Nie namiot, nie „obskurna buda” i nie pijalnia piwa. Alkohol tak, ale jako uzupełnieni dania. – To ma być miejsce, w którym będzie można dobrze zjeść i odpocząć – mówi Andrzej Niedziółka, członek zarządu Agencji Rozwoju Miasta Siedlce o Placu im. gen. Władysława Sikorskiego a w zasadzie o tym co ma tam powstać. Dzierżawą głównego placu w Siedlcach interesują się dwie osoby.
Pierwszy raz informacja o planach Agencji Rozwoju Miasta Siedlce na tymczasowe zagospodarowanie Placu gen. Władysława Sikorskiego padła na majowej sesji miasta. – Będziemy próbowali zagospodarować to miejsce w kierunku placu wielkomiejskiego rynku, czyli jakieś ogródki, nazwijmy to szumnie „piwne” – powiedział wtedy prezes spółki Mirosław Pawłowski. Wszystko wskazuje na to, że plany te mogą być zrealizowane. Działka została uzbrojona.
– Teraz poszukujemy kogoś, kto chciałby w teren zainwestować i postawić tam coś fajnego – mówi Andrzej Niedziółka z ARMS. – Ani namiot, ani obskurna buda nie powinna się tam znaleźć. Nie chcemy żeby to była typowa pijalnia piwa. Chcemy żeby to było miejsce, w którym będzie można dobrze zjeść i odpocząć. Alkohol nie powinien być tam podstawą, to może być uzupełnienie dania – dodaje.
Tak wyobrażają sobie ten „lokal” władze spółki. „Lokal” nie tylko na wakacje a na cały rok. Agencja jednak narzucać niczego nie chce, bo to ewentualny inwestor musi dostosować projekt do swoich potrzeb, przekalkulować co mu się w tym miejscu opłaci i w jaki sposób ma to funkcjonować. Po przedstawieniu przez niego projektu zagospodarowania placu nastąpi rozmowa o ewentualnej dzierżawie. Czy na zagospodarowanie placu zostanie rozpisany przetarg (do pewnego progu wartości zamówienia przetarg nie jest konieczny)? Tego Andrzej Niedziółka zdradzić nie chce, choć jak twierdzi ma szacunkowe koszty inwestycji i planowanych zysków spółki. Możliwe, że po prostu zostanie wybrana najkorzystniejsza dla Agencji oferta. Teraz zainteresowane placem są dwie osoby.
– Nie ukrywam, że chcielibyśmy zdążyć w wakacje. Nie wyobrażam sobie, że ktoś rozpocznie inwestycje na zimę. W takiej branży zarabia się latem, więc jeśli ktoś zdecydowałby się na tę inwestycję musiałby ją przesunąć na przyszły rok – twierdzi Niedziółka.
Przypomnijmy, że zgodnie z planem zagospodarowania przestrzennego na Placu im. gen. Władysława Sikorskiego mogą stanąć jedynie obiekty, które będzie można zdemontować. Poza tym docelowo w tym miejscu ma powstać ratusz.
bg
Koniec czerwca a tu wszystko w sferze planów. MÓŻG dostał zaćmienia … może przez EURO a może przez uszczuplenie. Na zimę zdążą.
To najpierw trzeba zapytać mieszkańców czyli właścicieli terenu czy chcą aby tam powstał nowy ratusz za kilkadziesiąt milionów.Bo jak do tej pory to entuzjazmu w sprawie tego pomysłu nie było.Jakby nie było długi miasta ogromne,a kolejny kredyt to zabójstwo bo przecież UE NA ADMINISTRACJĘ NIE DOKŁADA.
dwóch chętnych – pewnie pan restaurator siedlecki, co to figurki z Maryją się nie bał rozbić, i podstawiona przez niego osoba…
> pewnie pan restaurator siedlecki …
Gdyby to był rzeczywiście ten pan, to by było super.
Jedyna osoba w mieście, która ma pojęcie o takich przedsięwzięciach.
Od czasu, gdy zniknął projekt "Summertime", lato w Siedlcach jest jałowe i bez ikry.
Niech by to był ON!
chyba żartujesz, że pan restaurator miałby pomysł…chociażby dlatego, że namiot nad zalewem jest cały czas w jego pomyśle, nawet jeśli w spółce z indyjskimi przyjaciółmi, to jednak już nie potrafi "zachwycić", bo po prostu się to ludziom znudziło i już. Klub na Pułaskiego – mizeria, klub na Joselewicza – to samo… i to wszystko właśnie jest jałowe i bez ikry.
a może postawić na lato kościół polowy. hahhahaha