Ponad 20 pacjentów szpitala miejskiego zostało ewakuowanych po tym jak na Oddziale Chirurgii Ogólnej wybuchł pożar. W akcji ratowniczo-gaśniczej wzięło udział kilka jednostek straży pożarnej w tym specjalistyczna z Warszawy. Na ul. Starowiejskiej ustawiono mini-szpital polowy. Do tych dramatycznych wydarzeń siedleckie służby przygotowywały się od tygodni.
Sztuczny dym, sztuczna krew i podstawieni pacjenci, ale ćwiczenia jak najbardziej poważne. Kilkudziesięciu strażaków siedleckich PSP i OSP, a także ratowników brało udział w symulowanym pożarze jaki wybuchł przed południem w siedleckim szpitalu miejskim.
– Pacjenci powinni wiedzieć, że w szpitalu mogą czuć się bezpiecznie nie tylko pod względem opieki medycznej, ale także w przypadku ewentualnego zagrożenia jakim jest pożar – tłumaczy Waldemar Rostek, zastępca komendanta PSP w Siedlcach.
Waldemar Rostek (posłuchaj)
Ćwiczenia miały sprawdzić stan bezpieczeństwa i poziom przygotowania personelu szpitala i służb ratowniczych w takich sytuacjach. Do pomocy ściągnięto specjalną jednostkę z Warszawy. W ćwiczenia zaangażowano MPK, które miejskimi autobusami przetransportowało „poszkodowanych” do punktu pomocy w Szkole Podstawowej nr 11.
– Szpital to specyficzna placówka – mówi Mirosław Leśkowicz, dyrektor SP ZOZ-u w Siedlcach. – Tutaj znajdują się osoby, które wymagają opieki i pomocy dlatego tak ważne są ćwiczenia dzięki którym wypracujemy odpowiednie procedury postępowania w sytuacjach zagrożenia.
Mirosław Leśkowicz (posłuchaj)