Tuż po godz. 10 kilkadziesiąt osób zmierzyło się z zawiłościami języka polskiego. W czterech różnych placówkach uczniowie szkół podstawowych, gimnazjalnych, ponadgimnazjalnych i studenci przystąpili do V Dyktanda Siedleckiego.
Po raz pierwszy w zbiorowej klasówce z języka ojczystego udział wzięli uczniowie klas I-III. Teksty dyktand odpowiednie do wielu piszących opracowali doświadczeni poloniści. Zwycięzców poznamy podczas gali w SP nr 4. Osoba, która napisała tekst popełniając przy tym najmniej błędów zdobędzie tytuł Mistrza Ortografii.
Tradycja pisania Dyktanda Siedleckiego zrodziła się w SP nr 4.
Tekst dyktanda dla klas I-III
Hubert i Elżunia chcą bliżej poznać stolicę Polski. Wybrali się na dwudniową wycieczkę do Warszawy. Zwiedzili już: Zamek Królewski, Barbakan i Łazienki. W Muzeum Narodowym obejrzeli największe dzieła polskiego malarza Jana Matejki. Na Placu Zamkowym pod Kolumną Zygmunta III Wazy robili zdjęcia i karmili gołębie. Główną atrakcją był wjazd na trzydzieste piętro Pałacu Kultury i Nauki. Na Starym Mieście kupili mnóstwo pamiątek oraz pocztówki. Dużą radość sprawił im rejs statkiem „Mewa” po Wiśle. Dni minęły szybko i nie zdążyli odwiedzić wszystkich ciekawych miejsc. Przyjadą tu jeszcze niejeden raz. W czasie podróży śpiewali wspólnie piosenkę o warszawskim herbie. W domu zrobili kolorowy album z wycieczki pt. „Nasza stolica”.
Tekst dyktanda dla klas IV-VI
Rudowłosy Jędrzej narzucił pospiesznie skórzaną kurtkę i wybiegł z domu. Orzeźwiony świeżym powietrzem ruszył żwawo naprzód w kierunku hipermarketu.
– Och, przecież to już wiosna! –zauważył.
W przydrożnych ogródkach zakwitły wiosenne kwiaty: różnokolorowe krokusy, żółte żonkile, różowe hiacynty. Poczuł niezwykle radosny nastrój.
Niepohamowany w mnóstwie odważnych pomysłów, postanowił zrobić rodzicom niespodziankę z okazji zbliżających się Świąt Wielkanocnych i kupić psa. Miał niewiele oszczędności, toteż zwrócił się do mieszkającej nieopodal przyjaciółki Róży z prośbą o pożyczkę. Koleżanka bez wahania ofiarowała mu pomoc i natychmiast przystąpili do akcji: „Szukam psa”.
Jaka rasa, maść? Duży czy mały? Krótkowłosy, a może długowłosy?
Z pewnością należy znaleźć takiego, który wywarłby na rodzicach miłe wrażenie. Chwilę potem siedzieli już wpatrzeni w ekran komputera i oglądali zdjęcia przeróżnych ras, wśród których były: wyżły, charty, teriery, setery.
Przeczytali również ich krótkie charakterystyki.
Naprawdę trudny wybór!
– Gdyby to zależało ode mnie – rzekła nieoczekiwanie Róża- wybrałabym setera irlandzkiego. Przede wszystkim jest nad wyraz elegancki. Ma smukłą, kształtną sylwetkę, wydłużony pysk, zakończony szerokim nosem z nozdrzami zharmonizowanymi z maścią. Jego przodkowie pochodzili z Hiszpanii. Na pewno twoi rodzice go polubią.
– Wspaniale, kupię takiego.- wykrzyknął Jędrzej.
Na szczęście hodowca seterów mieszkał w tej samej miejscowości. Wystarczyły dwa pięćdziesięciozłotowe banknoty i nazajutrz wypożyczonym od wujka Hipolita samochodem marki Ford przywieźli z ulicy Bukowej czworonożnego przyjaciela, którego nazwali Morgan.
Czy plac Zamkowy nie jest przypadkiem zapisany błędnie w tym dyktandzie? O ile mi wiadomo plac piszemy małą literą, podobnie jak ulica?
http://sjp.pwn.pl/poradnia/haslo/place;6610.html
Wydaje mi się, że nie. Patrz Aleje Jerozolimskie i aleja Jana Pawła II w Warszawie.
no chyba nie: Piszemy aleja Niepodległości i Aleje Niepodległości. Słowo aleja w nazwach ulic pisane jest wielką literą, gdy występuje w liczbie mnogiej.
Ja bym bardziej skłaniał się w kierunku nazw własnych. Zobacz w adresach: jest Plac Zamkowy (http://usc.um.warszawa.pl/sale-slubow/palac-slubow-sala-slubow-na-i-pietrze , https://www.zamek-krolewski.pl/kontakt/dane-teleadresowe). Aczkolwiek językoznawcą nie jestem – mogę się mylić.
naturalnie plac Zamkowy i kolumna Zygmunta!!!