Siedlce nie stanęły w obronie Trybunału Konstytucyjnego. Nasze miasto nie dołączyło do Warszawy, Łodzi i Poznania, które zdecydowały, że będą respektować jego wyroki.
Elwira Banach, Robert Chojecki, Agnieszka Czarnocka, Magdalena Daniel, Mariusz Dobijański, Piotr Karaś, Andrzej Koc, Andrzej Sitnik i Adam Tomczuk próbowali wnieść pod głosowanie projekty dwóch uchwał.
Pierwsza w formie listu otwartego dotyczyła „wezwania Rządu do wykonywania zaleceń Komisji Weneckiej a wszystkie siły polityczne do konstruktywnego dialogu”. Tekst przeczytali wspólnie radni Magdalena Daniel, Mariusz Dobijański i Andrzej Sitnik.
W drugiej uchwale rada miasta miała postanowić, że „przy podejmowaniu uchwał stosować się będzie do orzeczeń Trybunału Konstytucyjnego”, w tym także tych niepublikowanych. Wcześniej taką samą decyzję podjęły Łódź, Poznań i Warszawa.
Żadna z uchwał ostatecznie nie zostanie wcielona w życie. Obie, decyzją radnych koalicji PiS-STS (12 głosów przeciw i 10 za), zostały odrzucone.
Co mieszkańców Siedlce i Radę Miasta obchodzi polityczny konflikt o TK? Rada Miasta ma być Sejmem i Senatem. Kilku panów o dużych ambicjach odfrunęło.
Drogi Cyt
Spór o Trybunał nie jest konfliktem politycznym lecz konstytucyjnym i zarazem prawnym. Przekona się o tym każdy Siedlczanin, dla którego decyzja urzędowa będzie niekorzystna tylko dlatego, że zostanie oparta na podstawie przepisów ustawy stwierdzonej za niekonstytucyjną przez TK.
Procedura odwoławcza nic nie pomoże, gdyż obecny konflikt powoduje dysonans prawny, czyli innymi słowy chaos. Podobnie może być w sądach.
Inicjatywa radnych jest słuszna, albowiem uchwała miałaby charakter zapobiegawczy.przed impasem. Urzędnicy siedleckiego magistratu byliby zobowiązani do wydawania decyzji na podstawie wyłącznie tych przepisów, które są uznane za zgodne z Konstytucją. Niestety jak widać arytmetyka partyjna w Radzie Miasta nie pozwala na podjęcie jakichkolwiek środków ochronnych.
A teraz powstaje podstawowe pytanie:
Zliczenie przyjętych uchwał m.in. dzięki głosom koalicjanta – STS – jest trudne, bowiem praktycznie każdy projekt PiS-u jest przez nich popierany. Czy nie czas zatem przestać udawać odrębny klub radnych i przyjąć barwy partii W. Kudelskiego?
Pozdrawiam
Na nieszczęście dla TK, prezes tegoż zwrócił swoją postawą uwagę na fakt, że 3 ludzi z 15 wybranych politycznie ma więcej do powiedzenia od posłów, senatorów i Prezydenta wybranych demokratycznie przez ludzi. Jeśli dla ciebie to jest konflikt wyłącznie prawny to masz wspaniałe poczucie demokracji. Jeśli Konstytucja nasza prowadzi do takich wniosków to tym gorzej dla tej Konstytucji. Tylko, że ona w żaden sposób do takich wniosków nie prowadzi. To TK uzurpuje sobie prawo ustawodawcy (nie tylko kwestionuje, ale dyktuje w orzeczeniach teksty) co jakoby ma dowodzić klasycznego trójpodziału władzy :). To doskonale widać, a gdy dodamy wydawanie wyroków przed rozprawą przez p. Rzeplińskiego i to w telewizji to mamy obraz konfliktu "prawnego". Sędziego łażącego miesiącami po mediach zmieniającego koncepcje prawne (raz skład 5 osobowy raz 8 osobowy w tej samej sprawie) przez grzeczność nie skomentuję. A argumenty prawne możesz przeczytać w wielu komentarzach. Mnie zdumiewa u sędziego brak jakiegokolwiek poczucia, że trzeba chociażby udawać bezstronność.
PS
Obraz TK po rządach p. Rzeplińskiego jest fatalny.
W 2007 roku PIS chciał sparaliżować TK. Jak?
Orzekanie w pełnym składzie 11 sędziów, rozpatrywanie spraw wedle kolejności ich wpływania oraz trzyletnia kadencja prezesa i wiceprezesa Trybunału z możliwością reelekcji. Brzmi znajomo?
Obecnie forsowane przez PiS przepisy dotyczące pełnego składu i sposobu rozpatrywania spraw wyglądają identycznie jak w złożonym przez PiS pod koniec kwietnia projekcie nowej ustawy o Trybunale Konstytucyjnym. – Zarówno najnowsza nowelizacja, jak i ta sprzed dziewięciu lat miały na celu raczej wzięcie pod kontrolę Trybunału i uniemożliwienie mu orzekania ws. ustaw, których większość sejmowa nie chce oddać Trybunałowi do weryfikacji – ocenia w rozmowie z „Newsweekiem” konstytucjonalista prof. Marek Chmaj.
Krótka pamięć prezydenta
Podobnie jak teraz, i wtedy projekt skrytykowało całe środowisko prawnicze. Kto bronił projektu? Ówczesny wiceminister sprawiedliwości, a obecny prezydent, Andrzej Duda pozytywnie zaopiniował projekt swoich partyjnych kolegów. „Wydaje się bowiem, że zarówno orzekanie w pełnym składzie, jak i uzależnienie kolejności rozpatrywanych spraw od ich wpływu, może pozytywnie rzutować na niezawisłość sędziów Trybunału, a także służyć ograniczeniu ewentualnych politycznych oddziaływań na funkcjonowanie Trybunału Konstytucyjnego” – argumentował w opinii prawnej przesłanej do Sejmu.
Prof. Marek Chmaj komentuje słowa Dudy: – Niestety prezydent czasami zapomina, że zgodnie z art. 126 Konstytucji RP ma czuwać nad przestrzeganiem konstytucji. Jest to bardzo ważne zadanie. A sytuacja, w której są zgłaszane projekty, co do niekonstytucyjności których gremia prawnicze nie mają wątpliwości jest po prostu smutna. Zwłaszcza pod kątem roli prezydenta jako strażnika konstytucji.
Jeszcze raz zadam podstawowe pytanie, które jest najistotniejsze w całej sprawie. Czy 3 nominatów politycznych jest ważniejszych od wybranych w wyborach: sejmu, senatu i Prezydenta? Bo waszym zdaniem to 3 ludzi jest ważniejszych.Do tego wniosku prowadzi polityka prezesa TK. Pytanie 2 podstawowe, czy sędzia może wydawać wyroki w mediach przed sprawą? I jaki los spotkałby sędziego każdego innego sądu, gdyby coś takiego zrobił? Pytanie 3, kto ma ustalać tryb pracy TK bo p. Rzepliński uważa że tylko on.
Odpowiem Mickiewiczem "Niedźwiedziu gdybyś w mateczniku siedział …..". A p. Rzepliński wylazł z matecznika i niestety stracił na tym Trybunał. I będzie tracił bo p. Rzepliński nie zauważa, co robi.
PS
P. prez. Duda stojąc na straży Konstytucji nie zaprzysiągł źle powołanych 5 członków TK. I jak łatwo zauważyć miał rację. Bo doszło do złamania Konstytucji.Politycy (sejm) ma prawo zmieniać ustawę o TK bo tak napisano w Konstytucji. Bo układ, że 3 ludzi z politycznej nominacji jest ważniejszych od sejmu, senatu i Prezydenta to aberracja. I łamanie demokracji i trójpodziału władzy.
~andrzejc :
Sierpień 2007 r. schyłek dwuletnich rządów Prawa i Sprawiedliwości. Były już wicepremier Andrzej Lepper udziela wywiadu Jackowi Żakowskiemu z tygodnika „Polityka". Wściekły i rozgoryczony Lepper szczerze opowiada o kulisach rządów koalicji PiS – Samoobrona – LPR, ujawnia też plany Jarosława Kaczyńskiego na utrzymanie władzy. Historia pokazała, że z zakusów lidera PiS nic nie wyszło, ale szczególnie fragmenty dotyczące Trybunału brzmią szokująco, zwłaszcza w kontekście obecnego konfliktu wokół tej instytucji. Lepper przedstawił TK nie jako niezależną instytucję broniącą porządku konstytucyjnego, ale jako polityczny łup rządzących!
– Kontrola nad Trybunałem to jest wielkie marzenie Jarosława – ujawnił wówczas Lepper. Plan Kaczyńskiego miał zakładać zmianę ustawy o TK tak, by prezydent wybierał przewodniczącego spośród trzech, a nie dwóch kandydatów. W takim układzie piętnastoosobowy skład TK dzieliłby się na 3 konkurujące obozy, z których każdy głosowałby na „swojego" kandydata. Dalej Lepper opowiedział o scenariuszu wyboru osoby sprzyjającej PiS na stanowisko przewodniczącego Trybunału. – Wtedy będą już mogli wprowadzić swoich trzech nowych. W najgorszym razie – bez Ligi i bez nas – mieliby sześciu (sędziów – red.). Ta szóstka przeprowadzi swojego kandydata w proponowanej prezydentowi trójce i oczywiście prezydent go wybierze – tłumaczył Andrzej Lepper.
Najbardziej zaskakujący fragment rozmowy dotyczy jednak wypadków, gdy konkretna partia, w tym przypadku PiS, ma już „swojego" człowieka na stanowisku szefa TK. – Czyli będzie miał takie składy orzekające, jakie mu będą na rękę. Bo prezes Trybunału ustala skład sądzący. Ich prezes już dopilnuje, żeby w ważnych sprawach orzekali sędziowie, którzy nie zawiodą PiS. I kolejność rozpatrywania wniosków też od prezesa zależy. Jak im jakaś sprawa będzie nie na rękę, to może czekać latami – mówił Żakowskiemu Lepper.
Rzekome plany prezesa Kaczyńskiego pokrzyżowała twarda rzeczywistość. Niedługo po rozmowie Leppera z Żakowskim doszło do skrócenia kadencji Sejmu i przyspieszonych wyborów, które PiS przegrało. Kolejnym przewodniczącym TK został zaś zgłoszony przez wcześniej przez SLD Bohdan Zdziennicki. Wywiad szefa Samoobrony pokazał jednak, że niezależność sędziów i przewodniczącego Trybunału Konstytucyjnego mogły być zależne od woli większości parlamentarnej i prezydenta na długo przed wydarzeniami z 2015 r.
Jak brzmia dzisiejsze, klamliwe wyjasnienia pis, Kaczynski tworzy prawo dla utrzymania swojej wladzy, a durny Polak wierzy w prezydenta zeslnego przez boga z nieba i dobra pisowska zmiane, zrownana ze zmartwychwstaniem.
Jak widać z twojego komentarza wszyscy politycy wiedzą doskonale (trudno żeby tego nie wiedział J. Kaczyński), że TK w ocenie polityków to kolejna polityczna instytucja. I mało demokratyczna na dodatek. Dziwnym trafem ty twierdzisz w jednym miejscu, że to niezależni sędziowie jakoby apolityczni, a następnie pokazujesz jak to realnie wygląda w ocenie wszystkich stron sceny politycznej. I pokazujesz do czego prowadzi prawo do orzekania w skaldzie 3-osobowym. Dzięki za szczerość.
PS
Jakoś żadna ze stron sporu politycznego nie zrezygnowała z obsadzenia swoich sędziów. A Kaczyński to straszny łobuz bo on też to chciał zrobić. No straszny człowiek miał zakusy co brzmi szokująco (zapewne dlatego, że to zakusy Kaczyńskiego, bo zakusy i realne działania PO PSL i SLD absolutnie szokujące nie są) . 🙂
A co Siedlce i Rade Miasta obchodziła prywatna telewizja TRWAM????
Obchodziła, ponieważ to jedyna słuszna i opiniotwórcza telewizja, poza państwową TV, wyznaczająca kierunek dla obecnych władz.
Według jakich standardów uznaje Pan/i tę telewizję za opiniotwórczą? Białoruskich, rosyjskich? Bo z pewnością nie zachodnioeuropejskich, na bazie których budują swój przekaz media nagradzane prestiżowymi wyróżnieniami za rzetelność dziennikarską.
Z kolei TVP (czy jak to woli TVPiS) pod wodzą Jacka Kurskiego odnotowuje dynamiczne spadki oglądalności odkąd został prezesem. Jeśli tak ma wyglądać wyznaczanie kierunku dla obecnych władz – cokolwiek by to miało znaczyć – to pozostaje się z tego powodu cieszyć, gdyż oznacza to postępującą izolację prezesa Kaczyńskiego i jego świty od świata polityki. To z kolei przyszłoby z korzyścią dla całego narodu.
Witam,
i białoruskich i rosyjskich. Pisząc opiniotwórczą miałem na myśli standardy uznawane przez pislam. W żadnym razie ta, powiedzmy pożal się Boże telewizja, nie spełnia jakichkolwiek standardów zachodnioeuropejskich. Pozdrawiam
Polska ma się bardzo teraz dobrze-a demokracja jeszcze lepiej-spadać komuchy na szczaw a najlepiej za kraty-8 lat kradzieży coś mówi Polakom
Popieram komentarze Cyt. Pan Michał R. nie powinien powoływać się na opinie śp. Leppera, bo tenże raptem po aferze z odrolnieniem działek stał się wrogiem PiS, jak również w świetle ostatnich doniesień o szpiegowaniu członka Samoobrony na rzecz Rosji. Poza tym wszyscy rozumni Polacy wiedzą, że sprawa z TK to spór prawny i polityczny zarazem.