerze Niepodległości, a nie pod biurem poselskim ministra Krzysztofa Tchórzewskiego protestujący wystąpią z trzema postulatami:
NIE dla pogardy i przemocy wobec kobiet.
NIE dla ingerencji Kościoła w politykę.
NIE dla polityki w edukacji.
„3.10 w Czarny Poniedziałek powiedziałyśmy i powiedzieliśmy głośne NIE. I udało nam się!
Nie czas jednak na składanie parasolek. Większość parlamentarna nadal planuje uchwalenie drakońskiej ustawy antyaborcyjnej, stopień uprzywilejowania Kościoła katolickiego i jego wpływ na stanowione w Polsce prawo wciąż rosną, pogarsza się stan systemu edukacji, w którym kształtowanie postaw obywatelskich jest zastępowane przez indoktrynację.
Dlatego NADAL MÓWIMY NIE!” – piszą organizatorzy Ogólnopolskiego Strajku Kobiet. Podobnie jak podczas pierwszej rundy Strajku protesty zapowiedziano w kilkudziesięciu miastach w Polsce.
Data 24. października nie jest przypadkowa. Tego dnia przypada 41. rocznica islandzkiego strajku, kiedy 90 procent Islandek powstrzymało się od pracy zawodowej i w domu. Miało to pokazać jak ważna jest rola kobiet w państwie i domu.
Zmanipulowane przez prowodyrki feministki.
Jak tym razem PiS wytłumaczy fakt , że suweren wyszedł na ulicę.