Najpierw jako radny zadawał mu wiele pytań, wykazywał się dociekliwością a od sierpnia jest jego pracownikiem. Mandatu nie oddał. Z radnym Jackiem Garbaczewskim, kierownikiem Działu Handlu i Marketingu w Agencji Rozwoju Miasta Siedlce rozmawiała Beata Głozak.
SPIN: Pana zatrudnienie w ARMS Siedlce było szeroko komentowane. Był Pan jednym z bardziej dociekliwych radnych w sprawach spółki. Nie jest Panu trochę głupio, że teraz Pan tam pracuje?
Jacek Garbaczewski: Cieszę się, że dostrzega Pani, jak bardzo ważne są dla mnie sprawy naszego miasta i że jeśli pojawiają się wątpliwości, nie unikam zadawania nawet trudnych i dociekliwych pytań, tak jak to było również w przypadku problemów z budową aquaparku. Funkcja radnego nakazuje mi domagać się odpowiedzi wszędzie tam, gdzie pojawiają się wątpliwości i na pewno zatrudnienie w spółce miejskiej tego nie zmieni, być może spowoduje jedynie, że teraz te pytania trzeba będzie zadać inaczej. I nie jest mi głupio z powodu podjęcia pracy w Agencji Rozwoju Miasta Siedlce.
A nie będzie konfliktu interesu poprzez zabieranie głosu w temacie swojego miejsca pracy? Taką dociekliwość w obecnej sytuacji trudno mi sobie wyobrazić. Takiego kopania dołków pod swoim szefem trudno mi sobie wyobrazić.
Mocno wierzę w to, że jeśli pojawią się jakiekolwiek trudne czy konfliktowe sytuacje, będę mógł je na bieżąco rozwiązywać wewnątrz firmy, tak jak to dzieje się w każdej tego typu instytucji. Ponieważ jednak ARMS jest spółką miejską, naturalnym jest, że jej pracę na bieżąco monitoruje i ocenia Rada Miasta.
Dla mnie ta sytuacja nie jest w porządku i dziwi mnie, że chociaż takiego obowiązku nie nakłada na Pana prawo nie zrezygnował Pan z mandatu.
Fakt, sam też zastanawiałem się nad tym, czy i w jakim zakresie praca w spółce nadzorowanej przez miasto nie będzie rodziła sytuacji konfliktowych. W głowie pojawiały się też myśli, aby nawet z mandatu zrezygnować i pracować dla miasta tylko w spółce. Uważam jednak, że byłaby to decyzja podjęta zbyt pochopnie, mandat dany przez społeczeństwo zobowiązuje bowiem do odpowiedzialności za głosy wyborców i deklarację pracy na rzecz miasta. Z drugiej strony – każdy z nas potrzebuje też spełnienia zawodowego. Czy uda się pogodzić te dwie funkcje? Tego dziś nie chciałbym przesądzać.
Prezydent o Pana ewentualnym jeszcze zatrudnieniu powiedział: Pani redaktor, jeśli ja zacznę zatrudniać tylko ludzi z PiSu to nie będzie absolutorium. Jak się Pan czuje słysząc takie słowa?
Nie słyszałem ich wprost od Prezydenta. Może to i dobrze. Ale myślę, że Prezydent tak samo jak znajduje uznanie wśród swoich członków co do ich przydatności zawodowej w instytucjach i spółkach, tak samo postępuje z osobami nie należącymi do PiS.
Co i jak chce Pan zmienić w Agencji, żeby miała ciekawszą ofertę i aby mieszkańcy mieli o spółce lepsze zdanie?
Priorytetem dla mnie będzie przede wszystkim to, aby uczynić naszą spółkę bliższą mieszkańcom – dosłownie i w przenośni. Dosłownie, bo na przykład będziemy lobbować, aby siedleckie MPK uruchomiło dodatkowy przystanek przy obiektach sportowych przy Jana Pawła II, by lepiej skomunikować ten teren z centrum miasta. Moim zadaniem jest także analiza wykorzystania każdego obiektu Agencji pod kątem jego możliwości, zarówno od strony sponsorskiej, jak i użyteczności dla mieszkańców. Druga płaszczyzna to sprawne zarządzanie placem Sikorskiego. Trzecia, to inwestycje realizowane przez spółkę, i tutaj kluczowy jest aquapark, ale także cały kompleks na Jana Pawła i jego optymalne wykorzystanie. Cieszy mnie, że już obserwujemy znaczny wzrost organizowanych tam wydarzeń sportowych. Jeśli dodalibyśmy do tego jeszcze kilka imprez ponadregionalnych, byłoby naprawdę dobrze. Trzeba jednak tutaj patrzeć też na czynnik ekonomiczny – jeśli chcielibyśmy pokusić się o organizację na przykład koncertu muzycznej gwiazdy, to bez udziału dużego sponsora się nie obędzie.
A można tam takie koncerty organizować? Przecież murawa ma nawierzchnię naturalną.
Dzisiejsze rozwiązania konstrukcji scenicznych pozwalają na stawianie takich obiektów także na płycie boiska, co zresztą obserwujemy również na nowoczesnych, takich jak nasz, stadionach. Odpowiedź o zasadności organizacji koncertu na stadionie miejskim jest jednak bardziej złożona, ponieważ jeśli potrzeba wydać na przykład 100 złotych za bilet na koncert na stadionie, który mieści 50-60 tysięcy fanów, to jakie musiałyby być to pieniądze, gdybyśmy przenieśli takie wydarzenie na siedleckie warunki? Chciałbym organizować duże wydarzenia pozasportowe na naszych obiektach, ale na pewno nie zrobimy tego wydając kilkadziesiąt czy kilkaset tysięcy złotych z budżetu miasta, tylko po to, by pokazać, że mamy warunki do organizacji takich imprez.
Torwar nie mieści 10 tysięcy a bilety kosztują 100 złotych. Jak wyjście z ofertą poza region może odbić się na biletach, cenie za wynajem obiektów? Obowiązujące i tak były głośno krytykowane przez radnych.
Każda oferta kierowana na zewnątrz jest ofertą indywidualną, odpowiadającą rodzajowi organizowanej imprezy sportowej i możliwościom organizatora. Zarząd spółki uchwalając cennik udostępniania kompleksu boisk na Jana Pawła, wprowadził właśnie taki zapis, pozwalający na profilowanie oferty.
Z obiektów korzystają nasi sportowcy. Prezes mówił, że obłożenie na stadion jest duże a murawę należy chronić przed nadmierną eksploatacją. Jest w związku z tym miejsce na dodatkowe wykorzystanie?
Zdecydowanie tak. Są oczywiście rygory gwarancyjne związane z właściwą eksploatacją obiektu, ale wiadomo też, że mecze ligowe na głównym boisku rozgrywane są mniej więcej co dwa tygodnie. Dobre gospodarowanie obiektem pozwoli nam na znajdowanie wolnego miejsca do organizacji na tym obiekcie innych wydarzeń sportowych i pozasportowych. I tak też się już dzieje. Jeśli mówimy o kilkudniowej imprezie oraz wynajmie wszystkich boisk na duże wydarzenie sportowe, to z pewnością organizator takiego przedsięwzięcia może liczyć na atrakcyjną propozycję współpracy, uwzględniającą upusty cenowe.
Na razie najwięcej pieniędzy w Agencję i jej obiekty wkłada miasto, czyli my – podatnicy. Podczas tej rozmowy kwalifikacyjnej musiał Pan chyba przedstawić jakiś plan minimum, którym ujął Pan prezesa.
Akcentowałem przede wszystkim konieczność wzmocnienia działań związanych z ofertą handlową spółki, jej marketingiem i promocją marki ARMS. Dzisiaj nawet bardzo dobry produkt nie sprzeda się bez reklamy i wsparcia marketingowego. Musimy także dbać o kondycję finansową Agencji. Z drugiej strony nie wolno nam zapominać, że przejmując zadania Ośrodka Sportu i Rekreacji, przejęliśmy też poniekąd funkcję służebną wobec miasta, a to znaczy, że nie możemy patrzeć na pracę naszych obiektów jedynie przez pryzmat wyniku ekonomicznego.
Czyli płacić będziemy wszyscy, ale tak, aby móc korzystać z tych obiektów?
Zrobimy wszystko, żeby oferta Agencji w zakresie korzystania z obiektów dla mieszkańców była do zaakceptowania. Jeśli przyszły rok będzie skromniejszy, a wszystko na to wskazuje, także i na organizację sportu w Siedlcach może być mniej pieniędzy. Budżet miasta niestety nie jest z gumy i nie ma możliwości, aby jeśli będą wprowadzane ograniczenia wydatków w mieście, nie dotknęły również sportu. Dlatego już dziś każdy klub i stowarzyszenie sportowe powinno moim zdaniem intensyfikować działania w kierunku pozyskiwania sponsorów.
Ma pan jakieś pytania do szefa na sesji?
Mam interpelacje do Prezydenta Miasta, ale nie będą to pytania, które dotyczyłyby ARMS.
Myśli Pan, że Pana wyborcy, mieszkańcy nadal będą darzyć Pana zaufaniem?
Siedlczanie, którzy zaufali mi przed dwoma laty, mam nadzieję, że ufają mi nadal, i że praca w ARMS tego nie zmieni. Tak samo, jak w obowiązkach radnego, tak i w pracy w spółce, każdego dnia staram się jak najlepiej wypełniać swoje powinności. Kiedy przyjdzie czas podsumowania tego wysiłku, wszyscy, którzy oddali na mnie swój głos ocenią, czy dany mi kredyt zaufania wykorzystałem właściwie, pracując na rzecz naszej lokalnej społeczności.
Tekst autoryzowany a następnie skrócony przez redakcję.
Jak nigdy się tego nie czepiałem i nie przeszkadzało mi to, tak teraz zaczęło, macie pianego fotografa? Bo to zdjęcie to już przesada. Zlitujcie się…
Ten wywiad nie zasługuje na komentarz. Garbaczewski to karierowiczek i pollityczek. Najpierw P…E na ARMS a potem, dla KASY idzie tam do pracy. ZERO klasy, ZERO honoru. Ba, gdyby nie POARTIA, nigdy by go tam nie wzięli.
Zalosny lokalny karierowicz, ktory bedzie bral grube pieniadze za to, zeby lobbowac w mpk za postawieniem przystaknu przy stadionie. Nie wiem jakiego wysilku trzeba aby brac tego klauna powaznie.
Czas już skończyć ten żałosny cyrk Panie Garbaczewski.Prawo Uchwałą Rady Miasta nakłada na Pana obowiązek złożenia mandatu i nie jest to kwestia moralna ale obowiązek prawny.Zatrudnienie na kierowniczym stanowisku w spółce miejskiej stoi w sprzeczności z funkcją wykonywania mandatu Radnego.To,że Pan nie czuje moralnej potrzeby złożenia mandatu to inna sprawa, z faktu kierowania się prywatą i fałszem rozliczą Pana wyborcy.Prawo nie pozostawia miejsca na dyskusję- według niego musi Pan złożyć mandat.Istotę problemu wyjaśnię cytując fragment Pańskiej wypowiedzi z wywiadu…" ponieważ jednak ARMS jest spółką miejską, naturalnym jest,że jej pracę na bieżąco monitoruje i ocenia Rada Miasta;/ Nie może Pan sam monitorować swojej pracy i sam siebie oceniać!!! Na inne pytania Pani Redaktor unika Pan jednoznacznej odpowiedzi, bądź odpowiada lakonicznie i ogólnikowo, w kwestiach sportowych jest Pan kompletnym ignorantem, po prostu nie wie Pan o czym mówi.Pana zdolności marketingowe pozostawię bez komentarza.Wypowiedzi na temat "absolutorium dla Prezydenta i tekst o rozmowie kwalifikacyjnej u Prezesa spółki to już szczyt zakłamania…przypominam człowiek, który w swoich interpelacjach podczas sesji RM uwypuklał złe zarządzanie i ogromne straty finansowe spółki teraz twierdzi…"nie możemy patrzeć na pracę obiektów (ARMS) jedynie przez pryzmat wyniku ekonomicznego;/ Puenta mojego postu zawarta jest w Pana odpowiedziach dla Pani Redaktor, które idealnie charakteryzują Pana osobę i wartości, którym Pan hołduje.
Opowiada, że Rada Miasta na bieżąco ocenia i monitoruje pracę Rada Miasta. BZDET. Niech poczyta jeśli potrafi zrozumieć – kodeks spółek handlowych. Ale to chyba za trudne. Lepiej dużo i głupio mówić.
… załamka , P.Garbaczewski przerasta samego siebie , jedyną impreza na błoniach będą zawody balonowe- Panowie nadymają się swoją pychą i zobaczymy który to prezes/dyrektor najwyżej wzleci a potem z równą gracją …normalnie PSL w krawatach
Kilka słów o Jacusiu… Wybił się na działalności (pseudo)katolickiej w stowarzyszeniu młodzieżowym, pracował na UPH, ale nie zrobil doktoratu, wiec musial odejsc, potem epizod w kinie i bardzo kiepskie zarzadzanie, obsadzanie stanowisk znajomymi i naganne podejscie do klientów! uratowało go uzyskanie stołka radnego no i z pomocą przyszedł Wojewódzki Urząd Pracy ale Jacek jest żądny władzy i stanowisk, więc za 2000 zł podwyżki emigruje do ARMSu, który krytykował jak tylko się dało! WYBORCO – oto Twój radny JACENTY!
Ależ żenująca wypowiedź….Jak można później patrzeć ludziom w oczy ?No ale wybory coraz bliżej i zapewne "Kiedy przyjdzie czas podsumowania tego wysiłku, wszyscy, którzy oddali na mnie swój głos ocenią" Ocenią … bez dwóch zdań . Słowo klucz : chorągiewka na wietrze
tylko cytat z wypowiedzi p.prezydenta był szczery.
z pomocą nie przyszedł Wojewódzki Urząd Pracy tylko przyjaciel – PRZEWODNICZĄCY RADY MIASTA 😀 oj Panie Garbaczewski WSTYD!!! już bardziej żenującego polityka w Siedlcach nie ma .
To jest początek końca tego małego człowieczka.
ps. a zdjęcie jest stare jak świat. Jeszcze wtedy karierowiczek nie był spuchnięty jak balon, tylko wyglądał w miarę normalnie.
2 ps.
Mogłaś Beatko spytać Pan JG o sprawę wypadku jego ojca z zeszłego roku, bo coś ucichł temat a podobno niezła akcja tam wyszła, to dopiero wstyd przed wyborcami.
Żenująca wypowiedź. TO Człowiek, który funkcjonuje TYLKO dzięki układom POlitycznym. Nigdzie się nie napracował, a wszystkie stolce dostał od kumpli. Niech sam spróbuje znaleźć sobie pracę- ręczę że ze swoimi umiejętnościami I dokonaniami zawodowymi będzie BEZROBOTNYM. Zatem – POKORY GARBACZEWSKI i ciiiiiiiiiii.
Na kogo oddać głos w wyborach bo ten oddany na siedlecką PO został zmarnowany,żałuję że tak głosowałam.Mam nadzieję,że kiedyś spotkam panów Garbaczewskiego czy Dobijańskiego i będe miała okazję im to powiedzieć w twarz.Tylko,że to ludzie bez honoru i nie wiem czy sie tym przejmą.Podobały mi sie pytania redaktorki ale odpowiedzi tego karierowicza już niestety nie."Pluj świni w oczy ,a świnia powie,że deszcz pada" -jakże bardzo pasuje tu to powiedzenie.
Arogancki, nadęty bufon i PLOTKARZ
się szmacić w tej anty-obywatelskiej partii ludzi bez honoru (no ale tylko takich tam przyjmują)
To chyba nie trune jest spotkać tych panów. Ich telefony są informacją publiczną dostępną w każdym kurierze siedleckim, pełnią dyżury radnych a w ostatni piątek miesiąca są w urzędzie miasta. Spotkaj się z nimi (to nie trudne) i powiedz im w twarz to co napisałaś. Na pewno nie braknie ci cywilnej odwagi i argumentów uzasadniających twoje rozgoryczenie. Ale jednak tego nie zrobisz. A wiesz dlaczego? Bo cię na to nie stać – moralnie.
Zaproponowałeś spotkanie..i nie czekając na wynik od razu oceniłeś…słaby jesteś popleczniku kłamców
komentarze wasze są jeszcze gorsze niż zachowanie radnego trzeba być szczurem i smieciem żeby kogoś tak opluwać
hehe..prawda boli Panie Radny ….
"będziemy lobbować". Pan Garbaczewski jako pracownik spółki będzie lobbował u Pana Garbaczewskiego Radnego, a potem Pan Garbaczewski jako Radny będzie lobbował , no w łaśnie u kogo? no paranoja, brak wstydu. Wszystko zrobią dla kasy.
do mieszkańca: wszystkie te razem wzięte posty nie są tak obraźliwe jak Twój nazywając nas komentatorów szczurami i śmieciami . PAn JG opluł się sam swoim postępowaniem. I teraz chce nam jeszcze pluć w oczy wykrętnymi odpowiedziami na pytania dziennikarki. Najgorsze jest to, że ten Pan mniema o sobie, że jest w porządku. Biorąc dwa razy publiczne pieniądze za tą samą pracę nadużyciem jest nazwaniem tego " pracą na rzecz lokalnej społeczności". Nauczył się kilku sformułowań z podręcznika do marketingu i uznaje się za znawcę tematu. Dlaczego tego marketingu i promocji nie zastosował w kinie? Powinien wiedzieć, że niezależnie od produktu zasady marketingowe są te same.
uuuu… Jacek w odwecie!!!! dajcie już mu spokój, bo chłopak się zapłacze. Z drugiej strony nie znam tak nielubianego człowieka w SDLC. Co artykuł to dostaje cięgi, sprawdźcie co piszą o nim tu —-> warto poczytać całość http://forum.gazeta.pl/forum/w,262,138066876,138066876,Radny_Garbaczewski_w_ARM.html
Jak myślicie, dlaczego wszystkim wam sprawia radość, gdy obrażacie drugiego człowieka? Dlaczego im komuś jest gorzej, tym wam jest lepiej? Czy zastanawialiście się kiedyś, skąd w was tyle jadu, żółci i chęci czerpania z tego, że komuś dokopiecie? Odpowiedź na te pytania może dać wam naprawdę dużo, tylko czy was na nią stać?
ballada o jacusiu-wódki ja cuś tu nie widzę,…
pozdrowienia dla kierownika kina sam piszesz i sam nakręcasz licznik słabe to
do "dlaczego". Jak myślicie, dlaczego wszystkim takim młodym wykształconym na posadach sprawia radość, gdy obrażają i mają za głupków swoich wyborców? Dlaczego, im zwykłym ludziom pracującym i żyjącym poza medialnym szumem jest gorzej, tym młodym wykształconym jest lepiej? Czy zastanawialiście się kiedyś, skąd u nich tyle buty, pewności siebie i chęci czerpania z tego, że lekceważąc prawo i innych ludzi robią karierę za publiczne pieniądze? Odpowiedź na te pytania może dać wam naprawdę dużo, tylko czy was na nią stać?
Czytam komentarze i nie dowierzam, takie kuriozum jest chyba tylko w Siedlcach. Radny sam siebie monitoruje i kontroluje jako pracownika jednostki samorządowej, niesamowite. Powinien jeszcze chodzić z tym do spowiedzi do prezydenta, biskupa i swojego prezesa. To takie spontaniczne moje przemyślenia.
Poczytaj sobie uważnie komentarze, spróbuj skupić się i może wtedy uda się przeczytać je ze zrozumieniem.Bardzo wiele wypowiedzi jest merytorycznie uzasadnionych.Nie będę komentował słów "mieszkańca" ta wypowiedź jest wypadkową Jego intelektu i klasy jaką prezentuje ta osoba.
Chcę podziękować dziennikarkom za podjęcie tematu. w "Polityce" jest artykuł o nepotyźmie w ogóle, ale przecież dawanie państwowych iczy samorzadowych posad z ramienia partii to też nepotyzm, nie? . wybrałem fragment jako odpowiedź na wpis forowicza pod tytułem "dlaczego?"
" Nepotyzm i inne formy korupcji to groźna choroba niszcząca gospodarkę, państwo prawa i demokrację. Trzeba ją zwalczać wszelkimi sposobami. Ale przede wszystkim nie wolno się łudzić. Sama prywatyzacja, w której ratunek widzi Balcerowicz, tylko przekieruje nepotyzm.
Co robić? Być czujnym. Obserwować. Tropić. Wykrywać. Ujawniać. Pokazywać. Pisać. Krzyczeć. Piętnować. Zawstydzać. Kompromitować. Nie odpuszczać. Przypominać. Wypominać. Stale i bez końca. Bez litości i wyrozumiałości. Bez względu na jakiekolwiek sympatie. W spółkach i instytucjach. W państwowych, samorządowych, prywatnych. Nie da się zbudować żadnych chińskich murów między spółkami a urzędami ani między publicznym a prywatnym. Kultura jest przecież jedna. Kto na prywatnym zatrudnia (załatwia) po znajomości, ten na publicznym będzie robił to samo. Tylko tak, żeby się nie wydało. To się daje zrobić, gdy inni są nieuważni. Więc przede wszystkim musimy być uważni i pryncypialni.
Jeśli chcemy, żeby w Polsce było mniej nepotyzmu, musimy uznać to za poważną sprawę i przygotować się na walkę. Amerykanie, którzy też mają z tym problem, wiele lat temu wdrożyli program „pracodawców równych szans”, czyli dających równe szanse ubiegającym się o pracę). Dlaczego w Polsce miałby taki program nie powstać? Tylko lepszy. Bo tam dotyczy on głównie równości ras i płci.
Jeżeli naprawdę chcemy ograniczyć nepotyzm, musimy uruchomić społeczny, obyczajowy, kulturowy proces. Angażujący opinię publiczną, związki zawodowe, korporacje profesjonalne, instytucje państwa i organizacje pracodawców. Wdrożyć program obowiązkowy dla firm i instytucji publicznych. Dobrowolny dla pracodawców prywatnych. Ale może warunkujący prawo ubiegania się o zamówienia publiczne od przestrzegania zasad otwartego naboru. Jasno definiujący, co jest nepotyzmem i jaki system naboru oraz awansowania pracowników jest fair. Tworzący mechanizm społecznej kontroli rekrutacji.
Jeśli naprawdę chcemy, żeby w Polsce było mniej nepotyzmu, musimy uznać to za poważną sprawę. Zbiorowy wysiłek mógłby z czasem coś zmienić. Prywatyzacja, oburzanie się w mediach, strojenie min przez polityków ani żadna inna cudowna recepta takiej szansy nie daje.
Przyglądając się sesjom RM w tej kadencji nie moge nadziwić się postawie radnych PO. Dotychczas kilka razy mimo obecności w koalicji rozpętywali hałasliwe wojny, by nastepnie po okresie zarzucania Prezydentowi Bóg wie czego po otrzymania tego czego chcieli, zawsze i wyłacznie stanowiska płatnego lekko licząc 7 – 10 tysięcy wycofuja sie z wojny. Nie inaczej jest z radnym Garbaczewskim. Prezydent nie jest bez winy bo w ten sposób kupił milczenie wszystkich klubów radnych, w tym również SLD. W radzie w ten sposób nie ma juz opozycji. Można tworzyć w Agencji czy innej spółce następne synekury po 7 – 10 tysięcy. Czy Wy tego nie widzicie.
A to wszystko z naszych podatków, naszej ciężkiej pracy, mieszkańców Siedlec i głównie przedsiębiorców. Dlaczego my mamy charować na pensyjke i spokojne, lepsze zycie tego pana gdy my ledwo wiążemy koniec z końcem. To my plajtujemy to my płacimy podatki a tacy spokojnie żerują na nas. Tutaj oczywiście prezydent nie jest bez winy i powinien umiarkowane pensje określić jak kiedyś rozdzielił pensję prezesa PEC na dwa stanowiska, wtedy potrafił a teraz się zagubił w tym by mieć spokój i przychylność (czytaj: kupił wielu radnych przez stanowiska). Nie tędy droga. Media ogólnopolskie już tym powinny się zająć i pewnie wkrótce tak bedzie. Nasze miasto stanie sie ciekawostka w skali kraju.
zdjęcie krzywe…
jaki nepotyzm w PO? nepotyzm… to jest dopiero w PISie, przypomnieć wszystkim, gdzie pracuje Pani Skup, Pani Kozioł, Pan Kozioł gdzie pracował, a może Pan Mazurkiewicz Rzecznik i Pani Mazurkiewicz żona rzecznika… A gdzie pracuje Pan Myszkowski, wiecie? Wszyscy pracują na państwowych, ciepłych posadkach, dotowanych z miejskich pieniążków. Wszyscy stoją w jednym rządku i cieszą się, że Zgoda i Rozwój panuje 🙂 dalej? proszę bardzo: żona prezesa ZUO Paluszkiewicza w WUPie, żona Dobijańskiego w PWiKu, żona naczelnika Orzełowskiego w CKIS.
racja – święta racja!
racja – to towarzystwo wzajemnej adoracji widzące nieprawidłowości, błędy i nepotyzm – tylko u innych. Wyznają zasadę – najlepszy swój b….m… ale wierny.
W większości wylewacie wiadro pomyj na PO, że Garbaczewski jest z tej partii,ale przypomnijcie sobie gdzie ta larwa się wykluła. To przecież Pis-owskie dziecko, dlatego takie nieudane, a winą PO czytaj Dobijańskiego i Karasia jest to w co obecnie przepoczwarzył się super Jacek. Faktycznie źle się stało, że został radnym, choć przyjmuję wolę Wyborców mając nadzieję, że była to ich ostatnia pomyłka i w przyszłych wyborach Pan Jacek odejdzie w niepamięć .
do hahahahy :Tak tak w PO wszyscy są uczciwi, nepotyzmu nie ma, może nawet nie rozumieją o co chodzi? Nie będę wyliczać siedleckich przykładów,wystarczy sprawdzić kto pracuje w instytucjach najczęściej wojewódzkich kierowanych przez ludzi z PO. nepotyzm partyjny i koleżeński jest w każdej partii, PO w tym nie odstaje, nawet uznaje to za standard.
A naczelnika i jego żony w temacie nepotyzmu nie czepiać się proszę, bo znam oboje od lat jeszcze jak żona nie była żoną, i pracują w kulturze dłuuuugo zanim powstały partie PIS i PO. Od podstaw utworzyli zespół taneczny na wysokim poziomie, wprowadzili do miasta modę ta taniec, zaangażowali w to setki młodych ludzi i to nazywa się praca na rzecz społeczności lokalnej. Trzeba być uczciwym w ocenach ludzi, a nie wpychać wszystkich do jednego wora partyjnego.
Dlaczego moj komentarz tak dlugo jest sprawdzany? Nie ma tam nic takiego co by powodowało takie długie sprawdzanie, dziwne to.
Dziwi mnie w tego typu sprawach, gdzie rządzącym zarzuca się kumoterstwo, nepotyzm czy inne łajdactwa, dziwi mnie postawa prasy, mediów.
W normalnym kraju to mieszkańcy dowiadują się z mediów o przykrych dla polityków czy władz przypadkach naruszania prawa czy choćby dobrych obyczajów. To prasa jest sprawcą upadków wielkich tego świata, ale nie w Polsce.Zaryzykuję stwierdzenie, że polskie dziennikarstwo to dno i metr mułu.
Media są w rękach tych co mają pieniądze i władzę. Media i prasa wręcz używane są przez nich do manipulowania nastrojami, tuszowania afer z udziałem polityków oraz na życzenie jednych wyciągają przygotowane wcześniej haki na innych.
Widzę, że pojawił się drugi obserwator środa, 5 września godz. 9.20 to drugi obserwator. Ale pozdrawiam i popieram tę wypowiedź.
obserwator napisał"przypomnijcie sobie gdzie ta larwa się wykluła. To przecież Pis-owskie dziecko, dlatego takie nieudane, a winą PO czytaj Dobijańskiego i Karasia jest to w co obecnie przepoczwarzył się super Jacek"'. Powiem tak. czasem z brzydkiej larwy powstaje pięjkny motyl, a tu jak widać nic się nie przepczwarzyło. ten pan jaki był w PISIE taki jest w PO. Czy to nie świadczy o jakości członków obu partii?A już najgorzej wypada sam bohater tej dyskusji, ponieważ tak łatwo zmienił partię dla kariery, a sam nie musiał sie zmieniać,.Wniosek z tego taki, że w obu partiach obowiązują te same zasady. Gdyby było inaczej któryś z szefów takich "lojalnych"członków zauważyłby i zganił takie postępowanie, a tu nic tylko krzyki na tych co piszą na tym forum niepochlebne opinie. A prasa w większości uległa prośbie Pana Prezydenta "piszcie o nas dobrze".
jednym słowem te zasady to : frukta tylko dla kolesiów.
Ja już sobie jakiś czas temu powiedziałem,że na żadne wybory nie idę (czy to lokalne,czy ogólnokrajowe).Dlaczego?ONI i tak zrobią,co będą chcieli aby zarobić więcej,ich rodziny,znajomi itd.Cukrują nam przed wyborami,uśmiechają się,potakują twierdząco tymi pustymi głowami.Tam nic w nich nie siedzi.Ale na pewno nie wszyscy.To byłoby dość prostackie uproszczenie,że wszyscy się nie nadają.Jest ICH tak mało,że nie mają odwagi się odezwać bo przy byle okazji w jakiś nie wytłumaczalny sposób zostaliby odesłani na boczny tor.PO,PIS,SLD,PSL – to jedna ,wielka,zmieniająca się stołkami rodzina.Garbaczewski,Karaś,Narojek-mleko pod nosem i dobre wrażenie,Kordecki-jazda po pijanemu ,Kudelski-wchodzi czarnym w…Szkoda dalej mojego czasu na wyliczankę.DALEJ ZAPRASZAM DO URN WYBORCZYCH!
Ogromnie dużo stracił w moich oczach Prezydent za którego pozwoleniem odbywają się takie szarady.Do tej pory głosowałam w Siedlcach na PiS i chociaż wiem ,że to niewiele , ten mój jeden głosik ale na Pana i PiS już nie zagłosuję. Na Platformę też nie, nie dołoże ręki do takich zachowań w Urzędzie Miasta.
zdjęcie nadal krzwe, Gancwol by nie darował…
maniek nic nie kumasz…krzywa fota bo to krzywy gość
do mmoczg: tu muszę Cię poprawić, otóż pomyliłeś M.Kordeckiego z poprzednim vice dyrektorem WORD JS, to poprzednik został przyłapany na jeździe pod wpływem dlatego odszedł a Marek jest jego następca i nigdy nie jeździ po alkoholu. Z resztą Twoich opinii się zgadzam