Cieszący się złą sławą piątek trzynastego oraz mroki nocy były scenerią opowieści o wzlotach i upadkach siedleckiego rugby. Impreza rozpoczęła się o godzinie 21. w Publicznym Gimnazjum nr 3 gdzie w 1979 roku odbył się pierwszy trening rugby.
Uczestnicy obejrzeli boisko i upamiętniającą trening tablicę wmurowaną z okazji XXV-lecia. Kontynuując temat boisk odwiedzono kolejne na terenie jednostki wojskowej przy ul. Składowej. Za szatnię służyła łaźnia kolejowa, a kiedy ją rozebrano rugbistów przywoził tu autokar. Następnymi punktami nocnej wycieczki była siedziba Robotniczego Klubu Sportowego VIS na ulicy Kleberga 2 i teren na ulicy Wyszyńskiego gdzie miało powstać boisko do rugby, inwestycję zatrzymały jednak protesty mieszkańców okolicznych bloków.
Przerwę we wspomnieniach wypełnił konkurs kopów na bramkę rozegrany na tymczasowym boisku przy ulicy Gospodarczej, najlepiej kopali Marek Kordecki, Henryk Niedziółka i Bartek Zagalski. Z boiska przyjechano do „Nocnego Muzeum Rugby” tymczasowo zlokalizowanego w prywatnym mieszkaniu na ulicy Wyszyńskiego, można było obejrzeć wystawę koszulek reprezentacyjnych, klubowych, piłek i innych trofeów, największe zainteresowanie wzbudzali jednak Henryk Niedziółka siedzący z tabliczką „twórca siedleckiego rugby” i Zbigniew Wyrębiak „pierwszy zawodnik sekcji”. Każdy chciał mieć zdjęcie z „żywym eksponatem”. Klimat muzealny zapewniały bilety, tabliczki informacyjne i autentyczne kapcie muzealne, które musieli wszyscy zakładać.
Kolejnym etapem było boisko MOSiR i siedziba dawnego klubu rugby o tej nazwie przy ulicy Prusa 6, sporo czasu poświęcono siedzibie Pogoni patronującej rugbistom od 1993 roku. Nie mogło zabraknąć wspomnień o tych, którzy odeszli, odwiedzono groby Stanisława Wasiaka, Dariusza Pliszki i zmarłego 9 maja pierwszego prezesa WFS Jana Hawrylewicza. Nocna wycieczka zakończyła się w pubie Egoista projekcją najstarszego zachowanego spotkania siedleckiego zespołu, rozegrany w 1990 roku w Poznaniu.
O siedleckim rugby opowiadali Henryk Niedziółka, Paweł Narojek i Jacek Wierzbicki, impreza zorganizowana przez zespół WFS Siedlce Veterans w ramach ramach Europejskiej Nocy Muzeów.
źródło oraz zdjęcie: Jacek Wierzbicki
Henryk Niedziolka wygląda na tym zdjęciu jakby był pod wpływem.
pod wplywem tzn bardzo niewyraźnie. Niech weźmie rutinoskorbin 🙂
Miło było. ale którko, będzie replay?