19-latek, który kilka dni temu podczas obozu sportowego w Siedlcach, podał trzem chłopcom środki odurzające – najprawdopodobniej tzw. dopalacze trafił do aresztu. Grozi mu do 10 lat pozbawienia wolności.
Przed kilkoma dniami siedlecka komenda została powiadomiona, że na Szpitalny Oddziała Ratunkowy Mazowieckiego Szpitala Wojewódzkiego w Siedlcach przewieziono trzech chłopców w wieku 14, 15 i 17 lat z objawami zatrucia nieznaną substancją. Nastolatków – uczestników obozu sportowego w podnoszeniu ciężarów zorganizowanego w Siedlcach miał nią „poczęstować” inny zawodnik tego samego zgrupowania.
– Wykonane w szpitalu badania wykazały, że chłopcy zażyli substancję, w skład której wchodziły pochodne marihuany i haszyszu. Wkrótce po tym cała trójka poczuła się źle i zgłosiła się do wychowawców, którzy przewieźli ich do szpitala. Dwóch z pacjentów opuściło placówkę po udzieleniu im pomocy i przeprowadzeniu badań, natomiast trzeci z nich pozostał na obserwacji do rana – wyjaśnia oficer prasowy siedleckiej komendy podinsp. Jerzy Długosz.
19–latek pochodzący z powiatu przasnyskiego został zatrzymany w policyjnym areszcie do wyjaśnienia sprawy. Sąd po zapoznaniu się z materiałami zgromadzonymi w tej sprawie zdecydował o jego tymczasowym aresztowaniu na najbliższe 3 miesiące. Za czyn ten grozi mu obecnie kara od 2 do 10 lat pozbawienia wolności.