Czy początek przyszłego roku może przynieść złe wieści dla niektórych siedleckich szkół? Jeśli tak to na pewno nie dla podstawówek i gimnazjów. W sprawie placówek ponadgimnazjalnych mogą pojawić się „jakieś spojrzenia”. Ale nie muszą…
Temat podczas ostatniej sesji miejskiej został wywołany przez radnego Mariusza Dobijańskiego. I choć pytanie jakie zadał było krótkie i treściwe to odpowiedź jaką otrzymał była dość tajemnicza.
„W związku z różnymi niepokojami w środowisku oświatowym Siedlec, zwracam się z prośbą o jednoznaczną informację, czy w pierwszym półroczu 2016r. planowane są jakiekolwiek zmiany w sieci szkół, dla których organem prowadzącym jest miasto? – brzmiało zapytanie Dobijańskiego.
Nie od dzisiaj wiadomo, że temat dotyczący jakichkolwiek zmian lub cięć w oświacie jest tematem bardzo niewygodnym dla władz Siedlec. Z drugiej strony wiadomo, że to oświata, co zawsze podkreślają władze, pochłania lwią część budżetu. Wiadomo też, że są w mieście placówki, które nie cieszą się zbyt dużym zainteresowaniem wśród absolwentów gimnazjów.
– Czy ja mógłbym prosić o sprecyzowanie co to znaczy „różne niepokoje w środowisku oświatowym”? – zapytał.
– Niepokoje związane z ewentualną likwidacją szkoły bądź placówki – stwierdził po krótkiej wymianie zdań radny.
Odpowiedzi wprost nie usłyszał.
– Na pewno nie wyobrażamy sobie likwidacji szkół podstawowych i gimnazjów. Jesteśmy w trakcie analiz. W tej chwili jest weryfikacja systemu informacji oświatowej – tłumaczył Sławomir Kurpiewski po czym dość tajemniczo dodał. – „Jeśli w tym obszarze szkół ponadgimnazjalnych, plus dodatkowe jakieś wnioski z analiz przede wszystkim. Koniec roku kalendarzowego jest tym, gdzie możemy uchwycić jeszcze dane demograficzne aktualne mogą spowodować jakieś spojrzenia, które radzie miasta pan prezydent ewentualnie przedstawi do rozważenia, najpóźniej pół roku przed jakimś planowanym terminem likwidacji którejkolwiek ze szkół. Jest to okres prekluzyjny, określony ściśle w ustawie o systemie oświaty i myślę, że teraz jednoznacznie nic nie możemy powiedzieć” – zakończył Kurpiewski.
Taka tajemniczość jest zdaniem prezydenta Siedlec Wojciecha Kudelskiego wskazana ze względu na to, aby „nie pogłębiać ewentualnych niepokojów”. Co innego myśli o niej radny.
– Skoro jest coś na rzeczy i rozumiem, że w styczniu dowiemy się, że to coś na rzeczy jest faktem to ja bym chciał wiedzieć wcześniej – stwierdził.
– A co jest na rzeczy? – dopytywał Sławomir Kurpiewski.
– Czy jest planowana w przyszłym roku likwidacja?
– Dziś nie – stwierdził. A nieco ciszej dodał „Pół roku mamy czas”.
Przypomnijmy, że dokładnie 3 lata temu przez Siedlce przewinęła się dyskusja na temat likwidacji ZSP nr 6, czyli popularnej „Kolejówki”. Wtedy w grudniu prezydent Siedlec Wojciech Kudelski zaskoczył uczniów i dyrekcję szkoły słowami, że „będą mieć miejsce w innych szkołach”. Ostatecznie szkoła pozostała, ale ani ona ani tzw. „Budowlanka” nie mogą pochwalić się sukcesami w naborach.
Bo to jest chore, że głównym kryterium utrzymania lub likwidacji szkoły jest utrzymanie pracy dla nauczycieli… Nie ważne że niepotrzebnej i drogiej – to wszak pieniądze publiczne – można swobodnie trwonić.
Ludzie, szacunku trochę dla uczniów i ich rodziców!!!Przecież w każdej szkole są uczniowie, którzy ją wybrali-SZKOŁA NIE JEST DLA NAUCZYCIELI, TYLKO DLA UCZNIÓW!
Najwredniejszy jednak był komentarz samej autorki artykułu…gratuluję raz jeszcze..
Popieram bankiera. Dbając w ten sposób o zatrudnienie pracowników powinniśmy pracować wszyscy przy taśmie i nie wprowadzać nowych metod i technologii, bo ograniczą miejsca pracy.
a ja nie wyobrażam sobie by wypowiedź jednego pana kreowała poglądy całego miasta… nauczyciele maja prace, podstawówki są, gimnazja do likwidacji
koniec tematu!!!
Mi jest już obojętne co ze szkołami? Budynek L04 może oddać Muzeum Diecezjalnemu. Nie pytam też co się stało z oryginałem św, Franciszka?
Szanowna Pani redaktor,
warto było zajrzeć na stronę siedlce.edu.com.pl a potem wygłaszać sądy o naborze w "Kolejówce" w ostatnim roku.
Juz dawno kolejowka nie cieszyła się takim zainteresowaniem jak w tym roku. Powstały pełne klasy trzydziestoosobowe. Brak rzetelnych informacji w artykule.
Tak, tak, nauczycielka ma rację. Od kilku lat kolejówka ma bardzo dobry nabór do technikum. Klasy są pełne. Pani redaktor, i po co takie pani Złośliwe komentarze. Widać brać obiektywizmu.
Jak widać włodarze oszczędności prawdopodobnie zaczną od edukacji młodego pokolenia. Smutne, że to może stać się faktem. Najłatwiej uderzyć w bezbronnych. Nie szukacie Państwo sprawujący w naszym mieście władzę oszczędności tam gdzie one są. Lekką ręką wypłacacie kolosalne wynagrodzenia i nagrody w spółkach miejskich. No cóż. Im społeczeństwo mniej wykształcone i inteligentne tym łatwiej nim sterować. A może najwyższy czas na opamiętanie.
Nie masz racji! Oświata w naszym mieście to obszar wielu inwestycji, projektów i programów edukacyjnych wynikających ze strategicznego podejścia! Od początku przejęcia od państwa zadań! Świadczą o tym nakłady i efekty!
Przecież rozkaz przyjdzie z góry. Nad czym tu dyskutować? A wybory dopiero za 3 lata, więc elektoratu na razie nie ma co się obawiać. Nauczycielka mówi że były nabory, może i były, tylko czy są miejsca pracy dla tych "nabranych"?
a czy która kolwieksiedlcecka szkola gwarantuje miejsca pracy w zdobytym zawodzie? nie wydaje mi się
nomen omen – właśnie chyba tylko "budowlanka"…
Gwarancje zatrudnienia? O czym mowa? Jedno jest natomiast pewne. Im lepszy uczeń i posiądzie większą wiedzę i umiejętności, tym ma większe szanse na zatrudnienie! I to w każdym zawodzie!
od dawna w gimnazjum nei ma gwarancji zatrudnienie, ale takich chcą nauczyciele szkół ponadgimnazjalnych, Środowisko jest już na stracie podzielone a wiadomo w mętnej wodzie ……… Łatwo zlikwidować a zbudować trudniej. O soory wygasić, jakby coś się paliło. Ciekawe czy zapytają o zdanie rodziców, uczniów i ludzi znających się na oświacie. Czy tylko będzie opcja – bo zdanie jest liceów, że gimnazja sa słabe. Jak była podstawówka też tak mówili. A może zerknijcie ile dzieciaków pobiera korepetycje i w jakich szkołach?
Nic nie rozwiązywać, nic nie wygaszać, poprawić, nie cudować. Ile to pochłonie pieniędzy.
Nic nie likwidować, ewentualnie dołożyć fizyki, chemii i biologii. Nie róbmy zamieszania, już wystarczy z tym Trybunałem.
Dajcie spokój gimnazjom i bez tego duuuuuuuuuuuuuużo się dzieje, likwidować łatwo…