Podczas dzisiejszej sesji jednym z tematów dyskusji jest przyszłość IV LO im. Hetmana St. Żółkiewskiego. Radnych interesuje aktualna sytuacja szkoły i ewentualna możliwość przeniesienia liceum do Nauczycielskiego Kolegium Języków Obcych.

Część radnych Platformy Obywatelskiej poprosiła Wojciecha Kudelskiego, prezydenta Siedlec o komentarz do słów jakie padły z jego ust na konferencji prasowej w Parku Wodnym Siedlce.

Każdy z radnych składał na początku kadencji ślubowanie, że będzie działał na korzyść miasta, bez względu na to, czy jest w koalicji czy nie. Jeśli radni PO nie zrobią wszystkiego, żeby interweniować w zarządzie w tej sprawie to myślę, że będzie to z ich strony grzechem zaniedbania. Myślę, że strzelaliby sobie w kolano, gdyby w roku wyborczym nie wykorzystali tego atutu (wypowiedź z 15 stycznia zamieszczona w artykule Jeśli Platforma nie zrobi wszystkiego, strzeli sobie w kolano)

– Jestem oburzony wypowiedzią pana prezydenta bo tak naprawdę własną nieudolność i przepraszam za kolokwializm chlapanie językiem próbuje zrzucić na radnych Platformy – mówi Mariusz Dobijański. – Od wielu lat zabiegaliśmy o to aby „Żółkiewski” był wyremontowany. Później pojawiła się koncepcja przekazania Kolegium. Najpierw miastu, a potem prezydent wymyślił Uniwersytetowi Przyrodniczo-Humanistycznemu – dodaje.

Dobijański podkreślił, że kilka razy miał okazje rozmawiać o liceum z dyrektorem Departamentu w Urzędzie Marszałkowskim i za każdym razem otrzymywał informacje, że taka decyzja może budzić i budzi duże kontrowersje prawne.
– Prezydent również otrzymał odpowiedź wprost od marszałka, że na takie rozwiązanie nie ma pozytywnej opinii radców prawnych. I mówienie teraz, że jest to wina radnych PO jest zwykłą demagogią – dodaje.

Podobną opinię ma radny Zbigniew Piwoński, który mówi wprost, że takie wybiegi prezydenta o przeniesieniu szkoły do Kolegium to zwykłe mrzonki. – To jedna z wielu mrzonek prezydenta i im szybciej się z nimi rozstanie tym lepiej. A „Żółkiewski” powinien być wyremontowany zwyczajnie – tłumaczy.

Wiemy, że prezydent dostał 20 stycznia pismo od wicemarszałka Leszka Ruszczyka, w którym ten informuje, że nie ma szans aby szkoła przeniosła się do koledżu. Dlatego wiceprezydent Jarosław Głowacki uważa, że nie w rękach urzędników i nie w rękach marszałka, ale w rękach jego córki jest przyszłość liceum.

– Zależy to od mojej córki i od innych uczniów, którzy w tym roku zadecydują od tym, gdzie podejmą dalsza naukę. Jeśli będą chętni do nauki w tym liceum to przyszłość Żółkiewskiego jest świetlana – dodaje.