Najprawdopodobniej podczas najbliższej sesji gminnej, która ma odbyć się 1 grudnia radni będą głosować nad zmianą wysokości swoich diet. Za nieobecność na posiedzeniach komisji i rady mają tracić znacznie mniej niż do tej pory. Być może nawet 4 razy mniej. – Obecne kwoty są zbyt restrykcyjne – twierdzi Grzegorz Koc, przewodniczący Rady Gminy Siedlce.
Zgodnie z obowiązującą uchwałą miesięczna dieta radnego wynosi 1000 zł. Radni, którzy przewodniczą stałym komisjom zarabiają 1200 zł, dieta wiceprzewodniczącego rady to 1200 zł a przewodniczącego – 1600 zł. Wszystkie te kwoty zmniejszają się jeżeli radnych nie ma na posiedzeniach komisji lub na sesji.
Uchwała z grudnia przewiduje, że każda nieobecność zmniejsza uposażenie o 20 proc. ale nie może być to więcej niż 40 proc. To znaczy, że jedna nieobecność zmniejsza radnemu dietę o 200 zł. Nowy projekt uchwały nie jest taki restrykcyjny. Za jedną nieobecność radni mają tracić zaledwie 50 zł, czyli 4 razy mniej niż za jedną do tej pory. Radny może nie być na 4 posiedzeniach a straci i tak mniej niż teraz. Czy projekt wejdzie w życie? Zdecydują o tym radni.
– To jeszcze nie jest nic pewnego i nie robiłbym bym tu zamieszania – mówi Grzegorz Koc, przewodniczący Rady Gminy Siedlce. – Projekt musi być poniesiony na komisji wspólnej, potem na sesji i nie jest powiedziane, że ta kwota wyniesie 50 złotych. Może to być na przykład 100 złotych – dodaje. Dlaczego w ogóle jest pomysł na zmianę wynagrodzenia? Bo jak stwierdza Koc radni tej kadencji są wyjątkowo zdyscyplinowani. – To jest trochę niesprawiedliwe traktowanie, bo radni są obecni nawet na komisjach, na których się nie zapisali i jeśli nie mogą przyjść na swoją tracą pieniądze. Poza tym robiliśmy rozeznanie ile za nieobecność tracą radni w innych jednostkach i my jesteśmy naprawdę najbardziej restrykcyjni.
bg
Aż mnie coś w d…. kreci jak czytam, ze za to, że jest się przewodniczącym dostaje się 1600 zl. Radni!!! Za duzo to oni na tych sesjach nie robią. Łapka w góre i do przodu. Heh
Sprawdzajmy tych radnych gminy, którzy pracują zawodowo, czy na czas posiedzeń rady lub komisji biorą urlopy????? A może pobierają, jeśli tacy są, wynagrodzenie za ten sam czas w dwóch miejscach??? Ciekawe…..
Pani redaktor ma nieaktualne dane. Są to dane z projektu, a w uchwale są trochę inne stawki. Radny ma dietę w wysokości 1000 zł, a nie 800 zł; przewodniczący komisji 1200 zł, a nie 1000 zł. Mała to mała, ale różnica.
http://files.e-bip.pl/cgi-bin/dajplik?bin_000000010000001A00052EE1000000010050000020101229151252007570D521
Co za paranoja!!!
Przewodniczący zarabia tyle ile normalnie zarabia się przez cały miesiąc.
Ja muszę zasuwać do pracy dzień w dzień, a oni rączka w górę parę razy w miesiącu i kaska leci, i to całkiem niezła !!!!
Dziękuję dociekliwemu – posiłkowałam się projektem uchwały z II sesji. Faktycznie. Przepraszam – diety są wyższe.
no cóż – oszczędności, jak widać, i zaciskanie pasa, to nie u nas. Po nas choćby potop.
Zapominacie że praca radnego to nie tylko (łapki w górę) na sesjach,ale poświęcenie własnego czasu i środków na pracę w terenie.
Radny – bezradny może liczyć tylko na jedną kadencję.
Znam kilku takich zaradnych z wieloletnim stażem.
znam jedna panią radną jest 1 kadencje i będę jej bronił i nie pozwolę na oszczerstwa ze oni tylko podnoszą łapki ta kobieta i pracuje zawodowo(proszę sprawdzić czy ma w tym dniu wolne)i została z ogromna miejscowością praktycznie sama bo sołtys nic nie robi a do tego jest za uczciwa jak na ten samorząd ale wiem że ma kobieta ogromne poparcie całego Żelkowa-jesteśmy z PANIĄ PANI MAŁGOSIU