Do wtorku, a jak będzie trzeba to dłużej – sadownicy chcą blokować krajową “dziewiętnastkę” w miejscowości Kózki w powiecie łosickim. Nie wykluczają, że doprowadzeni do ostateczności zajmą więcej dróg i zrezygnują z pokojowej formy sprzeciwu. Protest dotyczy zbyt niskich cen owoców w skupach.
– Ceny owoców są dramatycznie niskie – mówił RDC Michał Michaluk, współorganizator protestu. – Chodzi o porzeczki, wiśnie, a za chwilę ruszy, jak jeszcze nie ruszył skup jabłek. Musimy coś robić. W zeszłym tygodniu w ministerstwie rolnictwa była delegacja sadowników. Nasi przedstawiciele usłyszeli jedną krótką odpowiedź, że ministerstwo nic nie może zrobić. Zakłady przetwórcze także nie chcą z nami rozmawiać – podkreśla Michaluk.
Za małe pieniądze za nasz trud
– Cały czas tłumaczą nam, że ceny rynkowe nie pozwalają na zapłacenie większych pieniędzy za naszą pracę, za nasz trud. Skoro oferują ceny poniżej kosztów produkcji i mówią, że mają pełne magazyny i nie zależy im na skupie owoców, to może lepiej byłoby w ogóle tych owoców nie skupować? – zastanawiał się Michaluk.
Głównymi postulatami sadowników są podniesienie cen skupu głównie wiśni i jabłek i wypracowanie rozwiązań systemowych, które w przyszłości pozwolą uniknąć tego typu sytuacji.
– Chcemy zwrócić uwagę ministerstwa rolnictwa na nasz problem, ale jeśli ministerstwo nie potrafi nam pomóc, to po co nam takie ministerstwo? – pytał sadownik.
Protest (nie)pokojowy?
– Zamierzamy protestować do skutku. Jeśli w najbliższym czasie ta forma protestu nie przyniesie żadnego rozwiązania to będziemy zmuszeni, może rozszerzyć protest na inne drogi? Może wybrać się do Warszawy? Tylko wtedy ten protest już na pewno nie będzie pokojowy – podkreślił protestujący.
Protestujący sparaliżowali ruch na ”dziewiętnastce” i przepuszczają tylko autobusy i karetki. Policja zorganizowała objazd.
Samochody ciężarowe powinny kierować się przez Siedlce, Sokołów Podlaski, w stronę Siemiatycz aż do Białegostoku. Kierowcy samochodów osobowych mogą skorzystać z mostu w miejscowości Tonkiele, który jest dostępny dla pojazdów do 3,5 tony i tam przekroczyć Bug.
foto: Joanna Kucewicz
To co robią ci ludzie to jest śmieszne. Po pierwsze blokują drogę dla ludzi którzy nie mają z tą sprawą nic wspólnego. Jest to typowe działanie terrorystów, których głównym celem zazwyczaj nie są wielkie osobistości tylko tłum, przypadkowi ludzi. Daje to wrażenie że każdy może zginąć wywierając w ten sposób nacisk na władzę. Takie same działanie stosują sadownicy, oczekując że blokowanie drogi i złość ludzi nie mogących nią przejechać wpłynie na "górę".
PROTEST JEST LEGALNY !!! A kto Wam broni protestować? Pielęgniarki strajkują. Źle ! Górnicy strajkują. Źle ! I wszędzie to samo, że i tak dużo zarabiają albo utrudniają innym życie. A rolnicy to już w ogóle Boże broń nie mają prawa się odezwać, bo im unijne pieniądze z nieba spadają i na drzewach rosną… Jak strajkowały matki z niepełnosprawnymi dziećmi w sejmie tez nie brakło opinii, że jeszcze więcej kasy chcą dla siebie i na łzach chcą się dorobić. Czy się mylę?
Nie mylisz się – ale zauważ że zawsze strajkują ci którzy chcą dostać coś (lub więcej) z pieniędzy podatników. Wszyscy których wymieniłeś domagają się "zrzutki" od współplemieńców. Strajkuj sobie do woli – byle nic mnie to nie kosztowało.
A co to sadownik lepszy od np pracownika Mostostalu? Jak "M" nie będzie miał popytu na własne wyroby to co Panstwo ma od niego kupić?. Nie! "M" musi się gimnastykować albo zmienić profil produkcji, a jak nie to po prostu upadnie. Takie są reguły rynku, a na dodatek "M" nie ma dopłat z unii. A jak sadownik zapyta "Jak żyć" to ja mu odpowiem "jak sadownik i paprykarz, przy kominku" jak pokazywała "biednego" paprykarza TV
produkuję gwoździe – dopóki cena nie będzie wyższa nie zejdę z drogi!!!! – czy ktoś widział kiedyś zadowolonego rolnika?
PSL to sitwa dbająca o własne interesy, P. Sawicki i P. Borkowski na święcie kartofla w Przesmykach czy na zielonym Korczewie będo opowiadać dyrdymały jak walczą o interesy wsi, atak naprawde to myślą tylko o własnych interesach. PSL to Partia anty wiejska .
Może to co napiszę będzie niepopularne, ale.. to tyczy się właśnie w największym stopniu woj. podlaskiego, a mianowicie w latach 70-tych całe łosickie i przyległe produkowało ziemniaki, praktycznie całe pola ziemniaków, Rosjanie przestali brać… problem, później szał na czarną porzeczkę. Niech ktoś sobie przypomni ile jej wtedy sadzono, później ceny i popyt spadł larum. Kolejnym szałem była aronia, do dziś widać całe plantacje z których nikt jej nie zbiera, następnie świńska górka, a teraz owoce. Ci ludzie zawsze byli niezadowoleni, zawsze było im mało i tak zostało.
Podobno już "biedni" plantatorzy wyłudzili kolejne zapomogi. Czyli recepta jest prosta – jak ktoś nie umie prowadzić biznesu i nie zarabia, to na drogę z widłami – przyjedzie minister i sypnie groszem!
Czas w Siedlcach na rządy LEWICOWE.Chyba już każdy zrozumiał- nie chcieliście w Siedlcach -komuny – będziecie żyć jak Rumuny.Amen.
Aco ja jestem wiinny ,ze ceny niskie , j a chcę spokojnie dojechac do Białegostoku . ludzie kto cieripi z powodu waszego strajku – prosci niewinni ludzie często tez koradani przez władzę .