Kilkadziesiąt tysięcy złotych od początku tego roku wydał siedlecki magistrat na naprawę szkód dokonanych przez wandali. Wybite szyby w wiatach przystankowych, powyginane tablice z rozkładem jazdy czy zniszczone obiekty nad zalewem – to nie jest najlepszy czas dla obiektów użyteczności publicznej w naszym mieście.
– Nie wiemy z czego to wynika – zastanawia się Joanna Skolimowska – Szpura z wydziału gospodarki komunalnej siedleckiego ratusza. – Przez ostatnie dwa lata było naprawdę spokojnie. Cieszyliśmy się, że zaczęliśmy szanować wspólną własność, a tu proszę… To przykro, bo nowe wyposażenie, które chwilę wcześniej jest montowane za chwilę jest niszczone – przyznaje.
Urzędnicy dziwią się takiej agresji, bo przypominają, że w Siedlcach jest wiele miejsc, gdzie można spożytkować swoją energię.
– Są siłownie, także te na świeżym powietrzu, boiska czy inne obiekty sportowe, ale okazuje się, że nie są one tak atrakcyjne jak przystanki. Notorycznie wybijane są szyby w wiatach, wyginane ramki z rozkładami jazdy, niszczone są ławki nie mówiąc już o napisach, które pojawiają się w zasadzie każdej nocy – wylicza Skolimowska – Szpura.
Tylko w maju koszt zniszczonych szyb w wiatach oszacowano na kilkanaście tysięcy złotych.
A straż miejska niech dalej przewraca papiery zamiast zająć się małolatami, którzy bez żadnych skrupułów robią co chcą. Zobaczyć patrol straży graniczy z cudem.
Straż woli wypisywać mandaty za złe parkowanie
Wynika to z likwidacji kilka lat temu służby wojskowej i teraz nudzi się gówniarzom.
Pani Skolimowska – Szpura okazuje zdziwienie. Mówi, że są siłownie i inne obiekty sportowe, na których można wyładować nadmiar energii.
Nic bardziej mylnego. Siłownie i sport są dla ludzi z kręgosłupem moralnym, silnych nie tylko fizycznie ale i mentalnie. Wytrwałych w ciężkiej pracy nad sobą i konsekwentnie dążących do wyznaczonego celu.
Ludzi tych nie należy mylić z mętami, których przygniotłoby na ławeczce 30 kilo – i którzy tylko dykcie, szybie czy pleksi, potrafią udowodnić swoją wyższość.
Siedlce nigdy się nie ucywilizują. Trudno, trzeba się z tym pogodzić. A takie ładne to miasto, takie święte…
niech nasza PP ruszy (…) i wylezie z radiowozów, dzielnicowi niech wyjdą w teren, a nie papierkami się bawią no i biurwy mundurowe niech wyjdą ze swoich pokoi i wezmą się do roboty…wtedy będzie spokojniej…