W policyjnym areszcie zatrzymano 36 – letnią kobietę, która wracając do miejsca zamieszkania samochodem staranowała płot jednej z posesji w miejscowości Dąbrówka – Ług (pow. siedlecki). Po zdarzeniu kobieta porzuciła rozbite auto i w dalszą drogę ruszyła pieszo. Chwilę potem została zatrzymana przez policjantów – okazało się, że była pijana.

W miniony poniedziałek dyżurny siedleckiej komendy został powiadomiony przez mieszkańca miejscowości Dąbrówka – Ług, przez którą przebiega droga wojewódzka 803 (trasa Siedlce – Garwolin) o tym, że przed chwilą kierująca samochodem opel astra uderzyła w ogrodzenie jego posesji. Gdy zgłaszający wybiegł z domu, aby sprawdzić co się stało, zauważył, że z samochodu wysiadła kobieta, która nie reagując na jego pytania, czy nic jej się nie stało, ruszyła w kierunku Siedlec. Na miejsce niezwłocznie skierowano patrol policji. Funkcjonariusze po wysłuchaniu relacji gospodarza posesji ruszyli na poszukiwania kierującej. Około pół kilometra od miejsca zdarzenia policjanci zauważyli idącą poboczem drogi kobietę. Jej chód wskazywał, że może być pod wpływem alkoholu. W trakcie rozmowy okazało się, że jest to 36 – letnia mieszkanka Siedlec. Potwierdziła, że podróżowała oplem, lecz nie przyznała się do tego, że to ona siedziała za kierownicą, jednocześnie nie potrafiła wskazać osoby, która kierowałaby tym samochodem w chwili zdarzenia. W związku z tym została ona zatrzymana w policyjnym areszcie do wytrzeźwienia i wyjaśnienia sprawy. Przeprowadzone badanie wykazało, że kobieta ma 1,7 promila alkoholu w organizmie. Wczoraj (29.03) usłyszała zarzut kierowania pojazdem pod wpływem alkoholu i spowodowania kolizji. Grozić jej za to może do 2 lat pozbawienia wolności.

Autor: kom. Jerzy Długosz
KMP Siedlce