Podczas sesji miejskiej radni przegłosowali, że bilet jednorazowy dla jednej osoby zakupiony u kierowcy autobusu MPK będzie kosztował 3 zł. Ceny biletu kupowanego u kierowcy ze zniżkami:
- przewóz jednej osoby upoważnionej do opłaty ulgowej 25% – 2,25 zł,
- przewóz jednej osoby upoważnionej do opłaty ulgowej 50% – 1,50 zł,
- przewóz bagażu i zwierząt – 3,00 zł
Czy MPK przewiduje jeszcze jakieś zmiany? O tym poinformujemy w najbliższych dniach.
a co ze "strefą"? miało być dzis na ten temat też.
Od kiedy zmiana wejdzie w życie?
W Warszawie córce kupuję bilet za 6 zł i hula 24 h wszystkim. Pan Bogdan Kozioł by tak nie postąpił. Och przyjdzie czas na wybory, mam dużą rodzinę.
O ile dobrze wiem generalnie ceny biletów MPK nie zmieniły się. A jak będą mniejsze kolejki do kierowców to wszyscy na tym skorzystamy.
Pan Kozioł w sprawie cen biletów NIGDY NIE MIAŁ NIC DO POWIEDZENIA. Na szczęście, bo czego się imał to sp…ł.
Tylko jak mi sie wydaje ,to tą zwiekszona opłatę będą posić tylko kupujacy bilet na terenie miasta i na strefy miejskie, a chlopstwo jak zwykle bedzie uprzywilejoiwane ,bitet tanszy ,emertytury wczesniejsze zachowane,doplaty unijne i co jeszcze i wraz to panstwo g……o warte tylko PiS najlepszy co nie chcial unii i gdzie ta równość obywateli ????????
a niby dlaczego ma byc drozej u kierowcy? jak sie czlowiek niekiedy spieszy to nie ma czasu isc do kiosku po bilet wiec kupuje u kierowcy. dlaczego mamy byc 'ukarani'czyms takim? po co to? w warszawie bilet normalny dobowy kosztuje 12 zl i jezdzisz czym chcesz 24h a tu jak mam lekarza na 10 a potem na 17 z dzieckiem to place 10 zl za przejazd tam i spowrotem podwojnie! skandal zeby takie ceny byly w Siedlcach!! Panie nowy prezesie szefie dyrektorze MPK zrob bilety dobowe! czasowe! i wtedy bedziemy zadowoleni! mamy juz karty miejskie zrobmy i bilety czasowe!! to jest rewelacyjne rozwiazanie. Bo nie martwi sie czlowiek czy skadsowal ten bilet za kazdym razem do autobusu, bo kasujesz raz dziennie i jezdzisz! i kanary moze nie beda tak niemili jak dotychczas!!!!!
ludzie ogarnicjie się trochę, każdy pluje na kierowców, że wolno jeżdzą, że spóżniają się, a nikt nie pomyślał, że to kolejki pasażerów po kupno biletu w znacznym stopniu wydłużają czas przejazdu
Ludzie Siedlce to nie wieś, a MPK to nie PKS. A w Siedlcach, kal mówili mi w Mieście, ponad 50% ogółu sprzedanych biletów, to bilety kupowane u kierowcy. I co??? Maja w takim stanie punktualnie i bezpiecznie kursować? A może zacznijcie od siebie wymagać, a nie wszystko krytykować i kontestować. A może najlepiej by było żeby zatrzymywał się autobus przed każdą posesją? Dużo krzyku i wymagań jak zawsze, a ZERO obowiązków, tak byłoby najlepiej, prawda???
Najlepiej jakby przystanki były przed każdą bramą i przejścia dla pieszych na całej długości ulic ,kierowca będzie sprzedawał bilety ,sprawdzał czas na GPS-ie i
broń Boże nie hamował ostro ,bo jeszcze jakaś mameła sie przewróci i wtedy do sądu.
a jak nie ma w pobliżu kiosku ??
biletomaty to są … ale na zdjęciu w internecie albo najbliżej na al. Zielnieckiej w Warszawie.
Nic dziwnego, że z usług MPK korzysta coraz mniej ludzi, zamiast obniżać cenę i zachęcać ludzi do przesiadki do komunikacji miejskiej u nas robi się na odwrót. Podnosząc ceny nie zrekompensuje się straty, bo będzie coraz mniej klientów. Ba u nas miesięczny 86 zł a w Warszawie 90 zł (żeby nie było że kłamię proszę sprawdzić http://www.ztm.waw.pl/?c=110&l=1 http://www.mpk.siedlce.pl/s44-ceny.biletow.htm ), a ilość połączeń 3 razy większa. Wiem w małym mieście dochód z biletów ma pokrywać 60 % kosztów spółki, resztę refundacja z UM za ulgi i usługi po za przewozowe. Ale niedługo mało, kto będzie chciał jeździć MPK jak miesięczny będzie np. za 100 zł (ulgowy rzecz jasna).
Niestety z komunikacją miejską (i to jest sedno, miejską, bo póki, co 3/4 połączeń kończy lub zaczyna się za miastem) jest jak dyskont spożywczy trochę niższe ceny, ale duża ilość kupujących. Czyli niższa cena, ale za to duży obrót. Czasem bardziej opłaca się sprzedać 100 razy po 2 zł niż 50 razy po 3 zł. Złota zasada ekonomii im wyższa cena tym niższy popyt na dany produkt.