SPIN

Prezes PEC tłumaczy się z inwestycji i możliwych podwyżek

Aneta Borkowska środa, 9 maja 2012, 13:42 Siedlce, Wydarzenia
PEC Siedlce zaoszczędził miliony, ale potrzebuje napraw. Fot. AB

PEC Siedlce zaoszczędził miliony, ale potrzebuje napraw. Fot. AB

Czy dodatkowe koszty jakie musi ponieść siedlecki PEC w związku z rozbudową elektrociepłowni wpłyną na wzrost cen ciepła w przyszłym sezonie? Kiedy inwestycja zostanie zakończona i dlaczego jeszcze tak się nie stało? – pytał Krzysztofa Figata, prezesa przedsiębiorstwa radny Sylwester Czyżyk.

Siedlecki PEC w minionym roku rozpoczął inwestycję rozbudowy istniejącej elektrociepłowni poprzez zainstalowanie m.in. dwóch bloków gazowo – parowych oraz turbiny parowej. Inwestycja opierała się na bazie zakupionych urządzeń z Elektrociepłowni Starachowice. Pod koniec stycznia tego roku obiekt został przekazany do eksploatacji wstępnej. Pojawiły się jednak usterki.

– Rozbudowa elektrociepłowni, mówię to jasno i wyraźnie, nie została ukończona. Wydaliśmy na ten obiekt około 50 milionów, czyli o połowę mniej niż jakbyśmy kupowali nowe urządzenia – tłumaczy prezes. – Jednocześnie doskonale zdawaliśmy sobie sprawę z tego, że po uruchomieniu będziemy musieli pewne rzeczy naprawiać. Bo przecież wiadomo, że nie wszystkie elementy po przeniesieniu ze starego obiektu do nowego będą w pełni sprawne – dodaje.

I w tym celu jak wyjaśnia Figat zostanie wezwany serwis producenta, który wszystkie usterki naprawi. Wtedy przedsiębiorstwo będzie mogło dokończyć inwestycję oraz wprowadzić wszystkie urządzenia pod gwarancję producenta. I jak mówi to jest jedyna przyczyna dodatkowych kosztów oraz przesunięcia daty zakończenia całej inwestycji.

– Nie ma tu mowy jednak o wydatkach wielomilionowych, w grę wchodzi kilkaset tysięcy – tłumaczy prezes PEC. – Biorąc pod uwagę, że tyle oszczędziliśmy kupując używane urządzenia to jeśli jeszcze wydamy jeden czy dwa procent z całej inwestycji to myślę, że nie jest to tak duży dodatkowy koszt. Zapewniam, że nie wpłynie to na kondycję przedsiębiorstwa – dodaje. Podkreśla jednocześnie, że ewentualne podwyżki w przyszłym roku nie będą uzależnione od rozbudowy elektrociepłowni.

– Pytania o ceny ciepła nie są do mnie pytania, bo te są przede wszystkim zależne od cen paliwa. Ja nie prowadzę polityki energetycznej kraju – tłumaczy Krzysztof Figat. – Od kwietnia zdrożał gaz, węgiel, a my musimy taki wzrost wliczać w cenę, nie wiem jednak jak to będzie wyglądało jak zacznie się sezon grzewczy – dodaje.

Prezes podkreślił jednak, że mimo iż w tym roku już raz ceny poszybowały w górę to i tak mamy najniższe ceny ciepła w Polsce.  – Ja wiem, że to i tak jest za drogo dopóki nie jest za darmo, ale naprawdę oferujemy wysoką jakość za naprawdę niską cenę – dodał na koniec.

ab

5 komentarzy

  1. Powinno być taniej dodano 13 lat temu

    Prezes jak zwykle butny i zarozumiały.

  2. kupił... dodano 13 lat temu

    Kupił Figat szmelc od Syndyka, pozbawiając go kłopotów. Siedlczanom wciska kit o świetności inwestycji. Hipokryta. A Miasto milczy, bo nikt tam na tym się nie zna. Znakomity pretekst do podwyżek cen. A miało być tak dobrze….

  3. łodzianin dodano 13 lat temu

    w tych siedlcach to każdy preses zły czy pawłoski czy figiel .
    odczepcie się i zacznijcie pracować zaraz powiecie że zły prezes polimexu, po chwili się okaże że zły dobijański karaś i każdy kto przy władzy. leczcie kompleksy netowi frustraci:):)

  4. jim dodano 13 lat temu

    nie znam gościa ale z tych kilku słów które tu zostały zapisane wynika że to buc…

  5. bank dodano 13 lat temu

    łodzianin – że tak zacytuję – "gdzie masz czapkę (c..u)?"

Dodaj komentarz

Czy wyrażasz zgodę na udostępnienie swoich danych zgodnie z Polityką prywatności oraz akceptujesz regulamin dodawania komentarzy?