Jutro w Pałacu Ogińskich około 80 mniej lub bardziej znanych VIPów z naszego miasta przystąpi do I Siedleckiego Dyktanda. Będzie „obiat” a może trochę „nadzieji” i „bulu”? Tego najprawdopodobniej się nie dowiemy. – Tylko trzy najlepsze prace będą rozkodowane. Pozostałe zostaną wrzucone do niszczarki – mówi nam dyrektor „czwórki” Przemysław Anusiewicz, organizator imprezy.
Bardzo możliwe, że z dniem jutrzejszym w naszym mieście narodzi się nowa tradycja w postaci Siedleckiego Dyktanda. Pomysł imprezy wyszedł od dyrektora Szkoły Podstawowej nr 4 im. Adama Mickiewicza Przemysła Anusiewicza w styczniu tego roku. Dyktando organizuje razem z Uniwersytetem Przyrodniczo – Humanistycznym. Tekst opracował dr hab. Roman Mnich, dyrektor Instytutu Filologii Polskiej i Lingwistyki UP-H. Zasady konkursu wymyśliła razem z Anusiewiczem Tamara Zacharuk. Dyktando dla 80 lokalnych VIPów odbędzie się o godz. 11. i potrwa ok. 20 minut.
– Sprawdzi je grupa 10 polonistów z naszych szkół i uczelni. Prace będą kodowane. Tylko 3 najlepsze zostaną rozkodowane a pozostałe wrzucone do niszczarki. Nie ma mowy, aby te „klasówki” przeniknęły do mediów – mówi dyrektor SP 4. I jak przyznaje nam w rozmowie właśnie ten element tajemnicy przekonał wiele osób do wzięcia udziału w zabawie. – Bo to ma być przede wszystkim zabawa – podkreśla Anusiewicz. – Zwycięzca dostanie tytuł Mistrza Ortografii. Trzem pierwszym osobom zostaną wręczone statuetki. Mam nadzieję, że z czasem zorganizujemy Dyktando dla siedlczan na przykład na placu Sikorskiego?
Na 1 Siedleckim Dyktandzie obecność zapowiedzieli m. in.: rektorzy: Antoni Jówko, Leszek Gadomski, Dyrektor TWP Siedlce Antoni Raczyński, Leszek Poduch (radny), Kazimierz Paryła (skarbnik miejski), Leszek Skorupka, Mariusz Dobijański (wicekurator oświaty), troje prezydentów: Jarosław Głowacki, Wojciech Kudelski i Anna Sochacka, Piotr Karaś (dyrektor WUP Siedlce). Tego samego dnia o godz. 9. w szkole odbędzie się też dyktando dla uczniów szkół podstawowych.
bg
NASTROJE PRZED…
Kazimierz Paryła, skarbnik miejski
To dobra inicjatywa, choć może niezbyt wesoła dla uczestników. Na pewno nie wystarczy tu znajomość, że po „g” piszemy „rz” a będzie dużo wyjątków jak pszczoła czy Pszczyna. Trzeba do tego podejść jak do zabawy może nawet trochę stresującej, żeby nie wypaść poniżej minimum. Niby prace będą kodowane, ale wiadomo jak to jest… Nie oszukujmy się, kilkanaście osób będzie wiedziało co kto napisał. Nie z takiego grona informacje wyciekają (śmiech) na przykład z komisji śledczych… Ale ja myślę sobie, że inicjatywa jest przednia i jeżeli pamięć i wiedza zawiedzie to trzeba się palnąć w głowę czy w piersi i wziąć do nauki.
Piotr Karaś, dyrektor WUP Siedlce
Czy czuję się zestresowany? Chyba nie tak do końca, bo z tego co wiem będzie ujawnionych tylko pierwszych trzech zwycięzców. Dlatego nie powinniśmy się bać. Co innego gdyby wyniki miały być upublicznione z imieniem i nazwiskiem… A jak się wygra i będzie w tej trójce a potem ktoś do mnie przyjdzie i zapyta jak się to czy tamto się pisze a ja nie będę wiedział (śmiech). Albo jakby wygrały osoby z dużą ilością błędów? Co mi zostało ze szkoły? Że „uje” się nie kreskuje, że wyjątkiem jest ósemka, bo nie mamy już chyba innego wyrazu które zaczyna się od „ó”. Coś tam zostało, ale nie mam obaw bo będzie to szyfrowane…
not. ab
z tymi 'vipami' to lekka przesada, w Siedlcach nie ma kogoś takiego
A nasze "Vipy" potrafią wogle pisać?! Bo czytać z zrozumieniem to chyba nie bardzo….
"wogle" to pisze się trochę inaczej
po co pisać by zniszczyć?
Należy zrobić z nich plakaty i wykleić nimi wszystkie słupy ogłoszeniowe.
Polałem się ze śmiechu 🙂
nie dziwię się, że bali się publikacji. hahaha sama nie byłabym tym zachwycona
Komentarz nie został zaakceptowany przez administratora, ponieważ został uznany za obraźliwy.
Wyłaczając sektor prywatny – reszta to funkcjonariusze partyjni zawdzieczający pozycję partiom a nie swoim kompetencjom i dokonaniom.
VIP (ang. A Very Important Person – bardzo ważna osoba) – osoba o szczególnym statusie związanym z wykonywaną funkcją lub posiadanym majątkiem, przedmiotem.
Za VIP-y można uznać osoby takie jak m.in. politycy, ważne osobistości dużych korporacji, popularni aktorzy, piosenkarze, czy osoby odpowiedzialne za cenny transport. Termin użyty po raz pierwszy w Royal Air Force w drugiej połowie lat 40. XX wieku.
No więc bez przesady na vipów to jeszcze muszą długo poczekać!
Jeśli to zabawa dla na wyrost nazywanych vipów to oni wszyscy powinni pisać to dyktando. A my czytelnicy, obywatele powinniśmy wiedzieć co kto umie.
Może nie VIP-y, a bardziej racjonalnie, tj. kolesie siedleccy.