– Choinką chcieliśmy trafić do siedlczan, aby zaczęli segregować odpady, by ulżyć  paniom, które przez 7 godzin stoją i wybierają z taśmy surowce wtórne ze zmieszanych odpadów – mówił prezes. – Jak pan chciał dostrzec te panie to pieniądze wydane na choinkę trzeba było rozdzielić między nie – skwitował Piotr Karaś.

Prawie 10-tonowa choinka z odzysku wykonana przez siedlecki Zakład Utylizacji Odpadów była tematem ożywionej dyskusji między Piotrem Karasiem, a prezesem ZUO i prezydentem. Jeden mówił o anytreklamie miasta, a drugi o ekologii. Jeden powoływał się na internowanych i represjonowanych, a drugi na siedleckiego biskupa.

O tzw. śmieciową choinkę prezesa ZUO pytał radny Piotr Karaś. Interpelację poprzedził cytatem z filmu „Miś” na końcu stawiając tylko jedno pytanie: „Po co?”

– Po to, że jest to dekoracja ZUO, mojego zakładu – odpowiedział Andrzej Grundland, prezes ZUO Siedlce. Dodał, że można było zrobić „ładną, świecącą atrapę”, ale szybko by o niej zapomniano, bo „wszędzie coś świeci”.

Mogła być ładna

– Mogliśmy też zrobić coś, co będzie informowało o tym, że firma prowadzi działalność na rzecz środowiska, bo odzyskuje surowce wtórne, a z tego jest ta choinka – dodał. Podkreślił też, że instalacja miała rozpocząć kampanię edukacyjną dot. segregacji, ale wymknęła się poza lokalne społeczeństwo.  – Zainteresowała się nią telewizja i twierdzę, że dobrze się stało, bo każdy kto widział materiał wie gdzie są Siedlce. Zainteresowanie nią przeszło moje oczekiwanie. Zamiarem było trafić do lokalnej społeczności, by zwiększyła segregację, by ulżyć tym paniom, które przez 7 godzin stoją przy taśmie i wybierają z niej surowce wtórne z tych zmieszanych odpadów.

Dekoracja ronda w sposób tradycyjny byłaby, zdaniem prezesa droga i nie byłaby zauważona.

Jeśli widzę sens w jakimś działaniu – to działam. Obecnie odzysk odpadów w naszym mieście jest na poziomie 6 – 7 procent, a  ustawowo mamy mieć 12. Może trochę wyszło jak z „Misia” Barei, ale jest dyskusja, a zawsze po niej jest postęp. Tę choinkę sprzedamy, prawie po 1200 złotych za tonę, a tam jest 8 ton. Konstrukcja jest wieloletnia. W przyszłym roku możemy zrobić coś innego. Chciałbym odnieść się do wpisów, że choinka obraża uczucia religijne. To jest wpis taki faryzejski. Gwiazda betlejemska nie obraża nigdy uczyć, natomiast Chrystus nie urodził się w supermarkecie. Urodził się w stajni. Te śmieci zostały wybrane i przetworzone ręką ludzką i z nich powstaną nowe rzeczy. Jest to trochę rodzaj odrodzenia.

Że choinka „śmieciowa” turystów zaprasza

Kilkuminutowych wyjaśnień prezesa ZUO nie przyjął Piotr Karaś.

Stwierdził pan, że ci co oglądali materiał telewizyjny wiedzą gdzie są Siedlce. Ja nie chcę, aby nasze miasto było postrzegane przez turystów poprzez stertę śmieci. Pan nazywa to choinką, ale nie wiem czy zapoznał się pan z pismem Ogólnopolskiego Stowarzyszenia Internowanych i Represjonowanych. Pan ich nazwał faryzeuszami.

Radny przytoczył też kilka cytatów z pisma jakie złożyli w urzędzie sygnatariusze pisma. Jednym z nich był fragment: „Szydercza choinka nie tylko szpeci miasto, ale bardzo nie podoba się mieszkańcom Siedlec. Mieszkańcy miasta wstydzą się tej sterty śmieci symbolizujących brud i smród w mieście. Owa „choinka” ojców miasta jest pośmiewiskiem z naszej wiary i kultury.”

Ja też byłem internowany w stanie wojennym. I jeśli Stowarzyszenie reprezentuje internowanych to niech robi to rzetelnie. Co do wiary to proszę o powściągliwość, bo ja też jestem człowiekiem wiary i to nie jest tak, ze ja kogoś obrażam. Pan obraża tą twórczość do której siedlczanie już się przyzwyczaili. O ile wiem siedlczan z miasta i w okolicy jest około 100 tysięcy i ja mam listów z poparciem tyle samo, a może nawet więcej niż pan ma przeciw. Pozytywne głosy napływają nawet z zagranicy. To jest teren mojej firmy i moich pracowników, którzy w trudnych warunkach ustawiali tę choinkę. Ja wiem jakich mam pracowników i wiem że na nich mogę liczyć.

A biskup pozwolił…

– To nie jest pana firma tylko spółka miejska, szanowny panie – ripostował Karaś. – A jeśli chciał pan dostrzec panie segregujące odpady to pieniądze które wydał pan na tę choinkę trzeba było rozdzielić między te panie, bo koszt choinki to 20 tysięcy a sprzeda ją pan za 9 600 – zakończył.

Dyskusję zakończył prezydent miasta Wojciech Kudelski, który przyznał, że prezes ZUO uzgadniał z nim wzniesienie choinki.

– Proszę uwagi kierować do mnie. Natomiast jeśli chodzi o wartości religijne to ja rozmawiałem na ten temat z biskupem i biskup nie ma nic przeciwko temu. Więc jeśli ktoś mówi o profanacji Chrystusa to niech się zapozna z historią choinki. I ci co tak uważają to niech zapytają biskupa czy to jest profanacja wiary.