Czy tegoroczna zima zaskoczy drogowców? Co do tego pewności mieć nie można, ale można być pewnym, że siedlecki ratusz stara się, aby tak nie było. W ostatnich dniach ogłoszono przetarg na zimowe utrzymanie dróg. Otwarcie ofert nastąpi 15 października.
– To będzie duży przetarg unijny i chcemy ogłosić go na 3 lata. W związku z tym jest to większe finansowanie i dlatego jest wcześniej – mówi Wojciech Cylwik, naczelnik Wydziału Dróg Urzędu Miasta Siedlce. – Nie chcemy też, aby padło oskarżenie, że szykujemy go pod konkretne firmy, więc jest otwarty dla naprawdę szerokiego rynku – dodaje.
Miasto podobnie jak w ubiegłym roku zostało podzielone na 3 strefy. I strefa to wszystkie drogi główne, II strefa to część północna, a III to część południowa miasta.
– Dodatkowo każda strefa jest jeszcze podzielona na trzy część z zaznaczeniem, które drogi w pierwszej kolejności muszą być odśnieżane – tłumaczy naczelnik. – Mamy także wyznaczony czas reakcji. Dla głównych dróg wynosi 4 godziny od ustania opadów. Jednak umowa jest taka, że firmy muszą wyjeżdżać od razu – dodaje.
Umowa zostanie podpisana na 3 lata. Co jeśli firma nie sprosta oczekiwaniom miasta?
– Oczywiście jeżeli nie będziemy zadowoleni z usług to w specyfikacji jest wszystko opisane. Zaczynając od sposobu naliczania kar po warunki rozwiązania tego przetargu – wyjaśnia Cylwik. – Wtedy do ogłoszenia następnego przetargu możemy wynająć na umowę zlecenie firmę, która odśnieży Siedlce. Ale liczymy, że firma, która stanie do przetargu będzie chciała to robić dobrze – dodaje.
Pożyjemy, zobaczymy. No przecież za rok wybory.
Tyle lat nie uzywalem łańcuchów na koła….chyba trzeba bedzie kupić…3 strefy ,3 kolejności ….to nie ma prawa zadziałać w tym grodzie
Co to znaczy "… Dla głównych dróg wynosi 4 godziny od ustania opadów". To jak będzie padał śnieg przez trzy dni to nie będzie nic robione dopiero po upływie 4 godzin od zakończenia padania ? Jeżeli tak to będziemy zasypani, a odpowiedzialni za odśnieżanie będą mieli o wiele, wiele więcej pracy i nie wiadomo, czy skończą przed wiosną. Uważam, że śnieg powinien być sprzątany na bieżąco. Patrz miasto Warszawa.
Niestety, od lat wytłumaczeniem naszych władz jest to, że "nie ma co sprzątać skoro zaraz i tak napada, trzeba czekać aż przestanie padać i dopiero wtedy zabierać się za odśnieżanie". Skoro nie muszą dojechać lub dojść do pracy i z powrotem, to może im wszystko jedno czy śniegu jest po kostki czy po kolana…
Skąd ty możesz wiedzieć jakie jest wytłumaczenie naszych władz. Proszę pokazać, udowodnić, że któryś włodarz tak powiedział, że "nie ma po co sprzątać". Jeśli nie, jeśli kłamiesz, mijasz się z prawdą – wypada przeprosić.
Przeprosić wypada osoby, w szczególności starsze, które przez tyle lat męczyły się ze śniegiem po kolana i nie mogły doczekać się odśnieżania. Wypowiedzi takie padały w tamtym roku na sesjach Rady Miasta Siedlce i mam na to wielu świadków. Mijanie się z prawdą i gdybanie o kłamaniu jest wykluczone przez wypowiedź W. Cywlika, która potwierdza takie podejście władz miasta do kwestii odśnieżania: "Dla głównych dróg wynosi 4 godziny od ustania opadów." Strach pomyśleć kiedy będą odśnieżać drogi nie-główne i czy w ogóle coś zrobią z drogami osiedlowymi przy nieustających np. przez jeden dzień opadach.
A ja mogę mieć wielu świadków, że nikt z włodarzy tak nie powiedział. Są protokoły z każdej sesji RM, proszę wskazać stronę, konkretną wypowiedź któregoś z włodarzy, w których padają słowa, że "nie ma po co sprzątać". Jeśli tego nie zobaczę to wypada przeprosić.
Ok, przeproszę jeśli ulice będą odśnieżane na bieżąco i bez przestojów. Proszę mi przypomnieć w razie tego typu sukcesu.
skończ pan to swoje pitolenie w stylu trybuna ludowego. Udajesz pan wielkiego eksperta od wszystkiego, najbardziej uprawnionego do wydawania sądów i oceniania ludzi. Tak pan najeżdża na pisowców, a jak potrzeba kasy to idzie pan do nich po wsparcie.
Nie oceniam ludzi tylko czyny, a od PiSu ani od ich sympatyków nie zobaczyłem ani grosza, za to same inwektywy i rękoczyny.
ale pan pojechał. To może pan napisze o tych "rękoczynach" wobec pana zastosowanych. No i te inwektywy.
A pieniążki od Sobolewskiego na autokar dla dziewczynek to pikuś?
Ten datek to powinien pan pamietać przez całe życie.
Od S. ja nie dostałem ani grosza bo byłem tylko przedstawicielem grupy niezwiązanej z żadną partią. Rękoczyny mam nagrane i jak dalej będą ludzie dopytywać to nagranie udostępnię.
pisać głupoty, panie Wyrzykowski.
To przecież za podpisanie listy swoim nazwiskiem dostał pan pieniądze na transport.
Zatem: to panu zapłacono – nieistotne jest w tym momencie na jaki cel pan te pieniądze przeznaczył.
Nie miałem czego przeznaczać, bo nie miałem pieniędzy w dyspozycji. Proszę nie próbować kreować rzeczywistości, bo ona jest nieubłagana.
dowód opłaty za transport do Warszawy – o środki, jak to się ładnie mówi, a bardziej prozaicznie , o pieniądze na ten transport pan zabiegał i otrzymał je od pana S. – od podarowania pieniędzy w gotówce?
A transport opłacony przez Sobolewskiego, był chyba do pana dyspozycji, więc co pan bredzi.
To jak w końcu: był, czy chyba był? Dostałem pieniądze czy nie dostałem? Były jakieś pieniądze w mojej dyspozycji, czy nie były? I ostatnie pytanie: kto tu tak naprawdę bredzi?
jednak nadaje sie pan na polityka. W kwestii manipulacji słowami osiągnął pan doskonałość.