SPIN

Dulszczyzna kwitnie w najlepsze, czyli ”Moralność pani Dulskiej”

Beata Głozak poniedziałek, 14 maja 2012, 01:09 Kultura, Wydarzenia
"Moralność pani Dulskiej" Fot. AB

„Moralność pani Dulskiej” Fot. AB

„Dziś po ciężkich boleściach ukończyłam Dulską. Co to jest? Nie wiem. Pisałam ją w gorączce po prostu, może to właśnie będzie coś doskonałego, a może nic nie warte”  – pisała w liście do swojego męża Gabriela Zapolska. Dzisiaj wiadomo, że w boleściach stworzyła wciąż boleśnie aktualne arcydzieło.

„Moralność pani Dulskiej” wystawiono na polskich scenach setki razy. Robiono to na dziesiątki sposobów z różną obsadą w różnych miastach z różnym zapleczem finansowym. I co z tego? Zupełnie nic, bo teraz mamy wersję siedlecką. Rewelacyjna trzyaktowa komedia charakterów z 1906 roku jest taka samo aktualna teraz jak w momencie pierwszej inscenizacji. Fabuła jest wręcz banalna. Wyżej sytuowany młodzieniec Zbyszko uwodzi służącą i robi to na tyle konkretnie, że dziewczyna zachodzi w ciążę. Gdyby powiedzieć tylko tyle powiałoby nudą, ale…  Musimy dodać do tego informacje że: matka o wszystkim wie i nawet sama nakręca sytuację z nadzieją, że syn dzięki temu nie będzie się „szlajał”, ojciec nic nie mówi i na spacery chodzi po pokoju.

„Moralność” opowiada o mieszczańskiej rodzinie na pozór ułożonej i przykładnej. Gdy jednak zaglądamy głębiej widzimy zakłamanie, głupotę, rozwiązłość, pychę, skąpstwo, pazerność, obłudę i śmieszność słowem… typowa rodzina na miarę XXI wieku. Może nie robi się wielkiego problemu z nieślubnego dziecka, bo życie na „kocią łapę” nie jest teraz niczym nowym, ale prawda jest taka, że każdy z nas taką rodzinę Dulskich albo zna albo współtworzy. Ale o wersji siedleckiej w reżyserii Macieja Czapskiego wystawianej w Centrum Kultury i Sztuki ma być mowa. Trzeba na nią iść. I nie dlatego że lokalny patriotyzm, że dobre, bo siedleckie, że trzeba wspierać naszych artystów czy coś takiego. Nie! Trzeba iść, bo ogląda się to świetnie. Po prostu.

W rolę tytułowej bohaterki Anieli Dulskiej wcieliła się z powodzeniem Małgorzata Gudejko – Masalska. To Aniela o jaką mogło chodzić Zapolskiej – gadatliwa, panikuje, krzyczy, ustawia po kątach, jest rozedrgana i zakłamana. Mocny głos Gudejko – Masalskiej dodaje całej postaci charakteru. Mąż Anieli Felicjan, w tej roli fenomenalnie sprawdził się Jacek Czyż, nic nie mówi, ale wszystko wie i jest bierny,bo tak mu łatwiej. W całej sztuce z jego ust pada tylko jedno zdanie, ale Czyż przykuwa uwagę przy każdym wyjściu na scenę. Juliasiewiczowa – ruda i wścibska kuzynka rodziny. Z radością patrzy jak u Dulskich wszystko się „sypie”, ale pomaga wyjść Anieli z problemu nieślubnego dziecka jej syna. Bez wątpienia brawa za kreację należą się Dorocie Zielińskiej – jej spojrzenia rzucane publiczności mówią, że cała sytuacja bardzo ją bawi, daje satysfakcję, ale mimo wszystko jak musi to pomoże, bo jak nie ona to nikt inny. Zbyszka zagrał Bartosz Magdziarz. Z roli młodego mężczyzny zaliczającego wszystkie bary po kolei, uwodzącego kobiety imprezowicza idealnie się wywiązał. W pamięci pozostaje szczególnie scena, gdy każe zapowiedzieć przybyłej Juliasiewiczowej „obie panie Dulskie”.

Na sztuce w reżyserii Czapskiego nie da się nie śmiać. Nie da się nudzić. Pewnie połowa sukcesu to zasługa rewelacyjnej Zapolskiej, ale życie dowodzi, że wszystko można „położyć”. Tutaj na szczęście nie położono. Na „Moralność pani Dulskiej” pójść trzeba. Może się okazać, że to najlepsze kulturalne wydarzenie ostatnich miesięcy.

 

11 komentarzy

  1. Sąsiad dodano 13 lat temu

    Autorka pisze: "Trzeba na nią iść. I nie dlatego że lokalny patriotyzm, że dobre, bo siedleckie, że trzeba wspierać naszych artystów czy coś takiego". Przypominam, iż siedleckich artystów to w tym spektaklu mniej niż połowa obsady i wszyscy z nich to amatorzy. To tak gwoli ścisłości, bo zgadzam się ze stwierdzeniem, że nie "położono" sztuki.

  2. Prostownik dodano 13 lat temu

    Role Dulskiej, Dulskiego, Zbyszka i Juliasiewiczowej grają zawodowi aktorzy panie Sąsiedzie

  3. mm dodano 13 lat temu

    byłem, widziałem i również jestem pod wrażeniem

  4. Sąsiad dodano 13 lat temu

    Prostownik ma kłopoty z czytaniem ze zrozumieniem:) Tłumaczę więc – w moim wpisie chodziło o to, że argument: "Trzeba na nią iść. I nie dlatego że lokalny patriotyzm, że dobre, bo siedleckie, że trzeba wspierać naszych artystów czy coś takiego" nie ma zastosowania właśnie dlatego, że role Dulskiej, Dulskiego, Zbyszka i Juliasiewiczowej grają zawodowi aktorzy. Ergo: fakt, że "ogląda się to świetnie", wynika właśnie z udziału zawodowców, a nie "naszych artystów".

  5. mm dodano 13 lat temu

    Nie zgodzę się. To, że ogląda się to świetnie jest zasługą jednych i drugich, którzy stworzyli całość. Owszem, Ci zawodowi są dobrzy i to widać było, ale nasi, którzy się dopiero uczą i nabierają doświadczenia u boku "starszych kolegów" nie odstawali im daleko. Rola Hanki wzorowa. Córki Dulskiej równie dobre jak na swoje role – rozpieszczonych dziewczynek. Puentując dla tych, których nie było: ŚWIETNIE SIĘ OGLĄDA, POLECAM.

  6. Obserwatorka dodano 13 lat temu

    Byłam, bardzo fajnie wyszło. Podobało mi się też "granie" Meli i Hesi. Tylko jedno mnie dziwi…. CKiS świeżo po remoncie, bardzo kosztownym a tam nie było klimatyzacji, po ludziach pot spływał….

  7. jjkola dodano 13 lat temu

    dobry młody dulski, bardzo dobra pani dulska, świetna zapolska; generalnie brawa, bo jest co oglądać

  8. lornetka dodano 13 lat temu

    Poprzedniego wpisu mi Panie nie puściły (Ciekawe, bo podobno "Siedlecki Portal Informacyjnie Najlepszy nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii"). Może więc tym razem mi się uda? Pod koniec trafiło się Wam zdanie z błędem ortograficznym: "W pamięci pozostaje szczególnie scena, gdy karze zapowiedzieć przybyłej Juliasiewiczowej „obie panie Dulskie”.". "Karze" to forma czasownika "karać", a tu powinno być "każe" (od "kazać").

  9. Aneta Borkowska dodano 13 lat temu

    Do lornetki
    Jedyny wpis jaki nie został puszczony na portalu to sam link do artykułu – takich komentarzy administracja nie zatwierdza.
    Komentarza odnoszącego się do błędu nie było. Ten został puszczony. Za zwrócenie uwagi dziękujemy.

  10. obserwatorka dodano 13 lat temu

    Sztuka świetna. A wręcz rewelacyjna. Ale dlaczego ta rozkmina że nie wszyscy aktorzy to Siedlczanie? To jakaś fobia miejscowych ,zakompleksionych malkontentów.Jestem Siedlczanka od urodzenia i dla mnie to super,że tacy świetni aktorzy chcą grać w Siedlcach Że wreszcie jest miejsce CKIS, gdzie garną się prawdziwi i rewelacyjni artyści i młodzież z calej Polski.Nigdzie na świecie nie ma tak ,żeby skład jakiejkolwiek Formacji -teatralnej ,tanecznej, muzycznej ,biznesowej itd.-był z tego miasta w którym pracuje.Więcej niż 80% sportowców Siedleckich jest z poza Siedlec. !!!! JAK WSZĘDZIE NA ŚWIECIE !!! Już mierzi takie stanowisko pseudo-patryjoty,który to wyciąga jako żałosny argument przeciwko świetnym działaniom Sceny Teatralnej Miasta Siedlce. Nie ma innych ,merytorycznych argumentów to pseudo-patryjotyzmem jedzie. JAKIE TO MAŁE I PROWINCJONALNE.

  11. Sąsiad dodano 13 lat temu

    Do "obserwatorka": kwestia gustu. Mnie na przykład dziwi pisownia "Siedlczanka", "patryjoty", ale małym i prowincjonalnym tego nie nazwę.

Dodaj komentarz

Czy wyrażasz zgodę na udostępnienie swoich danych zgodnie z Polityką prywatności oraz akceptujesz regulamin dodawania komentarzy?