Milion złotych – tyle zdaniem Michała Golika, co roku na opłatach za ciepło dzięki termomodernizacji swoich bloków oszczędza Siedlecka Spółdzielnia Mieszkaniowa. Do dzisiaj ocieplonych jest 60 proc. budynków. Jeśli teraz mieszkańcy bloku nie wyrazili zgody na jego ocieplenie to i tak już na to płacą.

– Może fakt, że Siedlce są w takim, a nie innym położeniu sprawia, że termomodernizacja pozwala na zmniejszenie ilości dostarczanego ciepła do naszych bloków o niemal 40 procent – mówi Michał Golik, zastępca prezesa Spółdzielni ds. gospodarki zasobami mieszkaniowymi. – To czysty zysk, który odczuwamy patrząc na rachunek z Przedsiębiorstwa Energetycznego. Niezależnie od podwyżek jakie były, oszczędności sięgają miliona złotych rocznie w porównaniu do lat ubiegłych – dodaje.

Na dzień dzisiejszy bloki ocieplone stanowią ok. 60 proc. wszystkich będących w zasobach SSM a docelowo będzie to 100 proc. Golik podkreśla, że termomodernizacja cieszy się tak dużą popularnością, że … Spółdzielnia z nią nie nadąża.

– Ograniczamy się do 15 budynków rocznie, bo po prostu nie stać nas na więcej – mówi zastępca prezesa.

Część spółdzielców jednak do termomodernizacji przekonać się nie chce i nie wyraża na nią zgody. To jednak SSM nie przeszkadza w pobieraniu od nich pieniędzy na … termomodernizację. Dlaczego? Bo blok i tak ocieplony będzie. Tylko później.

– Stanie się to w ramach funduszu remontowego. A więc systematycznie tak jak będzie ten budynek na to stać. Już w tej chwili zbieramy od mieszkańców przedpłatę, która leży na tak zwanych „subkontach” – tłumaczy Golik. O jakich pieniądzach mówimy? – W tej chwili to około 40 groszy za metr kwadratowy w ramach funduszu remontowego w oddzielnej rubryce na termomodernizację – wylicza i nazywa to „działaniem wyprzedzającym”. – Pozwoli ono wykonać inwestycję niezależnie od woli lokatorów, bo to służy nam wszystkim – kończy.