Czy problemy pierwszoligowej Pogoni z oświetleniem stadionu przy ul. Jana Pawła II jeszcze się nie skończyły? Może się okazać, że linia boczna boiska nie jest właściwie oświetlona.
O możliwych kłopotach licencyjnych siedleckiego klubu napisał w poniedziałek na Twitterze były prezes MKP Pogoni Siedlce Jacek Kozaczyński. „(Światło – od red.) zaświeciło ale dach trybuny zasłania płytę boiska na kilkadziesiąt centymetrów i będą problemy z licencją” – poinformował w jednym z wpisów.
– Sama linia boczna boiska jest prawdopodobnie mniej doświetlona. Mówię prawdopodobnie, bo nie mamy na ten temat oficjalnych danych – tłumaczył prezes klubu Andrzej Materski. – Praktycznie na całym boisku oświetlenie musi mieć taką samą ilość luksów (natężenie światła od red.) Okazuje się, że na wysokości trybun, tam gdzie są ławki rezerwowe tych dwóch tysięcy luksów nie ma i w związku z tym trzeba doświetlić – dodał odsyłając nas jednocześnie do Agencji Rozwoju Miasta Siedlce, spółki zarządzającej kompleksem sportowym i będącą inwestorem.
Prezes MKP Pogoni studzi też emocje wokół tematu podkreślając, że w tej chwili nie ma powodów, aby twierdzić, że rozgrywki spotkań są zagrożone.
fot. ARMS
Przesada! Trzeba odpowiednio ustawić lampy i po kłopocie.
Kazdy kibic weźmie latarki i po kłopocie iprezydent bedzie pan zadowolony
Na nic w mieście nie ma pieniędzy , wszytko jest blokowane , jak liceum czy tunel a dla drużyny w której nie grają siedlczanie tylko zakupieni za duże pieniądze z budżetu ludzie z zewnątrz , do których dokłada się miesięcznie ogromne pieniądze ,, dla nich buduje się oświetlenie z kolejne miliony . Dlaczego nie traktuję się jednakowo wszystkich ? Sport jak "święta krowa" ma zawsze na wszystko i dla obcych..?
Jednak się udało ustawić te światła,a tyle było szumu medialnego.