Władze Siedlec chcą zmienić politykę wobec najemców mieszkań komunalnych i doprowadzić do sytuacji kiedy zaległość w czynszu nie będzie mogła przekroczyć 3 tys. złotych.

– Chcemy zmienić myślenie ludzi na temat mieszkań komunalnych i dotyczy to tak ich  najemców jak i reszty siedlczan. Trzy tysiące złotych zaległości i eksmisja – mówi krótko wiceprezydent Siedlec Anna Sochacka.

Zasady mają dotyczyć nowych lokali m.in. przy ul. Tetmajera.

– Brzmi to dość brutalnie, ale jeśli pokażemy na czym polega mieszkanie w nowym budownictwie to wydaje mi się, że wszyscy będą je szanować. Nie zamierzamy czekać aż najemca będzie zalegał z czynszem 10 czy 20 tysięcy.

Pierwszą i jak na razie jedyną procedurę eksmisji przy ul. Tetmajera już wszczęto.

– To nie jest tak, że miasto coś daje i nie kontroluje. Miasto niczego za darmo nie dało, bo mieszkania komunalne są mieszkaniami miasta, a nie ludzi, którzy dostali umowę najmu. Po drugie będziemy sprawdzać – podkreśla Anna Sochacka i zaznacza, że  poza jednym mieszkaniem w żadnym innym nie ma zaległości. – Wręcz przeciwnie – są nadpłaty – dodaje wiceprezydent i przypomina, że poprzez program budownictwa komunalnego siedlecki samorząd realizuje zadanie własne. – Jest nim pomoc tym, którzy sami sobie nie radzą.

zdjęcie główne: archiwum