Siedlecka Pogoń zremisowała u siebie z Motorem Lublin 3:3 mimo że po pierwszej połowie prowadziła z gośćmi 3:0. Pierwszy gol padł już w 3 minucie spotkania a jego autorem był Jacek Kosmalski. 3 minuty później Adam Czerkas zwiększył prowadzenie MKP na 2:0.
Trzeciego gola dla gospodarzy i ostatniego w pierwszej połowie w 22 minucie wywalczył Marcin Paczkowski. Po pierwszych 45 minutach Pogoń prowadziła z Lublinem 3:0. W drugiej połowie sobotniego meczu podopieczni trenera Modesta Boguszewskiego narzucili naszym zawodnikom szybkie tempo. 6 minut po wyjściu piłkarzy na murawę samobójczego gola strzelił nasz bramkarz Paweł Nerek, który po dośrodkowaniu Rafała Kycki wbił piłkę do własnej bramki. Fatalna pomyłka Nerka dała wiatr w żagle Motoru. W 60 a następnie w 81 minucie Ihor Mihalewskij pokonał naszego bramkarza doprowadzając tym samym do remisu.
Bramki: 3′ Jacek Kosmalski, 6′ Adam Czerkas, 22′ Marcin Paczkowski – 51′ Paweł Nerek (s.), 60′ 81′ Ihor Mihalewskij
Pogoń: 1. Paweł Nerek – 8. Robert Kwiatkowski (46, 2. Piotr Talar), 4. Chinonso Agu, 24. Marek Lendzion, 22.Damian Guzek – 10. Marek Kaliszewski, 11. Marcin Paczkowski (67′ 15. Paweł Marchel), 17. Przemysław Rodak, 11. Adam Czerkas (59′ Dariusz Dziewulski), 21. Cezary Demianiuk – 20. Jacek Kosmalski (65′ 19. Mariusz Marczak)
źródło: MKP Pogoń Siedlce/opr. bg
Fot. Aneta Borkowska
no images were found
Obiektywnie:
2 pierwsze bramki idą na konto Nerka. Przy pierwszej źle piąstkował, przy drugiej za bardzo wyszedł przed bramkę, a zawodnik gości bez problemu go przelobował. Wychodzi na to, że los jest przewrotny – kibice nie chcieli Kozaczyńskiego, to Nerek im załatwił mecz. Z deszczu pod rynnę.
To jak Wędzyński usposobił do gry Pogoń w II połowie zakrawa na skandal. Talar nadaje się do gry w Strzelcu Chodów, a nie w II lidze. Fatalny występ.
Rodak – znowu dużo szarpania, mało gry. Po co wszedł Marchel, nie wiem? Przeszkadzali sobie obaj z Talarem.
W pierwszej połowie świetnie spisywał się Paczkowski, dobrze rozgrywał piłkę, strzały na bramkę, on był de facto mózgiem drużyny. Ale nie ma chłopak kondycji i ma lekką nadwagę. Brak sił pokazał się u niego na początku drugiej połowy. Panie Wędzyński – zawodnika z Paczkowskiego można zrobić na poziom ekstraklasy, ale pod warunkiem, że 3 razy w tygodniu zaleci mu Pan bieganie [2x10km + 1x5km] – raz, żeby schudł, dwa, żeby poprawił kondycję.
Racja zmiany jakie wprowadził trener to skanda.Zdejmuje Kosmalskiego a ten wk…..ny nie przybija trenerowi 5 zchodząc z murawy bo chciał grać a jeżeli nie sygnalizyje podniesieniem ręki, że prosi o zmianę powinien grać nadal i skupiać na sobie 2-3 zawodników obrony Motoru tym samym gra toczyła by się na ich stronie.Na razie nie mamy bramkarza i potrzebne sa wzmocnienia w obronie sam Agu nie zatrzyma przeciwnika.Pozdr Leszek S. F3.