Było bardzo blisko, ale niestety nie udało się dzisiaj koszykarkom z MKK Siedlce pokonać swoich rywalek. Na własnym parkiecie uległy dziewczynom z Gorzowa Wielkopolskiego 79:83 (25:26, 27:21, 17:16, 10:20). Na szczęście wyniki innych zespołów sprawiły, że siedlecka drużyna będzie grała w play-offach.
MKK Siedlce – KSSSE AZS PWSZ Gorzów Wlkp.
I kwarta: rozpoczynają rywalki za dwa i chwilę później dokładają kolejne. U nas punktuje Bibrzycka i zaczynamy grać punkt za punkt. Po czterech minutach gdy jest 14:14. Po minucie znów remis tym razem jest po 16. Brooks trafia za trzy, rywalki odpowiadają za dwa. Bibrzycka nie trafia, ale piłka dla nas, wpada „dwójka” Brooks i jest 21:18. Niewiele ponad trzy minuty do końca. Trafiamy za dwa i nasza przewaga rośnie, jeszcze Demirović dokłada dwa z osobistych i mamy siedem punktów więcej od rywalek. Chwilę później już pięć i zaraz potem już tylko dwa. Minuta do końca kwarty i rywalką wpada piłka. Wychodzą na prowadzenie. Staramy się wyprzedzić, ale Bibrzycka pudłuje i kwarta kończy się wynikiem 25:26.
II kwarta: rozpoczynają rywalki od „trójki”, my też nią odpowiadamy. Chwilę niecelnych rzutów u obu drużyn i u nas znów wpada „trójka”. Jest 31:29. Rywalki doprowadzają do remisu. Demirović za dwa, ale rywalki wykorzystują osobiste i znów jest remis. Chwilę później wychodzimy na czteropunktowe prowadzenie. Rywalki zmniejszają przewagę do 2 punktów. Cztery minuty do końca. U Koperwas błąd kroków i piłka dla rywalek. Trafiają i wychodzą na prowadzenie. Zarycka za dwa i znów my o jeden punkt mamy więcej. Chwilę gramy punkt za punkt, na niewiele ponad dwie minuty do końca jest 43:42. Osobiste dla rywalek, wpadają dwa. U nas Bibrzycka odpowiada „trójką”. Drugą trójkę dokłada Jujka. Potem jeszcze osobisty, a na koniec Koperwas jeszcze dwa z rzutów wolnych. Kwarta kończy się wynikiem 52:47.
III kwarta: rozpoczyna Zarycka za dwa, rywalki też, Koperwas dokłada kolejne dwa. Po dwóch minutach gry jest 58:51. Rywalkom wpada trójka, u nas Brooks za dwa. U rywalek błąd 24 sekund, za dwa punktuje Mukosiej. Ponownie Brooks tym razem za trzy. Jest 67:58 i cztery minuty do końca. Koperwas za dwa, u rywalek błąd kroków i piłka w naszych rękach. Dwie minuty do końca i jest 69:61. MKK niecelnie, rywalki też, u nas znów pudło. Kwarta kończy się wynikiem 69:63.
IV kwarta: rozpoczyna Demirović od celnego jednego osobistego. Chwilę później Koperwas dokłada jeden z rzutów wolnych. Rywalki odpowiadają „trójką”, u nas błąd kozłowania i jeszcze faul. Na szczęście rywalki tego nie wykorzystują bo popełniają błąd kroków. Faulują i Bibrzycka na osobistych, wpadają dwa i jest 73:66. Rywalki za trzy, u nas Zarycka także. Prowadzimy 7 punktami, już 5-ma. Chwilę później tracimy piłkę, rywalki trafiają za dwa i już tylko punkt przewagi MKK. Jest 76:75 i cztery minuty do końca. Chwilę później rywalki trafiają jeden osobisty i jest remis. Rywalki przekraczają czas, my nie trafiamy, ale one tak i mają 4 punkty przewagi. Faulujemy i mają już 6 punktów przewagi. Niecałe dwie minuty do końca meczu. Zarycka za trzy, niestety faulujemy, rywalkom wpada jeden osobisty. Mecz kończy się wynikiem 79:82.
Punkty: Ganna Zarycka 24 (8 zbiórek), Eureka Brooks 16 (8 zbiórek), Magdalena Koperwas 13, Emina Demirović 11, Magda Bibrzycka 7 (9 zbiórek), Marta Jujka 6, Elżbieta Mukosiej 2.
Komentarze pomeczowe
Dariusz Maciejewski, trener AZS-u Gorzów Wielkopolski: Gratuluję Siedlcom. Wspólnie stworzyliśmy bardzo dobre widowisko, szczególnie w pierwszej połowie było dużo wariactwa. W szatni powiedzieliśmy sobie, że na takiej skuteczności grać nie możemy i o ile w pierwszej połowie straciliśmy 52 punkty to w drugiej tylko 21. Cieszę się z kolejnego zwycięstwa, gratuluję zespołowi z Siedlec jako beniaminkowi wejścia do pierwszej ósemki.
Dariusz Maciejewski, trener AZS-u
Katarzyna Dźwigalska, rozgrywająca AZS-u Gorzów Wielkopolski: Dołączam się do gratulacji dla zespołu z Siedlec, na pewno fajne widowisko na zakończenie rundy zasadniczej. Pierwsza połowa koncertowa w wykonaniu Siedlec, te rzuty za 3 punkty – wszystko wpadało do kosza – i głównie z tym nie mogłyśmy sobie poradzić. Druga połowa zdecydowanie lepsza w naszym wykonaniu. Cieszymy się, że walczyłyśmy do końca.
Katarzyna Dźwigalska, rozgrywająca AZS-u
Magda Bibrzycka, skrzydłowa MKK: Chciałyśmy sprawić niespodziankę, wygrać z zespołem faworyzowanym, nie udało, ale jestem bardzo dumna z mojego zespołu, że stworzyłyśmy fajne widowisko, fajne dla kibica, dla nas, że potrafiłyśmy nawiązać wyrównaną walkę. W pierwszej połowie wychodziło nam praktycznie wszystko. Myślałam, że uda nam się zwyciężyć, jednak zespół z Gorzowa pokazał doświadczenie w końcówce.