SKK pokonał dzisiaj przed własną publicznością drużynę MKS Dąbrowa Górnicza 66:58 (18:9, 13:18, 22:8, 13:23). Dokładając komplet punktów po dzisiejszym spotkaniu nasz zespół awansował na 5 miejsce w tabeli. Mecz skomentował Radosław Basiński, który w poprzednim sezonie grał właśnie w drużynie naszych dzisiejszych rywali.
Siedlecki Klub Koszykówki Siedlce – MKS Dąbrowa Górnicza
I kwarta: 2:0, 3:0, 4:0, 5:0, 6:0 (Basiński celne rzuty wolne), 6:2, 8:2, 8:3, 8:4, 9:4, 10:4 (Kowalczuk celne rzuty wolne), 12:4, 12:5, 12:8, 14:8, 16:8, 16:9, 18:9 (18:9),
II kwarta: 20:9, 20:11, 20:13, 23:13 (Sulima za 3), 23:15, 25:15, 26:15, 26:16, 26:17, 26:18, 26:19, 27:19, 28:19, 29:19 (Basiński celne rzuty wolne), 29:21, 29:22, 29:23, 29:24, 29:25, 31:25, 31:27, (13:18),
III kwarta: 31:29, 33:29, 35:29, 35:31, 38:31 (Sulima za 3), 40:31, 41:31, 42:31 (Przybylski celne rzuty wolne), 45:31 (Sulima za 3), 47:31, 47:33, 49:33, 51:33, 53:33, 53:35 (22:8),
IV kwarta: 53:36, 53:38, 53:40, 53:43, 55:43, 55:44, 55:46, 57:46, 57:48, 57:49, 60:49 (Sulima za 3), 62:49, 64:49, 64:50, 64:52, 66:52, 66:54, 66:56, 66:58 (13:23),
Punktujący w meczu: Adrian Czerwonka – 13, Kamil Sulima – 12, Radosław Basiński – 12, Łukasz Ratajczak – 11, Michał Przybylski – 10, Paweł Kowalczuk – 6, Jacek Czyż – 2.
Radosław Basiński (12 punktów, 8 asyst, 10 zbiórek)
Dzisiaj udało nam się dobrze i agresywnie wejść w mecz. Byliśmy skoncentrowani i dzięki temu w pierwszej kwarcie wypracowaliśmy sobie dość wyraźną przewagę. Druga kwarta była już troszeczkę gorsza, chyba ta przewaga trochę uśpiła naszą czujność i rywale nas dogonili. To sprawiło, że po przerwie można powiedzieć zaczynaliśmy mecz od początku. Było raz lepiej raz gorzej, ale na szczęście z każdą minutą wracaliśmy do swojej dobrej i agresywnej gry. W całym meczu było parę takich zbyt szybkich, może nie przemyślanych do końca rzutów, ale to chyba przez chęć odegrania się za wcześniejszą porażkę z Dąbrową. Trochę pod koniec byliśmy już zmęczeni i być może za dużo luzu się wkradło, dlatego też może wygraliśmy tylko ośmioma punktami. Chociaż tak prawdę mówiąc dla nas nie ma różnicy czy to osiem czy dwanaście punktów, bo liczy się wygrana.
Było dzisiaj bardzo dużo fauli, ale to przez mocną grę w obronie, a jak się gra agresywnie to są i faule. Nie ma twardej gry bez nich, ale na szczęście mamy szeroki skład więc w razie zejścia któregokolwiek z nas miał nas kto ratować.
Dąbrowa to moja poprzednia drużyna, więc sentyment mam do tego klubu. Spędziłem tam pięć bardzo dobrych lat. Starałem się więc przed meczem jakoś wyciszyć, żeby nie myśleć, że jest to mój były klub. Także dlatego by nie pojawiła się chęć pokazania na parkiecie, bo to się nigdy nie sprawdza. Starałem się podejść do tego jak do każdego innego meczu, ale na pewno do końca z głowy i z serca nie da się wyrzucić tego, że po drugiej stronie stają dobrzy znajomi. Myślę, jednak że udało mi się to na tyle wyłączyć, aby nie popsuć gry zespołowej.
ab/bg
no images were found