Wojewódzki i Naczelny Sąd Administracyjny uchyliły obowiązek czipowania psów i uznały, że definicja psa bezdomnego przyjętego przez siedlecką radę miasta jest zbyt szeroka.
W kwietniu ubiegłego roku wojewoda mazowiecki Jacek Kozłowski unieważnił podjętą przez radę miasta uchwałę ws. przyjęcia programu opieki nad zwierzętami bezdomnymi oraz zapobiegania bezdomności zwierząt. Zdaniem wojewody w trakcie jej uchwalania naruszono przepisy ustawy o ochronie zwierząt.
Własna definicja
Po pierwsze rada miasta miała sama ustalić definicję psa bezpańskiego określając tym mianem psa nieoznakowanego (nieoczipowanego). Uchwała, twierdzi wojewoda, odnosi się do wszystkich zwierząt zamieszkujących Siedlce a powinna jedynie do zwierząt bezdomnych. To nie koniec, bo według Kozłowskiego radni niezgodnie z prawem narzucili na siedlczan obowiązek czipowania psów.
Miasto z takim stanowiskiem się nie zgodziło i złożyło skargę na rozstrzygnięcie wojewody do Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego, a kiedy ten przyznał rację wojewodzie złożyło skargę kasacyjną od tego wyroku do Naczelnego Sądu Administracyjnego. Z takim samym skutkiem.
– W lutym stanowisko wojewody zostało ostatecznie podtrzymane. Sąd uchylił obowiązek czipowania i uznał, że nasza definicja psa bezdomnego jest zbyt szeroko sformułowana – mówi w rozmowie z nami rzecznik siedleckiego ratusza Paweł Mazurkiewicz.
Będzie zmiana
– Obowiązek bezpłatnego czipowania psów został wprowadzony do programu opieki nad zwierzętami, bo skoro miasto nie pobiera podatku do psów to w naszym przekonaniu takie wyjście zminimalizowałoby problem bezdomności zwierząt – dodaje rzecznik.
Co teraz zrobią Siedlce? Nie pozostaje im nic innego jak uchwalenie nowego programu opieki nad zwierzętami bezdomnymi oraz zapobiegania bezdomności zwierząt.
– Nastąpi to najprawdopodobniej podczas marcowej sesji miejskiej – przyznaje rzecznik ratusza. – W Siedlcach po prostu nie będzie obowiązkowego czipowania psów, ale spokojnie, nie zastanawiamy się też nad wprowadzeniem podatku od psów – podkreśla Mazurkiewicz. – Decyzja co prawda należy do rady miasta, ale pamiętajmy, że w naszym mieście jest polityka takiej przyjazności do opiekunów czworonogów. Mamy wybiegi dla psów, psie pakiety jest i bezpłatne czipowanie.
Z informacji przekazanych nam przez siedlecki magistrat wynika, że koszty rozpraw to ok. 200 zł za wpis od wniesienia skargi na rozstrzygnięcie nadzorcze.
dzieki "czipom" łatwiej było np. odnaleźć zaginionego pieska no i trudniej wyrzucić, gdy już sie znudził.
Natomiast nie rozwiązało to problemu podrzucania psów. Mieszkam na obrzeżach miasta i kilka razy SM odbierała ode mnie porzucone przy drodze psiaki. One nie miały czipów, więc albo były 'gminne", albo wlaściciele po prostu nie zrobili.
Inna sprawa, że o ile pamietam, SM sprawdzała, czy psy sa czipowane i nakładała mandaty za niedopelnienie tego obowiązku. Skoro uchwała nie była zgodna z prawem, czy te mandaty były zatem wystawione prawidłowo? A co z tymi, którym zaczipowany pies uciekł, został odłowiony i przy odbiorze u Pasiaka trzeba było za to zapłacić.
Czy był to kolejny "efekt "radosnej" twórczości pana SM, którego wreszcie pogoniono z Magistratu????
Siedlecka rada ,a raczej bezrada miernot.
Rada niech się zajmie zasranymi trawnikami, mieszkam na Romanówce, to już nie zwracam uwagi na tych gamoni co nie sprzątają po swoich pupilach
Szanowny Panie Rzeczniku, Posiadanie psa skutkuje uiszczeniem OPŁATY z tytułu posiadania psa, a nie podatkiem. Nieznajomość prawa na takim stanowisku? Nic dziwnego, że gdzie nie spojrzeć, czego nuie dotknąć w Siedlcach, to wszędzie wychodzą jakieś braki i buble. Dobrze, że zbliżają się wybory samorządowe.
Pozdrawiam.
…proponuję najpierw uwolnić z łańcuchów wszystkie psy w Rozbitym Kamieniui gminie Bielany.
Ciekawe czy Mariola Zaczyńska swojego zaczipowała ?
Abstrahując od kompetencji (uważam że ich nie ma) p. Mazurkiewicz nie jest rzecznikiem prasowym. O ile pamięć nie myli obecna ekipa zlikwidowała to stanowisko pozbywając się poprzedniej, bardzo kompetentnej pani rzecznik). Mazurkiewicz jest zwykłym urzędnikiem, pewnie jakimś podinspektorem lub inspektorem. Tyle w kwestii formalnej – gdyż lokalne media na wyrost tytułują go "rzecznikiem" lub "rzecznikiem prasowym".
Jak jeszcze napiszesz, że obecny prezydent to kobieta to dopełni całości.
Nigdy nie byłem prawnikiem i nie będę,ale takiego gniota prawnego przy udziale prawników UM Siedlce jeśli oni uczestniczyli w pracach nad takim bublem to naprawdę trzeba być zdolnym urzędnikiem aby popisać się takim bublem prawnym.Nie jest dziwnym,że Wojewoda jest urzędnikiem mądrzejszym z tej racji,że siedzi o szczebel wyżej niż nasi urzędnicy.Ja już z chwilą ogłoszenia ustawy zapowiedziałem,że nie dostosuję się do takiego gniota i w przypadku kontaktu z funk.Straży Miejskiej jestem na pozycji wygranej i teraz podobny problem w razie wprowadzenia podatku od posiadania psa to również będzie bubel ponieważ mieszkaniec naszego miasta posiadający kota lub koty nie płaci podatku i w czym on jest lepszy od posiadacza psa.Panowie urzędnicy zacznijcie myśleć nad tym co robicie i jak robicie.Ponadto jeszcze w naszym kraju obowiązuje konstytucja która mówi o równości obywateli wobec prawa,tak więc panowie radni w Siedlcach macie potężny problem do rozwiązania a miało być tak łatwo.
Do czego to doszło na bezpańskie psy wydaje się więcej pieniędzy z budżetu miasta niż na pomoc i opiekę bezdomnych ludzi.