Mimo, że zgodnie z prawem siedleccy strażnicy miejscy mogą już karać mandatami za handel na terenie będącym w zarządzie miasta bez wymaganej zgody to jeszcze tego nie robią.
Jak mówi Sławomir Garucki, komendant straży miejskiej handlarze są na razie tylko pouczani. Mandaty posypią się od stycznia. Przypominamy, że zgodnie z literą prawa ich wysokość to od 20 do 500 zł.
bg
To po co jest ta straż miejska. Panie komendancie – przestrzegamy prawa lub nie – istniejemy lub napisz Pan wniosek o rozwiązanie tej instytucji. Na ulicy Mazurskiej kwitnie handel mimo rozwieszonych tablic o zakazie handlu – uchwała radnych miasta Siedlce. Tym procederem powinna zająć się też "skarbówka" na wniosek straży miejskiej po spisaniu danych osób trudniących się procederem handlu ulicznego. Panowie radni – bezradni powinni pokryć koszty oznakowań i zajęcia pasa uliczne skoro uchwalają takie bzdury.
Dokładnie jak napisał Dar. Pytanie dla strazy #iejskiej czy "tylko pouczenia" są dla handlujących z chodnika , czy pozostale wykroczenia też w grudniu są traktowane z przymrużeniem oka…. Bo jeśli nie -to cóż to za taryfa ulgowa ? Ale to Polska właśnie -brak poszanowania dla prawa albo martwe prawo ….
Dorzucę tutaj temat handlu ulicznego z samochodów, a mianowicie: chleb, owoce, jajka, gaz itp. Samochody zatrzymuja sie na ruchliwych ulicach, trąbieniem "wzywają" potencjalnych klientów, tamują ruch, zagrażaja bezpieczeństwu podróżnych. Można tak?
jeszcze dodam, że taki handel odbywa się poza wszelka kontrolą, tak Sanepidu jak i PIH, czy Skarbówki.
To po co nam straż miejska. Rozgonić tą bandę nierobów z komendantem Garuckim na czele. Tyle biorą kasy za pouczanie. Żenada. Tylko blokady umieją zakładać.
Uliczny handel jak najbardziej .
żenada te wpisy, każdy chce z czegoś żyć, a skarbówką straszcie tych nowobogackich biznesmenów co zatrudniają na czarno.pozdrawiAM.