Niestety Wojciech Kudelski, prezydent miasta nie ma co liczyć na pozyskanie tzw. siedleckich stawów od Agencji Nieruchomości Rolnych w sposób inny niż ich zakupienie. Pismo o nieodpłatne przekazanie terenu na rzecz miasta, które zostało wysłane do Agencji właśnie doczekało się odpowiedzi.
– Wniosek od magistratu dostaliśmy w lipcu – mówi Wiesław Olewiński z ANR. – Nasze stanowisko jest takie jak wcześniej, czyli że nie ma możliwości bezpłatnego przekazania taki dużej nieruchomości na rzecz miasta – dodaje.
Dlatego jeśli ANR pozbędzie się stawów to tylko w wyniku ich sprzedaży. Najprawdopodobniej teren, który wchodzi w skład obszaru Natura 2000 wystawiony zostanie pod koniec tego roku. Mimo tak zdecydowanej odpowiedzi prezydent Siedlec podczas ostatniej konferencji prasowej przekonywał, że jeśli miasto nie dostanie całości obszaru to nie pogardzi także jego częścią. Niestety to też nie będzie możliwe.
– Nie zakładamy podziału tego terenu na mniejsze, więc na sprzedaż zostanie wystawiona cała nieruchomość – tłumaczy Olewiński.
Przypomnijmy, że pierwsza próba sprzedaży siedleckich stawów o łącznej powierzchni ponad 240 ha wyceniono na 2,4 mln złotych. Kiedy doszło do licytacji kwota została wylicytowana na aż 15 mln 625 tys. zł. Do walki o przyległy do miasta teren oprócz prywatnego przedsiębiorcy stanęła spółka miejska Agencja Rozwoju Miasta Siedlce i walkę przegrała. Wygrany inwestor jednak wycofał się z kupna terenu.
Miasto tylko chciało by za darmo, za 1 PLN przejmować nieruchomości, niestety trzeba zapłacić, tak jak ja idę do sklepu nikt mi nie da nic za darmo a prezydent chce. Ha, ha, ha
Jeżeli miasto nie dostanie czegoś za symboliczną złotówkę, to musi zapłacić z pieniędzy, które wszyscy odprowadzamy w podatkach. Jeśli Cie to bawi toś głupi.
240 h dostać za darmo działkę pod kosciół na Daszyńskiego sprzedać / oddać / za 1 PLN panie Kudelski czasy komuny dawno minęły prywate tylko została przy obsadzaniu stołków w spółkach miasta buhhahaaaaaaaaaaaaaaaa
a następny list będzie o nieodpłatne przekazanie Siedlcom Morza Bałtyckiego… bo tego lania wody to już nawet zalew na Muchawce nie pomieści!