Najlepszy sportowiec, trener, drużyna czy działacz. Wczoraj odbyło się podsumowanie sportowe roku 2014. W kategorii najlepszego sportowca wygrał narciarz Maciej Staręga, trenerem roku został Grzegorz Staręga, najwyższe miejsce na podium w kategorii drużyn zajął zespół rugby MKS „Pogoń” Aventa Siedlce, a wyróżnienie dla działacza powędrowało między innymi do Mariana Burzca z KPS Siedlce. Poniżej przedstawiamy wypowiedzi nagrodzonych.
Maciej Staręga, narciarz UKS „Rawa” Siedlce SPORTOWIEC ROKU
Myślę, że najważniejszym moim osiągnięciem w minionym roku był start w Igrzyskach Olimpijskich. To dla każdego sportowca jest taka nagroda za ciężką pracę. Na taką imprezę jadą najlepsi, więc jest to naprawdę sukces i bardzo się cieszę, że byłem w tym gronie.
Jestem też zadowolony z moich wyników w zawodach, były dobre i pewnie dlatego otrzymałem tą nagrodę. Cieszę się bardzo z tego i chce pracować jeszcze mocniej by te wyniki były jeszcze lepsze.
Rok 2014 myślę, że był lepszy od poprzedniego, udało mi się wskoczyć dwa razy do dziesiątki w Pucharze Świata co jest dla mnie kolejnym krokiem na przód i uczuciem że mogę być jeszcze lepszym zawodnikiem. Marzę by kiedyś ugryźć w nim podium.
Przede mną teraz jeszcze Mistrzostwa Polski Seniorów. Puchar Świata zakończyłem, więc mam trochę luzu, trochę odpoczynku i regeneracji i ruszę z przygotowaniami na kolejny rok.
Grzegorz Staręga, trener biegów narciarskich TRENER ROKU
Te nagrody i dla mnie i dla syna i dla mojej szkoły to takie miłe podsumowanie pracy. A wszystko to się ze sobą wiąże, bo zaczyna się od sportu szkolnego z którego wychodzi się na szersze areny. Kiedyś wydawało mi się, że sukcesem jest osiągnięcie dobrego wyniku na szczeblu sportu szkolnego, a potem apetyt rósł w miarę jedzenia. Przyszły wyniki na Mistrzostwach Juniorów, potem Seniorów i teraz już na tym najwyższym szczeblu Międzynarodowym. W Igrzyskach Maciek jako jedyny reprezentował Siedlce, ale na Mistrzostwach Juniorów Europy był Patryk Borkowski. Także coraz częściej się pojawiamy na takich imprezach.
Czasem słychać zdziwienie, że takie wyniki osiągają nasi zawodnicy a przecież my nie mamy gór, ale to wszystko jest okupione bardzo ciężką pracą wszystkich. Bez tych gór jest trochę trudniej. Musimy pokonywać pewne trudności, które zawodnicy trenujący w górach powiem kolokwialnie mają z głowy. Ale musimy sobie radzić, szukać warunków.
Z Nadleśnictwem podjęliśmy inicjatywę budowy profesjonalnych tras narciarskich i muszę powiedzieć, ze 8 maja nastąpi uroczyste ich otwarcie. Nie mamy trasy do nartorolek, trenujemy na drogach dojazdowych do obwodnicy, tam nie ma ruchu i jest dobrze. Ale przydałaby się też trasa profesjonalna.
Marek Mirosz, MKS „Pogoń” Aventa Siedlce, kapitan zespołu DRUŻYNA ROKU
Rok 2014 był wyjątkowy bo medal srebrny to coś wielkiego dla nas wszystkich. Teraz idzie nam trochę gorzej, jesteśmy w grupie która walczy o utrzymanie, ale myślę, że sobie tam spokojnie poradzimy. Potem pozostanie nam przygotowywać się do rundy jesiennej i walczyć o najwyższe laury.
Myślę, że naszym problemem była dekoncentracja, może zbytnia pewność siebie. To są błędy na których się uczymy.
W najbliższą sobotę będziemy grać ze Skrą Warszawa sparing, a od 28 marca zaczynamy meczem u siebie z Sochaczewem zmagania ligowe. Nie wyobrażam sobie byśmy skończyli sezon na innym miejscu niż na piątym. Musimy ogrywać młodych chłopaków, aby zgrać się jak najmocniej i przede wszystkim walczyć w każdym meczu. Mamy duży potencjał, nie ma co szukać wzmocnień tylko pracować na tym co mamy.
Marian Burzec, KPS Siedlce, WYRÓŻNIENIE DZIAŁACZ ROKU
Nagroda cieszy, bo fajnie jak inni zauważają pracę społeczną. To bardzo miłe odebrać wyróżnienie.
Rok był bardzo dobry, przypuszczam, że będzie to bardzo ciężko powtórzyć. Chciałbym tylko aby w najbliższych latach nasz zespół grał w czołówce pierwszej ligi, bo niestety na razie nie możemy marzyć o PlusLidze ze względu lokalowych. O budżecie nie mówimy, bo to może by się udało, ale brak hali nas blokuje.
Chciałbym aby w pierwszym zespole było jak najwięcej wychowanków, chciałabym swoją pracę z klubem zakończyć w takim momencie kiedy ich wychowamy i trzon zespołu będą właśnie oni tworzyć. Do tego dążymy, taki zamysł był od początku założenia klubu. I mam nadzieję, że za kilka lat ci młodzi którzy garną się do grania w siatkówkę będą wybiegać na parkiet. Szukamy młodych, wysokich chłopaków i ich na razie znajdujemy, chociaż konkurencja jest duża, bo w mieście działa sporo klubów. Ale jestem dobrej myśli i to wszystko kiedyś zaowocuje.
Marek gdzie ten usmiech, cos sie stalo?