W sobotę, 13 grudnia około godz. 16. zaginęła 31-letnia Joanna Kałabun. Siedlczanka ubrana była w ciemnoniebieską kurtkę, czarne legginsy, szarą czapkę i buty trapery. Kobieta ma nieduży pieprzyk na lewym policzku.
Rodzina i znajomi proszą wszystkich którzy widzieli zaginioną o kontakt z policją 997 lub 112.
tekst zmieniony
Piękna kobieta. Oby Bóg ją uchronił od najgorszego.
Tak, bóg ochroni niewątpliwie…
Nie kpij. Nie szydź.
nie pouczaj! wierz we swoje! szukaj myślami!
Buk ja ochronil …. ja pierrr katolicka sekta dalej zamroczona
kto się przezywa, tak samo się nazywa.
Niech ktoś mnie poprawi jeśli nie mam racji – czy nie powinno się podać imienia i nazwiska osoby zaginionej? To chyba może pomóc.
Jak przyjdzie do Ciebie zrobić przelew na kablówkę to powiadom detektywów bo policja Cię nie zrozumie 😉
Jordan chyba coś łyknąłeś. Weź się obudź!
na Tygodniku sa wszystkie szczegóły. Tam jest komunikat policji, a tu wiadomość była najwcześniej – i raczej nadana przez rodzinę.
W pierwszym zdaniu jest wiek, imię i nazwisko czytajmy uważnie 🙂
Na początku tych informacji nie było. Uzupełniono po wpisie
jeżeli prawdą jest to co wydarzyło się z tą kobietą, a informacja ta zostanie potwierdzona przez policję w najbliższych godzinach to żadna kobieta nie powinna pojawiać się w mieście SAMA… wyrazu współczucia dla rodziny i najbliższych
a jaka jest rzekoma prawda o tej kobiecie?
Współczuję Bliskim, mam nadzieję, że odnajdzie się.
Niech Policja szuka, chociaz raz sié wykarze.
Jesli maja dobrych informatorów.
Serdecznie wspólczuje rodzinnie.
niech ktoś napisze o co chodzi z tą dziewczyną bo po mieście już dziwne historie zaczynają krążyć!
Niech ktoś powie, że te wszystkie dzisiejsze plotki o porywaniu i mordowaniu dziewcząt, to tylko czyjś chory wymysł…
A Wy swojego rozumu nie macie, że wierzycie w te plotki? Zastanówcie się, gdyby porywali ,to byłby komunikat policji w tej sprawie. Po co wymyślać te brednie. Pomyślcie co czuje rodzina zaginionej kobiety czytając takie bzdury.
Rodzina przeżywa dramat a ktoś wymyśla wierutne bzdury.
eee
i
Przede wszystkim należy ustalić jedną rzecz- czy ZAGINIONA miała w zwyczaju zostawiać tel. kom. w domu, podczas gdy gdzieś wychodziła, czy też nie. To jest bardzo istotna kwestia, gdyż jeśli zawsze brała ze sobą tel., wówczas mogłoby to świadczyć o jej dobrowolnym i świadomym odejściu od najbliższych ( telefon zostawiłaby wówczas celowo-celem uniemożliwienia jej lokalizacji). Jeśli zaś miała zwyczaj notoryczny zostawiania tel. kom.w domu, wówczas jak najbardziej otwarta jest hipoteza o uprowadzeniu.
wyrazy współczucia dzieciakom
ty składasz wyrazy współczucia?
Ponadto, oprócz kwestii telefonu, sprawdzić należałoby, czy ZAGINIONA wzięła ze sobą pieniążki, jeśli tak to ile. Ponadto warte sprawdzenia jest też, czy stan środków na jej koncie gwałtownie się nie zmniejszył po jej zaginięciu lub też bezpośrednio przed. Gdyby bowiem taka okoliczność miała miejsce, wówczas zasadnym byłoby domniemanie, że odeszła dobrowolnie. (planowała odejście i brała na tą okoliczność gotówkę na przeżycie). JESZCZE INNY WĄTEK GODNY SPRAWDZENIA TO FAKT, czy ZAGINIONA nie uskarżała się wobec najbliższych bądź też znajomych na swoje życie, na sytuację bądź okoliczności, w jakich się ew. znalazła i trudno jej było w tym funkcjonować. Człowiek zamierzający dokonać desperackiego kroku najczęściej próbuje zamanifestować swoje zamiary, uzewnętrznić je ( to forma szukania ratunku, zwrócenia na siebie uwagi). Tak więc tę okoliczność również należy wnikliwie zbadać, celem uprawdopodobnienia, bądź nie, jej dobrowolnego odejścia.