Kilka dni temu do naszej redakcji dotarł mail od czytelnika, w którym ten porusza problem śmieci zalegających na trasie Purzec-Borki Siedleckie. Czytelnik, jak twierdzi, bardzo często jeździ wspomnianym szlakiem na wyprawy rowerowe i niepokoi go nie tylko ilość wyrzucanych na pobocza śmieci ale także bezczynność władz gminy w tej kwestii.
Witam chciałbym poinformować waszą redakcję o panującym totalnym bałaganie i dzikim wysypisku śmieci przy trasie Purzec-Borki Siedleckie. Drodzy państwo co się dzieje przy tej trasie to woła o pomstę do nieba i nie tylko, po prostu na odcinku paru kilometrów ktoś sobie urządził wysypisko śmieci. Tylko patrzeć czy lada chwila nie wyniknie z tego jakaś zaraza czy coś w tym rodzaju. Dużo ludzi wybiera tą trasę na przejażdżkę rowerową z uwagi na walory. Jest tam dużo zieleni oraz w miarę mały ruch samochodowy i oczywiście niezła droga asfaltowa. Jednak krajobraz w obecnym stanie zniechęca do korzystania z tej trasy.
Pytam się gdzie są władze gminy, przecież taki obraz jest negatywną wizytówką nie tylko jej samej, ale również powiatu. Co na to SANEPID i inne do tego powołane instytucje w tym POLICJA. Bardzo proszę o zainteresowanie się tym tematem bo już zaczyna z tych miejsc czuć fetor- z poważaniem uczestnik wypraw rowerowych.
Zdjęcia wykonane 12 maja przez redakcję.
W swoim czasie wysłałem zdjęcia wysypisk Pani z-cy Prezydenta przy torach na Sokołów i w Karierze.
Zostałem totalnie olany. Więcej nie wysyłam.
Ja też pisałem – w sprawie lasu nad zalewem i odpowiedź dostałem. Trzeba wiedzieć do kogo pisać/wysyłać zdjęcia. Pani z-ca nie zajmuje się tego typu sprawami.
Referat Ochrony Środowiska
Małgorzata Furmaniak – Kierownik Referatu
ul. Józefa Piłsudskiego 45, tel. 25 643-79-08
[ze str. miasta Siedlce]
Ignorancja Pani z-cy prezydenta jest skandaliczna. Sam często dostaję w pracy pocztę, której nie jestem adresatem. Wciskam przycisk prześlij dalej i piszę coś w stylu „Janku X zajmij się sprawą, bo to chyba powinno trafić do Ciebie”, a osobie, która przesłała mi tę wiadomość odpisuję „dziękuję za informację, ale następnym razem proszę przesłać to do Pana Janka X”
Kilka sekund i po kłopocie. Przecież ciężko wymagać żeby ludzie znali wszystkie wydziały i nazwiska urzędników. Poza tym ktoś przecież czeka na odpowiedź i myśli, że ktoś się tym zajął. Niestety sprawa ląduje w koszu. Żenada!
Co ma Purzec do wiatraka? Dobrze, że dalej za Borkami jest czysto i radośnie.