Bardzo dobry mecz rozegrali wczoraj podopieczni Adama Tomczuka. Drugoligowi piłkarze ręczni SPR-u Siedlce, którzy zajmują przedostatnie miejsce w tabeli zremisowali 34:34 (15:19) z liderem MKS-em Wieluń. Goście schodzili z parkietu wściekli.
Siedlczanie po pierwszej części przegrywali z MKS-em 15:19, ale wraz z kolejnymi minutami zmniejszali ten dystans kilkukrotnie remisując. Ostatnie chwile to zmasowany atak na bramkę SPR-u, w której rewelacyjnie spisywał się 18-letni Adam Maciak.
– Graliśmy z liderem, więc wiedzieliśmy od początku, że to będzie ciężki mecz. Było gorąco. Jestem zadowolony ze swojego występu. W końcówce zabrakło nam trochę chłodnej głowy, tak jak przy wykonaniu rzutu karnego – powiedział w rozmowie z nami. – Nie pierwszy raz udowodniliśmy, że potrafimy grać pod presją.
Warto jednak zaznaczyć, że sobotni mecz mógł zakończyć się inaczej. Na 3 sekundy przed końcowym gwizdkiem rzutu karnego nie wykorzystał bowiem Emil Kożuchowski, dla którego wczorajsze spotkanie było pierwszym w tym sezonie.
Goście z Wielunia schodzili z parkietu wściekli. Dla nich niezrozumiałe było to co stało się w Siedlcach. Podczas pierwszego meczu we wrześniu pokonali SPR 38:19.
dzięki za informację, dzięki chłopakom za zaangażowanie, wynik i serce włożone w mecz, a Emil w następnych meczach pokaże na co Go stać.
Jedna jaskółka wiosny nie czyni. W poprzednich meczach SPR zasłużył na 12 porażek i tylko jedno zwycięstwo (z drużyną jeszcze słabszą). To tacy "chłopcy do bicia". Siedlecka drużyna to niemal pewny kandydat do spadku, z II do III ligi! SPR stoi w miejscu, brak roszad w składzie i, co ważniejsze, na ławce trenerskiej. Jeśli nic się nie zmieni i dalej mierność będzie tolerowana to pomimo fali popularności szczypiorniaka w całej Polsce, Siedlce jeszcze bardzo długo nie zobaczą przyzwoitej piłki ręcznej na swoich parkietach.
A tak przedstawiają wynik wczorajszego meczu w Wieluniu: "Dramat w Siedlcach! Remis z SPR-em! Po słabej i czasami wręcz katastrofalnej grze zaledwie remisujemy z "czerwoną latarnią" rozgrywek II ligi. Nasza cudowana seria właśnie się skończyła.".
kiedy zadłużone miasto przestanie pompować kasę klub który jest rodzinnym interesem ? Żona prezes, mąż trener, syn zawodnik… niezły klan
Moja żona została wybrana na prezesa przez zawodników , którzy chcieli dalej grać i reprezentować nasze miasto w II lidze.Funkcje pełni społecznie , syn wyjechał na 3 lata do Gdańska , pobierając naukę od najlepszych a ja opłaciłem kurs trenerski za swoje pieniądze. Jeszcze raz taki wpis a skieruję sprawę do sądu z żądaniem wpłaty na SPR 20000 ZŁ.
Panie Adamie proszę nie polemizować z karierowiczami ,pytanie jest proste i odpowiedzi też . Na sekcje szczypiornistów miasto dało 18 tys -a na siatkówkę 200 tys i jeszcze na koszykówkę prawie300 tys z czym i z kim tu dyskutować to są mali ludzie bez honoru . Rób pan swoje jak dotychczas a w następnych wyborach od siedlczan dostaniesz pan poparcie jeszcze większe bo ludzie doceniają prace pana i pana rodziny..
nie wiedziałem o szczegółach powstania klubu, także Panie Adamie przepraszam i zwracam honor
Swoją drogą sprawa dofinansowania sportu w miastach jest różnie rozwiązywana, ktoś wie jak to jest realizowane w innych ośrodkach? Ktoś ma jakieś informacje?
Moje zdanie jest takie, bardzo dobrze że miasto daje dofinansowania na sport a wymierną jest ilość kibiców podczas meczów w Siedlcach. Każda dyscyplina ma swoich sympatyków więcej lub mniej. Przypomnijcie sobie co działo się w sporcie za czasów Prezydenta Symanowicza a co dzieje się teraz.
Pozdrawiam wszystkich sympatyków siedleckiego sportu.