– Jesteście w szkole z tradycjami. Jesteście w szkole, która jest spadkobiercą najstarszych tradycji oświatowych w Siedlcach. Jesteście w szkole, której dyrektorem był dziadek Marii Skłodowskiej-Curie. Jesteście w szkole, w której ojciec noblistki był uczniem – powiedział dyrektor „Żółkiewskiego” Jacek Jagiełło.
Wczoraj w IV LO im. Hetmana Stanisława Żółkiewskiego nastąpiła uroczystość zakończenia roku szkolnego. Pierwszą jej częścią była eucharystia w kościele św. Józefa przy ul. Sokołowskiej. Druga odbyła się w auli Collegium Mazovia oraz salach IV LO przy ul. Sokołowskiej.
JESTEŚCIE W SZKOLE…
W auli nie zmieścili się wszyscy. Niektórzy uczniowie siedzieli na korytarzu. Na dźwięk hymnu państwowego wstali.
– Gdy rok temu i dwa lata temu wstąpiliście do naszej szkoły staliście się „Żółkiewszczakami” – zaczął Jacek Jagiełło, dyrektor liceum. – Dzisiaj otrzymacie świadectwo ukończenia, część pierwszego a pozostali drugiego etapu nauki tutaj. Będą wyróżnienia za ciężką pracę. Pracę nad sobą, pracę, która pod okiem waszych nauczycieli dała efekty w postaci nagród, książek. Jesteście w szkole z tradycjami. Jesteście w szkole, która jest spadkobiercą najstarszych tradycji oświatowych w Siedlcach. Jesteście w szkole, której dyrektorem był dziadek Marii Skłodowskiej-Curie. Jesteście w szkole, w której ojciec noblistki był uczniem. Nigdy o tym nie zapominajcie – apelował. – Dzisiaj mówimy sobie „do zobaczenia za dwa miesiące”. Korzystajcie z tego czasu, poznawajcie nowe miejsca, kraje, nowych ludzi, ale nie zapominajcie, że jesteście „Żółkiewszczakami”. I tak o sobie myślcie i mówcie: „Jestem Żółkiewszczakiem” – zakończył.
„ŻÓŁKIEWSKI” SIĘ TRZYMA
Podczas kilkudziesięciominutowego apelu dyrektor i wychowawcy klas wręczyli świadectwa uczniom z najlepszymi wynikami w nauce. Wśród nich znalazła się Marta Góral (kl. 2d), która została nominowana do ministerialnego stypendium. Jej wychowawczyni Wanda Choromańska – Szarko nie ukrywała z tego powodu zadowolenia. Dla samej Marty to drugie takie wyróżnienie.
– Cieszę się. Oczywiście, że tak. W tamtym roku miałam trochę niższą średnią, ale w tym jest już lepiej – przyznała nam.
Do stypendium prezydenta Siedlec nominowano zaś dwójkę innych uczniów Monikę Syczewską (kl. 1d) i Adriana Mikołajczuka (kl. 1a). – Dobre wyniki w nauce? – zastanowiła się Monika. – To na pewno nie jest ot tak hop-siup. Nauczyciele są wymagający, ale chyba jak w każdej szkole.
– W naszej szkole jest inaczej – powiedziała mi Agata z klasy 2d. – Dyrektor walczył o każdego. Mimo, że kilka osób miało problemy to prosił żeby się nie przepisywały, żeby próbowały, bo warto. Z każdą drobnostką możemy się do niego zwracać. Zawsze powtarza, że walczy o każdego nie tylko o tego, który odnosi jakieś sukcesy. Taka jest różnica między tym rokiem a ubiegłym. Zmienić szkołę? Żartuje pani? Nigdy w życiu. Tu mamy wszystko. „Żółkiewski” się trzyma.
bg
We wcześniejszej wersji tekstu był błąd. Władysław Skłodowski, ojciec Marii nie był nauczycielem szkoły. Był jej absolwentem. Za niedopatrzenie bardzo przepraszam.
no images were found
Pozdrowienia Panie Jacku, oby tak dalej, trzymam kciuki 😉
Absolwent – Żółkiewszczak 🙂
Troszkę przesada z tymi zasługami, bo to nie jest ta sama szkoła. Z tego co wiem przyjęła tylko nazwę po starym dobrym L.O. im. Żółkiewskiego. Wcześniej Żółkiewski znajdował się tu gdzie L.O. im. Prusa, tak więc dyrektor mówił o Prusie tylko pod starą nazwą.
PR PR PR PR, a dzieci łykają!
"„Żółkiewski” się trzyma" – trzyma się i będzie się trzymał, bo jest w bardzo dobrych rękach! Oby więcej takich Dyrektorów!
Do lipy. Radzę abyś zapoznał(a) się z historią IV LO, bo mijasz się z prawdą. A te dzieci o których się wypowiadasz to nie dzieci a inteligentna Młodzież "Żółkiewszczaki" z IV LO. Gratuluje Panie Dyrektorze Jagiełło i życzę dalszych sukcesów.
Lipa jesteś lipa.
Lipa nie odwalaj lipy. Masz tu link:http://www.prus.siedlce.pl/index.php?option=com_content&view=article&id=84&Itemid=55 to poczytasz co i jak tzn. m.innymi " W 1844 przeniesiono do Siedlec gimnazjum z Łukowa. W szkole kultywowano tradycje patriotyczne, co zaowocowało uczestnictwem uczniów w powstaniu styczniowym, jednym z uczestników walk był późniejszy pisarz Aleksander Głowacki. Po upadku powstania liceum podlega intensywnej rusyfikacji.." "..I Liceum Ogólnokształcące im. Bolesława Prusa należy do najstarszych szkół w Siedlcach. W 1906 r. została założona prywatna szkoła kierowana przez Tadeusza Radlińskiego zwana Gimnazjum Podlaskim, która mieściła się w gmachu przy ul. Floriańskiej. Szkoła powstałą w wyniku strajków szkolnych z lat 1902-1905 jako konkurencja dla rosyjskiego Rządowego Męskiego Gimnazjum Klasycznego mieszczącego się przy ulicy Szkolnej (dzisiaj Konarskiego, budynek obecnego Liceum im. Hetmana Stanisława Żółkiewskiego).Szkoła mieściła się w dwóch budynkach. Przy ulicy Floriańskiej został utworzony Wydział Humanistyczny, przy ul. Konarskiego Wydział Matematyczno-Przyrodniczy.W 1923 r. Wydział Humanistyczny został przekształcony w odrębną placówkę – Państwowe Gimnazjum im. B. Prusa.
Nareszcie zrobiło się normalnie w IV LO. Brawo Panie Dyrektorze Jagiełło, Brawo Nauczyciele . Życzę dalszych sukcesów i szybkiego powrotu na "stare" odremontowane "śmieci".
W komentarzach wyczuwa się wazeliniarstwo albo pisanie pod dyktando. Tak dobrze w szkole to nie jest. I wcale nie żałuję, że już nie będę uczniem niby tak dostojnej i dobrze zarządzanej szkoły. jednocześnie żczę by szkoła wróciła do budynku przy ul. Konarskiego.
W peanach na cześć szkoły aż "czuć" historyczną rękę.
Siedlczanin- co ty rozumiesz przez normalność? Jeżeli ktoś lubi pobałaganić to się zgadzam. Gdyby nie ZASTĘPCA to dopiero byłoby "normalnie".
Do absolwenta. Przez normalność rozumiem to wszystko co napisała reakcja w tym artykule. Ponieważ ja jestem jeszcze uczniem a Ty zapewne kiedyś byłeś to o pewnych działaniach w kierunku ratowania naszego Liceum przed likwidacją przez pewnego kandydata na prezydenta nie wiesz. O remontowych problemach, o zabraniu pieniędzy przez ministra finansów m.in. na remont też pewnie wiesz. Swoje pozytywne opinie o tej szkole jak również szacunek odnoszę do wszystkich, do ZASTĘPCY również, ponieważ każdy (nauczyciele, administracja) stara się aby w szkole było właśnie normalnie. Słowo NIENORMALNIE mógłbym rozbudować. Nie chcę jednak tego czynić – nie chcę nikogo urazić, ponieważ uważam że fora internetowe nie powinny służyć do tego celu.
To jakaś kpina mówiąc, że „ŻÓŁKIEWSKI” się trzyma. Wystarczy spojrzeć na wyniki zeszłorocznej rekrutacji samo to pokazuje jak nisko upadł poziom Żółkiewskiego. Nauczyciele mają niesamowite ambicje i myślą, że do szkoły przychodzi sama jak to oni mówią "elita" jednak to jest jedną wielką propagandą.
Aktualny budynek w żaden sposób nie może się porównać do budynku innej z siedleckich szkół, na dodatek jest on położony 3.5 km od dworca PKS więc nie wydaje mi się, żeby uczniom chciało się codziennie pokonywać taki kawał drogi na piechotę. Kwestia MPK ? Bilet miesięczny 42 zł + bilet osoby dojeżdżającej do szkoły z okolicznych miejscowości to koszt rzędu 100 zł. Więc z roku na rok IV LO im. Hetmana Stanisława Żółkiewskiego będzie odchodzić w nie pamieć.
Liceum im. Hetmana Żółkiewskiego to szkoła z piękną tradycją i wieloma wybitnymi absolwentami z czasów carskich, przedwojennych i powojennych.
Szkoła zasługuje na nowoczesny duży obiekt z pełnym zapleczem właściwym dla XXI. wieku.
Historyczny budynek nie spełnia już dzisiejszych wymagań, a jego rozbudowa lub adaptapcja naruszyłaby zabytkową substancję w sposób niedopuszczalny.
Zbudujmy więc, jak było to kiedyś w przypadku Królówki, nowy budynek na nowe czasy odpowiadający wyzwaniom współczesnego świata.
Tradycji na pewno to nie zaszkodzi.
Idąc do szkoły miałam dużo wątpliwości, związanych z odległością i "słabszym poziomem". Po roku nauki jestem bardzo zadowolona. Jest to normalna, spokojna szkoła. Liczy się w niej każdy uczeń, nie ma wywyższania się, elity czy bogatych dzieciaków, które sądzą, ze mogą wszystko. Uczniowie żyją ze sobą w normalnych stosunkach, część się lubi, część nie (jak w każdej szkole) ale nie da się tego odczuć w jakiś znaczący sposób. P. Jagiełło jest naprawdę świetny, ma bezpośredni kontakt z uczniami, często po prostu przychodzi do klas i pyta co tam słychać, czy w czymś pomóc. Nie piszę tego żeby pokazać jaki to Żółkiewski jest super, po prostu ten kto chodzi do szkoły może to obiektywnie ocenić. A co do miejscu w którym się znajduje. Co dyrekcja może zrobić? Jedynie walczyć o przeniesienie a to wiadomo nie jest łatwe