Do egzaminu maturalnego w maju 2011 roku przystąpiło 355 116 osób ubiegających się o świadectwo dojrzałości. Wśród nich byli ci, którzy nie zdali matury wcześniej i ci, którzy chcieli podwyższyć wynik egzaminu. Maturę zdało 75,5% a nie zdało 7%. Najlepiej poszło uczniom w liceach ogólnokształcących. Najgorzej wypadła matematyka.
Danych jakie opublikowała dzisiaj Centralna Komisja Egzaminacyjna:
Liczba zdających, którzy przystąpili do wszystkich egzaminów obowiązkowych: 343 824
w tym:
osób, które zdały egzamin 259 529 (75,5%)
osób, które nie zdały egzaminu maturalnego 24 330 (7%)
osób, które mają prawo przystąpienia do egzaminu poprawkowego w sierpniu br.59 965 (17,5%)
Na maturze najlepiej wypadli uczniowie liceów ogólnokształcących. Do egzaminu przystąpiło w nich 213 969 osób, zdało go 183 960 (86%) a 23 660 (11%) będą mogły przystąpić do poprawki w sierpniu. Gorzej wypadły licea profilowane, w których egzamin zdało zaledwie 50% uczniów, ale aż 34% może przystąpić do sierpniowej poprawki. Lepiej niż w liceach profilowanych z maturą poradzili sobie uczniowie techników. Tam przystąpiło do niej 107 436 osób a zdało ją 67 497 osób, czyli 63%. 26% może przystąpić do poprawki w sierpniu. Najgorzej powiodło się uczniom z techników profilowanych. Egzamin dojrzałości zdało zaledwie 19% z nich a 35% będzie miało poprawkę za nieco ponad miesiąc.
Język polski zdało łącznie 96%, matematykę 79%, j. angielski 95%, j. niemiecki 91%.
źródło: CKE
Wyniki matur są odzwierciedleniem stanu polskiej oświaty. Ciągłe reformy, brak nadzoru dydaktycznego, dyrektorzy, aby blisko Kościoła, to wygrają konkurs nauczyciele sfrustrowani, promocja uczniów w 100%, bo inaczej to nauczyciel musi się pięć razy tłumaczyć, wychowanie bezstresowe, zagubieni rodzice. Najbardziej dziwi mnie to, że ktoś tymi wynikami jest zaskoczony. Za rok będzie jeszcze gorzej.
Dokładnie TAK, Obser. Władza bliżej kleru, nawet szkołę na muzeum diecezjalne gotowa przekazać. Mądrze ktoś zauważył: Głupim i prostym narodem łatwiej się rządzi.
Faktycznie globalnie z maturami nie najlepiej ale proszę przyjrzeć się jakie szkoły "wyprodukowały" poprawkowiczów. Licea profilowane to niewypał. Pomijam szkóly dla dorosłych, bo ci ludzie muszą łączyć naukę nie tylko z pracą ale i etatem w domu. Moim zdaniem należy przesunąć środek ciężkości bardziej w kierunku szkolnictwa zawodowego /niekoniecznie na poziomie zasadniczym/. Liczba godzin z przedmiotów maturalnych powinna być adekwatna do trudności jakie napotyka uczeń w trakcie realizacji materiału. Nie popieram tezy, że nie kazdy musi zdać matury, skoro uczęszcza do szkoły kończącej się tym egzaminem to niech ma swiadomość jego trudności i starać się go zdać.
co tu komentować skoro nie widzę części opinii wysłanych przez znajomych.
nie mogę tego słuchać i czytać jak to złych nauczycieli mamy itp… Prawdy może w tym odrobinę jest tylko. Poczekajcie niech zostanie wybrany kolejny Minister i kolejna reforma oświaty, sama bym się w tym pogubiła jakby co max 4 lata przyszło mi zmieniać program i dostosowywać go do chorego zabłyśnięcia ministra każdy po sobie zostawia schedę , tylko jaką. Z drugiej strony medalu młodzież mamy jaką may – super rozrywkową i fajną ale czy tak przykładają się do nauki? …. kto na lepsze korki chodzi..?
No, ale skoro dyrektorem renomowanego siedleckiego liceum zostaje osoba, która ma doświadczenie z "wiejskiej szkółki" to nie ma co się dziwić.
To zobacz jak duży procent zdawalności jest chociażby w "Katoliku" a jaki chociażby w Twojej szkole Mądralo… o ile chodziłęś do takowej szkoły bo jakoś nie bardzo chce mi się w to wierzyć….
zawodówki a licea profilowane
katolik ma wysoki poziom zdawalności gdyz nie dopuszcza /wywala/ tych co sobie nie radzą zresztą to samo jest w "Królówce" czy w "Prusie"
Błagam…
cieszenie się dyrektorów Królówki, Prusa, Żólkiewskiego z tego, że jest 100% zdawalność lub prawie, zakrawa na kpinę. Tam trafiają uczniowie z najlepiej zdanymi egzaminami, najlepszymi świadectwami. Jeżeli TAM ktoś nie zdaje egzaminu maturalnego, jest to PORAŻKA (obniżenie poziomu szkoły).