Kilkadziesiąt osób przyszło wczoraj o godz. 21. na „Siedlecki Wehikuł Czasu” przy fontannie. Projekcji niemego filmu grozy pt. „Gabinet Doktora Caligari” z 1920 roku w reżyserii Roberta Wiene towarzyszyła muzyka grana na żywo przez łódzki The Washing Machine.
„Wehikuł” co prawda nie zgromadził tłumów, ale też niewiele osób opuściło go w trakcie jego trwania. Miejski Ośrodek Kultury, organizator imprezy postawił na nieme kino i na młody, energiczny zespół z Łodzi. Połączenie niemieckiego horroru z podkładem muzycznym na żywo mogło się podobać.
W przypadku filmu nie powinna nas zwieść data produkcji. Mimo że powstał on niemal 100 lat temu doskonale pasuje do trendów obecnie panujących w kinie, gdzie zakończenie niejednokrotnie zupełnie nas zaskakuje. Jeśli zaś chodzi o muzykę… Dość powiedzieć, że wiele z obecnych na „Wehikule” osób ruszało się w jej rytm. Impreza i wczorajsza realizacja? Zdecydowanie na plus. Niestety nie wiadomo czy i kiedy zostanie powtórzona.
Od siebie dodałabym, że dobrze by było, gdyby takie imprezy nie były jednorazowymi wyskokami. A może w końcu zamiast filmu niemego MOK zaserwowałby nam też dźwiękowy? A może pod fontannę w końcu ściągnięta zostanie cała rodzina Corleone?
bg
Jak dla mnie było to najciekawsze wydarzenie kulturalne w tym roku!
Ja bym nie napisała, że najciekawsze – chociaż cholera nie wiem. może faktycznie najciekawsze – bo jednak to coś nowego. Ja też jestem za żeby zrobić projekcję jakiegoś filmu – może jakaś komedia romantyczna? Przynieślibyśmy koce i oglądalibyśmy sobie. Panie dyrektorze może Pan nad tym pomyśli.
Zgadzam się, to było zajebiste. Film mnie zaskoczył, nie uwierzyłabym, że 100 lat temu mogli takie zakończenia robić 🙂 A muzyka po prostu rewelacja. Szkoda, że to nie siedlczanie.
MOK róbcie takie imprezy częściej bo naprawdę warto. Ja byłam ze znajomymi i wszyscy by chętnie oglądali coś takiego częściej.
A ja teraz słucham sobie muzyki TWM. Rewelacja. W trakcie zrozumiałem, że jestem dla muzyki, bo szczerze? to bez niej poszedłbym sobie.
Widać, że te nasze Siedlce zmierzają ku nowym scieżkom artystycznym.
Wspaniała prezentacja w maju Janosika w Centrum Kultury i Sztuki
67 minut folkowej muzyki na motywach góralskich, słowackich, barokowych – instrumenty akustyczne – flety, dudy, gitara, saksofony, bębny.
Legendarny słowacki Oskarowy film niemy z 1921 roku “Janosik” w reżyserii Jaroslava Jerrego Siakela z muzyką graną na żywo przez “Kwartet Jorgi”.
W czerwcu piękne połączenie muzyki, światła, wody, laserów,ognia, tańca, historii Siedlec, rewelacyjnej chóralistyki, poezji śpiewanej i na finał europejskie wydarzenie wystawienie Romeo i Julia to nowum Centrum Kultury i Sztuki przypadło nam siedlczanom do gustu.
I teraz ten fim i muzyka pod naszymi fontanami zrobiona przez Miejski Ośrodek Kultury to świetne czerpanie pomysłów ze sprawdzonych wspaniałych wzorców.
Tak trzymać. To świetne uzupełnianie się naszych ośrodków. Jedni wymyslają świetne imprezy, a kolejni biorą pełnymi garściami. Bravo.
Nie bardzo wiem czy chodzi o to co ja zrozumiałem przez Twój komentarz "popieram2", czyli: "Tak trzymać. To świetne uzupełnianie się naszych ośrodków. Jedni wymyślają świetne imprezy, a kolejni biorą pełnymi garściami. Bravo."
MOK z tego co wiem pierwszy wpadł na taki pomysł i to już z tego co kojarzę (żeby nie skłamać) jakieś 3 lata temu byłem na "Nosferatu" z muzyką na żywo. Nie chcę się tutaj kłócić, ale trzymajmy się faktów. Szkoda, że zawsze kończyło się na jednej akcji.