– My nie mamy Agencji Rozwoju Miasta tylko Agencję Rozwoju Agencji – skomentował nowe ceny za wynajem boisk przy ul. Jana Pawła II Tomasz Araszkiewicz. Od 1 lutego koszt wynajmu niektórych obiektów wzrósł nawet o 150 procent.

– Patrzę na ten cennik i proszę o wyjaśnienie tej podwyżki, bo może ona jest zasadna. W tej chwili jednak myślę, że nie mamy w Siedlcach Agencji Rozwoju Miasta tylko Agencję Rozwoju Agencji i proponuję, by pod tym cennikiem od razu napisać: „zapraszamy wszystkich na Orliki”, bo dla kogo są te ceny? – pytał podczas ostatniej sesji miejskiej radny Tomasz Araszkiewicz.

Podczas sesji miejskiej prezes Agencji Rozwoju Miasta Siedlce Mirosław Pawłowski poproszony przez radnych o uzasadnienie podwyżek obiecał, że odpowiednie zestawienie przygotuje w najbliższym czasie. Nam już po obradach wyjaśnił, że wzrost stawek za korzystanie z obiektów został na spółce wymuszony. W czerwcu za samą wodę Agencja miała zapłacić kilkanaście tysięcy złotych. Z kolei teraz bardzo wysokie są rachunki za prąd, bo boiska wykorzystywane są wieczorami i cały obiekt trzeba oświetlić.
– Mamy wzrost cen paliwa, wody, energii i to wszystko na to wpłynęło – wyjaśnił Pawłowski. – W momencie kiedy ustalaliśmy pierwszy cennik jeszcze nie wiedzieliśmy jakie są rzeczywiste koszty utrzymania tych obiektów. Przypominam, że cennik został on opublikowany w połowie maja ubiegłego roku – dodał.

Pawłowski zapewnił, że o wykorzystanie obiektów jest spokojny, gdyż obłożenie stadionu już teraz jest niemal pełne. Prezes przyznał jednocześnie, że wynajmującymi są głównie nasze zespoły miejskie. Zatem na to, że w kasie ARMS pojawia się pieniądze z zewnątrz nie ma co liczyć. Jak się okazuje właśnie takie jest założenie spółki a powstałe w minionym roku obiekty mają służyć przede wszystkim naszym drużynom sportowym. Pawłowski podkreślił, że płyta boiska nie może być eksploatowana przez 24 godziny na dobę, więc coś trzeba wybrać.

– Ja mogę znaleźć drużynę z ekstraklasy na cały rok i możemy jako Agencja wyjść z wielkim marketingiem. Tylko gdzie wtedy pójdą nasi? Jeżeli ja podpiszę umowę z inną drużyną to autentycznie ktoś z siedlczan nie będzie mógł grać, bo już teraz mamy problem, aby pomieścić wszystkich na trawiastych boiskach – stwierdził Pawłowski.

– Dla mnie to najzwyklejsze sięganie po pieniądze miejskie – mówi.  – Z obiektów korzystają  głównie zespoły miejskie, czyli takie, które same za wynajem nie płacą, bo płaci za nie właśnie miasto. Więc to jest sięganie po pieniądze nas, którzy tutaj mieszkamy – skwitował Mariusz Dobijański z PO.

ab