Pieniędzy wojewody na remont ul. Floriańskiej nie będzie. Jedna z najgorszych dróg w Siedlcach kolejny raz nie załapała się na dofinansowanie w ramach Narodowego Programu Przebudowy Dróg Lokalnych, czyli tzw. schetynówek. Na 48 wniosków, które znalazły się na wstępnej liście rankingowej dróg powiatowych Floriańska zajęła miejsce drugie… od końca.

Przebudowę ulicy na odcinku od Piłsudskiego do 3 Maja oceniono na 26 punktów. Miasto miało do dzisiaj czas na złożenie zastrzeżeń do listy. Zrobiło to i liczy… na cud, bo na pieniądze raczej nie ma szans. Siedlce wnioskowały o niemal 2,9 mln zł.

Pogrzebały nas obszary wiejskie

Janina Miszewska z biura wojewody, która przewodniczyła zespołowi oceniającemu wnioski przyznaje, że wniosek Siedlec w dwóch kryteriach na 5 możliwych zdobył zaledwie po 2 punkty. W pierwszym wypadku chodziło o to czy i jak inwestycja wpisuje się w rozwój obszarów wiejskich, a w drugim jak wygląda współpraca z innymi jednostkami i podmiotami przy realizacji inwestycji. I o ile z pierwszym kryterium polemizować ciężko to w drugim można wysnuć wniosek, że można było postarać się bardziej.

– Powiem wprost: bardziej punktowane są partnerstwa między samorządami, ale wnioskodawcy starają się jak mogą i jeśli za partnera nie mogą wziąć gminy czy powiatu to współpracują na przykład z parafią lub partnerem prywatnym, słowem każdym komu też zależy na drodze – przyznaje.

Ostra walka o pieniądze

Siedlce w tym przypadku ograniczyły się jedynie do swoich własnych spółek: MPK i PWiK-u.

– Jeśli miasto w ramach swoich własnych spółek chce realizować inwestycję to to nie pokazuje nam „wyjścia na zewnątrz”, szukania kogoś, komu również na niej zależy. Mamy przykłady wielu samorządów, które rozmawiają z przedsiębiorcami, którzy prowadzą swoją działalność przy danej drodze.

Jeśli zdamy sobie sprawę z faktu, że o pieniądze ze „schetynówek” z terenu całego województwa mazowieckiego walczyło łącznie 171 wniosków, a kwota dofinansowania przekroczyła o 140 mln kwotę przygotowaną na ten cel nie powinno dziwić, że samorządy na wszystkie możliwe sposoby chcą dosłownie „wyrwać” punkty. Dlaczego wyrwać punkty? Bo program kieruje się dokładnymi wytycznymi.

Starzy wyjadacze

Wnioskodawcy od początku jego trwania, czyli kilku lat wiedzą, że spełnienie konkretnych kryteriów owocuje konkretną ilością punktów, która po zsumowaniu albo stawia dany samorząd na początku listy albo na końcu.

Siedlce w walce o Floriańską powinny być ekspertem, bo składały wnioski o  jej dofinansowanie na rok 2013, 2014 i na rok 2015. W tym pierwszym przypadku inwestycję planowano na odcinku od 3 Maja do Sulimów.

– Tegoroczny projekt nie różni się od tego złożonego w ubiegłym roku – mówi w rozmowie z nami Miszewska.

Każdy samorząd miał prawo do dzisiaj złożyć zastrzeżenie do wstępnej listy rankingowej. Siedlce zrobiły to w minionym tygodniu. W Wydziale Programów Rozwojowych dowiedziałyśmy się, że zastrzeżenia wzbudziła m.in. niska punktacja za współpracę z innymi jednostkami i wpływ realizacji zadania na poprawę bezpieczeństwa ruchu drogowego.