Czy doszło do przekroczenia uprawnień w siedleckim zakładzie karnym? Jak podaje jedna z lokalnych gazet, do której zgłosiła się grupa funkcjonariuszy, w więzieniu miało dochodzić do molestowania oraz mobbingu.
Pracownicy siedleckiego więzienia oskarżają o poniżanie i nieodpowiednie zachowanie kierownika działu penitencjarnego. Czy faktycznie do tego doszło bada specjalna komisja.
– Fakty są takie, że 5 marca odbyło się spotkanie funkcjonariuszy z dyrektorem zakładu karnego majorem Markiem Suwińskim. Na tym spotkaniu były poruszane różne kwestie, także między innymi niewłaściwego w ocenie funkcjonariuszy zwracania się kierownika działu do podwładnych – mówi Marta Kuźma rzeczniczka prasowa więzienia. – Dyrektor zadecydował, że sprawę zbada komisja do spraw relacji w środowisku służby i pracy – dodaje.
Komisja ta w siedleckim zakładzie działa od 2013 roku i jak dotąd nikt nie zgłaszał jej żadnych nieprawidłowości.
– Każdy funkcjonariusz wiedział o istnieniu takiej komórki, każdy jest przeszkolony i w przypadku poczucia, że jest się mobbingowanym czy molestowanym każdy miał i ma dostęp do tej komisji – tłumaczy rzeczniczka. – Do tej pory nie zgłoszono do niej żadnego problemu, więc sygnałów wcześniej nie było – dodaje.
Komisja składa się z trzech, jak mówi Kuźma niezależnych funkcjonariuszy, którzy obecnie rozmawiają, badają okoliczności sprawy i pytają o „odczucia w tej sprawie”. Dopiero po zakończeniu prac komisji będą znane szczegóły sytuacji. Po spotkaniu pracowników z dyrektorem kierownik działu penitencjarnego odszedł na emeryturę.
Ciekawe czy ta specjalna komisja będzie badała też sprawy związane z nepotyzmem. Bo pani Kuźma to chyba córka byłego dyrektora. Jeżeli zbieżność nazwisk nie jest przypadkowa to pewnie awansuje ona jak burza. A czy tych trzech niezależnych funkcjonaeiuszy przyjechało po to specjalnie do Siedlec?
Już wiadomo o decyzji komisji, Dyrektor, nie widzi mobbingu . Zostało zamiecione pod dywan.Teraz tylko powinna zająć się prokuratura.