Pole do minigolfa miało powstać z końcem wakacji, ale nie powstało i w najbliższych miesiącach, co jest zrozumiałe już nie powstanie. Dlaczego? Dyrektor OSiR Andrzej Sitnik uspokaja: Nic się nie popsuło, plany się nie „wyłożyły”. To wina podłoża.
Informacja o tym, że Ośrodek Sportu i Rekreacji w Siedlcach planuje budowę pola minigolfowego została przyjęta przez siedlczan pozytywnie. W pierwszych założeniach inwestycja miała powstać już w wakacje. – Najpierw planowane było pole do minigolfa z 9 dołkami, ale w trakcie przygotowywania projektu okazało się, że przy niewiele większym budżecie można wybudować pole pełne, czyli na 18 dołków – mówi Andrzej Sitnik, dyrektor Ośrodka Sportu i Rekreacji.
Pierwszy kosztorys (9 dołków) zakładał, że minigolf pochłonie 100 tys. zł, ale Ośrodkowi udało się jednak zaoszczędzić 23 tys. zł z przetargu na remont siłowni co zwiększyło budżet na wykonanie pola minigolfowego. Te pieniądze oraz zamiana podłoża na planowanym polu z kostki na grys dały możliwość rozbudowania go o kolejne 9 dołków. Dlaczego budowa nie ruszyła w zaplanowanym wcześniej terminie?
– Przy badaniu podłoża gruntowego, gdzie doszłyby kolejne dołki okazało się, że grunt miejscami trzeba wybrać do 1,5 metra i zagęścić – tłumaczy Sitnik. – Postanowiłem zatem przenieść prace na wiosnę. Obawiałem się, że jeżeli będzie mokra jesień i mrozy to potem nie będzie to możliwe. A jednocześnie przecież minigolf nie funkcjonowałby w okresie zimowym – dodaje.
Dyrektor wystąpił do siedleckiego magistratu o zgodę na przesunięcie zaoszczędzonych środków na rok 2012. Miasto prośbę przyjęło i zgodziło się na przesunięcie.
ab/bg
Piszecie bzdury. Jak można pisać o przesunięciu środków na 2012 r. – skoro od 1.01.2012 nie będzie istniał twór pod nazwą OSiR. Od redakcji SPIN wymagam profesjonalizmu, a nie powtarzania za kimś BZDUR. Przepraszam za formę, ale krew człeka zalewa jak czyta takie ……
Matko to że OSiR będzie przejęty przez mózg to chyba nie znaczy, że już nic nie będzie się tutaj budowało. A te bzdury jak piszesz to powtarzane są jak widać za Sitnikiem, a on chyba wie więcej na temat tych pieniędzy niż Ty. (no chyba że to mózg we własnej osobie tutaj zawitał ) 🙂
Ten minigolf to zupełna fanaberia. Będzie tak jak z skateparkiem. Najpierw dużo szumu, a potem wpieprzenie miliona zł w obiekt, z którego mało kto korzysta. Teraz minigolf za kilkaset tysięcy. Kto w to będzie grał? Parę nawiedzonych osób. Jeśli tak to zróbcie prawdziwe pole golfowe na błoniach. Terenu jest dostatek i pewnie jego urządzenie nie będzie droższe. Nie trzeba będzie układać wszechobecnej kostki. A w minigolfa to mogą sobie pograć studenci SUTW.
stock, ze skateparku korzysta dużo osób. Czasami jest aż tyle, że jazda staje się niebezpieczna. Zapewne byłeś raz i widziałeś, że nikogo nie ma lub jest mało osób. Dla Twojej wiadomości, są takie dni i godziny, kiedy młodzi ludzie są w szkole. Zapraszamy na skatepark na wiosnę w godzinach popołudniowych lub jak będzie cieplej – wieczornych. Gwarantuję miłe zaskoczenie 🙂 Z kolei sprawa pola do mini golfa to zapewne wymysł dyrektora. Człowiek się napatrzył na milionerów w USA, wynajął sobie dziewczyny do mycia samochodów, kupił porządną furę i chce się czuć jak u siebie. Miejsce GOLFA to święte nieużytki na błoniach! Skatepark zaczął się sypać i trzeba go naprawiać, a nie w głowie plac zabaw dla emerytów. Wielmożny dyrektorze – LITOŚCI !!!
stock, nikt nie korzysta ze skateparku? Gdzie ty masz oczy? Bo chyba nie w głowie. Poszukaj może z tyłu trochę niżej. Codziennie dzieciaków jest tak dużo że momentami nie da się śmigać. Obecnie skateplaza jest zamknięta ale każdy dalej chce śmigać ile tylko się da.