Jak poinformował nas Paweł Mazurkiewicz, rzecznik ratusza, miasto nie przystąpiło do dzisiejszego przetargu kupna siedleckich stawów.
Podkreślił jednak, że Siedlce nadal liczą się w grze i nie tracą zainteresowania ponad 200 – hektarowym terenem, którego dzisiaj nikt nie kupił. W grę może wchodzić ich kupno jeśli cena oferowana przez Agencję Nieruchomości Rolnych będzie atrakcyjna dla władz samorządowych.
Jak SPIN dowiedział się w ANR kolejny przetarg odbędzie się w połowie lutego. Cena wywoławcza pozostaje bez zmian.
Co? Nawet na wadium nie mieli?
Poprzednio były warte 15500000 zł, a teraz 3500000 nie? Po jakiego ja się uczyłam, bo nie jestem w stanie tego zrozumieć.
Poprzednio cena wywoławcza to jeśli dobrze pamiętam trochę ponad 2 miliony. Potem ktoś tam licytował do pułapu 15 mln i niby kupił, a następnie nie wpłacił pieniędzy. Czy to świadczy o ich wartości?
pieniądze , które prezydent zapłacił koledze ( od melioracji ) za kanał "ulgi" by wystarczyły …
teraz bieda z nędzą …
p.s. Ola nie ma się co uczyć matematyki , lepiej melioracji !
Za tanie. Prezydent wyczuł spisek, pewnie te stawy to jakaś chińska podróbka.
I bardzo dobrze! Po ki … te stawy. Worek bez dna, chociaż dopłaty unijny za 200 ha to ładny grosz!