Niskie wypływy z podatków i jeszcze mniejsze ze sprzedaży mienia komunalnego. Jeżeli w lipcu do miejskiej kasy z podatku PIT wpłynie mniej niż 6 mln zł to, jak twierdzi skarbnik miasta Kazimierz Paryła, będzie dramat.
– W tym roku ministerstwo finansów ma przekazać nam jako miastu na prawach powiatu 83 miliony 400 tysięcy złotych a do tej pory do kasy wpłynęło zaledwie 29 milionów 650 tysięcy złotych – wylicza Kazimierz Paryła. To ok. 36 proc. całej zakładanej sumy. Z prostego rachunku wynika, że na dopięcie półrocza brakuje ponad 12 milionów. Największa rata wpłynęła w styczniu. Było to ponad 8 mln zł. Teraz te kwoty nie sięgają nawet 5. – Jeśli tak będzie w lipcu to jest to rzeczywisty dramat i bicie na alarm – przyznaje.
Mało z PIT-u trochę z CIT-u
Znacznie lepiej wygląda statystyka jeśli chodzi o podatek CIT. W połowie roku z planowanych 5,2 mln zł do kasy miejskiej trafiła niemal połowa, czyli 2,5 mln zł. Niestety kiepsko ma się inne źródło dochodów miasta jakim jest sprzedaż mienia komunalnego.
– Wykonaliśmy 2,5 miliona złotych w stosunku do planowanych 50 milionów 280 tysięcy – przyznaje skarbnik miasta. – Wiele sprzedaży nastąpi pod koniec wakacji i we wrześniu – dodaje. – Pod młotek mają pójść między innymi domy zajezdne przy ulicach Esperanto i Asza a ludzie interesują się działkami na Piaskach Zamiejskich i mamy nadzieję, że ruszy ich sprzedaż.
Z drugiej strony nie wiadomo jak zakończy się planowana sprzedaż działki przy ul. Jana Pawła II i czy w ogóle dojdzie do skutku, bo skarbnik z ceny kilkunastu milionów zejść nie zamierza.
Za grosze nie sprzeda
– Nie jestem i nie będę zwolennikiem obniżania cen mienia komunalnego. Będę natomiast poszukiwał źródeł obniżenia kosztów bieżącego utrzymania miasta – mówi i przypomina, że w niemal każdej dziedzinie poczyniono jakieś oszczędności. W oświacie dzięki obniżeniu ponad 100 nauczycielom pensum nie trzeba było wypłacać odpraw, na które w tej chwili miasta nie stać, a które musiałyby być wypłacone gdyby doszło do zwolnień.
Dobrą informacją wśród tych wszystkich jest to, że w kasie są jeszcze pewne rezerwy. Chodzi o 10 mln zł zablokowanych pod poręczenia gwarancje. Miasto radzi sobie bez nich i jeśli będzie radziło sobie kolejne pół roku pieniądze będzie można przeznaczyć na inny cel.
Trochę boli jak funkcjonuje polskie państwo. Sami widzicie – państwo powinno dać na funkcjonowanie miasta ponad 80mln, do tej pory dało tylko 30-40% tej sumy. Cały czas to samo państwo nakłada na samorządy dodatkowe zadania, które wymagają poniesienia często dużych środków finansowych. Taka spychologia – państwo nie ma na to kasy, więc przerzuca na samorządy, aby to te były zadłużone, a nie państwo. Takich miast jak Siedlce są setki. Najwięksi mają problemy, a o mniejszych nawet nie piszę.
To trzeba było o tym myśleć wcześniej jak się brało kredyty bo z unii dają ale ile i na co 1/3 na inwestycje nie rentowne przynoszące tylko koszta nie zyski. Widać jaki rząd i wiadomo było że tak zrobią przesuwając obciążenia niżej nie było to trudne do przewidzenia. Teraz to oni winni nie my 😀 Oni winni za jedno wy winni za drugie.
Da się nawet w tak ciężkich czasach oddłużać miasto przykład z Rudy Śląskiej gdzie partyjniaki przykładem naszego miasta chcą posad kosztem ruiny miasta.
Dlatego trzeba nowych ludzi niezależnych.
"W Rudzie Śląskiej zawiązała się, wydawać by się mogło, egzotyczna koalicja PO z PiS-em i RAŚ (Ruch Autonomii Śląska), która chce odwołania niezależnej prezydent miasta.
Grażyna Dziedzic zastąpiła prezydenta z PO i odziedziczyła po nim zadłużone po uszy miasto z wielkim deficytem budżetowym. W ciągu trzech lat zredukowała dług z 218 mln do 161 mln złotych. Odkryła liczne patologie i je ukróciła. Zredukowała liczbę urzędników, zatrudniła młodych ludzi, zwalniając niekompetentnych działaczy partyjnych PO. Dogadując się z PiS-em zastrzegła, że kandydaci na stanowiska mają być przygotowani merytorycznie. Niestety tak się nie stało, proponowani kandydaci nie spełniali wymogów i ich jedyną kompetencją była przynależność do szyldu partyjnego. "
http://www.plwolnosci.pl/a/2665/Porozumienie-ponad-podzialami
Tylko potwierdziło się na przykładzie Rudy Śląskiej to co pisałem dwa dni temu w komentarzach:
Mnie to ta cała rada śmieszy spółki obstawiają miernotami zamiast specjalistów ściągać i budować miasto ,a tak to tylko zadłużenie,bezrobocie i upadające firmy. Specjaliści muszą wyjeżdżać żeby patałachy mogły zajmować odpowiedzialne stanowiska. Emeryci przerzucani ze stanowisko na stanowisko ,gdy młodzi energiczni stoją w kolejce w PUP lub po bilet do Londynu. WSZYSTKICH WON!!!"
Wpływów większych już nie będzie tym bardziej że Mostostal pada i zwalnia to raz. Drugie zamykają się firmy i sklepiki to dwa ,a trzecie to że nie ściągano inwestorów tylko walczono między sobą o posadki dla partyjnych miernotek. Wpływy się zwiększą na chwilę jak znowu zrobi miasto kontrole i przez absurdy przylepi siedleckim przedsiębiorcom mandaty które spowodują zwolnienia i zamknięcie firm lecz przed tym przestrzegam bo poczyni więcej szkód niż rozwiązań i spowoduje jeszcze szybsze spadki wpływów do kasy miasta. No cóż jaka władza każdy widzi pozdrawiam śmieszną bezradę siedlecką pozamiataliście miasto i jego perspektywy. Mieszkańcy wam podziękują.
Ale są miasta, które myślały realnie i maja dochody. Ale trzeba wyjść z inicjatywa do mieszkańców, proponować a nie tylko rządac i lekceważyć . Nie porównujemy sie do dużych miast bo oni dostaną dotacje i wyjdą na swoje ale małe muszą myśleć o sobie same ale do tego potrzebny jest dobry prezydent i radni którzy tylko sie kłócą oczywiście nie o nas ale o stołki. Plajta to było do przewidzenia.
Dokładnie nie trzeba było być alfą i omegą żeby to można było przewidzieć.
Dobry czas żeby w spółkach miasta obsadzić wakaty po zwolnionych z PO i utworzyć drugiego wiceprezesa. 10 dobrych posad dla PIS i STS. Niektórzy z nas czekają już po trzy lata.
to w jakiej wysokości są te "odprawy" skoro taniej jest przez rok trzymać niepotrzebnego pracownika niż mu jednorazowo wypłacić odprawę?
Niepotrzebnie płacę podatki w Siedlcach, a pracuję w Wa-wie
Podatki powinno się płacić tam gdzie się pracuje bo czemu płacić tam gdzie pracy nie ma i mam za darmo dostarczać kasę szarpisołkom za olewanie miasta. To tak jakby pracować w Polsce i podatki przesyłać do Włoch.
w zamian za te podatki masz codzienną walkę o miejsce parkingowe pod pkp a potem o miejsce do siedzenia w pociągu… – ale co to prezydenta obchodzi, Ty masz płacić – a on już je "odpowiednio" wyda.
Największa siedlecki budowlaniec Kostek S. ma u naszych siedleckich włodarzy pozwolenie na wyłączność w budownictwie wszelakim. Ale, no cóż podatki to on ci odprowadza w Warszawie. I tak oto wygląda nasza siedlecka gospodarność władz naszych miejskich.Coś za coś. A jaką popijawę urządził im Kostek, przed rozpoczęciem budowy po stadionie. Oj gościli się tam gościli. Ale dochodów dla miasta to oni z niego nie potrafią wyegzekwować.Nasuwa się powiedzenie "Dlaczego jesteś biedny, boś głupi. Dlaczego głupi boś biedny"
I tak będzie w całej Polsce jak PIS będzie rządzić. Wpierw utopią pieniądze, a potem będą jęczeć, że ich nie mają.
W województwie mazowieckim rządzi PSL z PO. W kasie województwa brakuje 500mln. Grozi nam zapaść. Siedlce przy tym przykładzie to eldorado, bo u nas na strachu się skończy, a rządy Struzika z poparciem PO mogą się skończyć dla wielu tragicznie. A jak jest w kraju, którą niezłomnie rządzi Donald Tusk? Każdy widzi. Tam już nie wiadomo ile kasy brakuje, miliardy-biliony, nie wiadomo? Więc akurat jakakolwiek alternatywa, a w tym wypadku PiS z najlepszymi sondażami, jest jak najbardziej pożądana. Czas zmian, radykalnych, szybkich, bo sytuacja w kraju jest co raz gorsza.
Uważam, że jak podatki należy płacić w miejscu gdzie jest praca, bo wtedy władza tak olewająca mieszkańców jak w Siedlcach musiała by zacząc dbać o inwestorów, przedsiębiorców i w końcu zaczęła myślec o tworzeniu warunków do powstawania nowych miejsc pracy. Dzisiaj ta władza z Panem Prezydentem na czele ma to gdzieś bo i tak podatki wpływają. To jest myślenie i działanie ADMINISTRATORA, a nie władzy kreatywnej, opłacanej z podatków. Mam wrażenie , że ta władza ma takie pojęcie, że pieniądze się bierze z podatków (dzieci uważają, że z bankomatu).
A Pan Prezydent zapowiedział już na przyszły rok – budowę tunelu – 20 mln, remont budynku na Prusa – 7 mln, no i najważniejsze – ratusz – 50 mln. Alleluja i do przodu. Następni niech się martwią.
Może dołoży Kiernikowski za działkę sprzedaną za symboliczną złotówkę przy ul.Daszyńskiego gdzie powstał kolejny przybytek wychawlania kultu religijnego,kolejny w tym zakompleksionym grodzie.Dzisiaj płacz i lament bo brakuje kasy no cóż takie są skutki bratania się z gościami w sutannach.
Jak się nie ma własnych pieniędzy na duże inwestycje i potrzebuje się grosza społecznego na budowę ratusza to trzeba zrobić referendum. Kiedyś pałace mogli budować tylko książęta i możni panowie, ale zachcianki realizowali za własną gotowiznę i kosztowności. Ale po co pałac dla biedaków?
jakby byly niezależne instytucje kontrolujące, to dawno byłby komisarz