Trochę mnie to denerwuje, że cały czas psioczymy a to na drogi, a to na kolej a to na rząd a to na podrząd a już najbardziej na to, że nikt w tym kraju nie szanuje Siedlec – stolicy naszego subregionu. A przecież mamy lub będziemy mieć: stadion (który co i raz się kurczy), aquapark (być może stanie się tak wirtualny jak tunel pod torami), orliki, zadaszone lodowisko, które trzaska pieniądze jak szalone, skateplazę i w ogóle jest Stadler, Mostostal i kino, więc dlaczego nikt o nas nie wie? Dlaczego jesteśmy za przeproszeniem krową w gumowcach??? Ja na przykład wiem. Przepraszam, bo pewnie narażę się niektórym. Ale wiem i dużo osób wie to co ja i nie są zatrudnione do tego, żeby robić naszemu miastu dobrą opinię. Miasto zdaniem władz nie jest tak zadłużone jak inne w Polsce, ale najwyraźniej jest na tyle zadłużone, że nie stać nas na imprezę na poziomie. Swego czasu obecna wiceprezydent głośno mówiła „koniec promocji miasta w mieście”. A tu proszę. Zbliżają się kolejne Dni Siedlec z wielkim newsem, że uwaga: „będzie telewizja publiczna!”, kolejnymi folderami rozdawanymi tym, którzy przyjeżdżają do urzędu. Plusem jest to, że zamiast starszej pani Maryli, która nie pozwoliła robić zdjęć z bliska może być młoda Brodka. Władze lekko rozdają pieniądze na stypendia artystyczne w postaci kolejnych książek i albumów… o Siedlcach do kupienia raczej w siedleckich księgarniach, ale świat artystów się cieszy, że został doceniony… A można te pieniądze zainwestować w jeden twór, któremu pomogłoby się wypromować a nie rozdrabniać na kilka (PodobaMiSię mogłoby mieć lepszy start). Mamy też stypendia sportowe… Wow! Jedno z nich dostał Maciek Staręga. Częściej jego nazwisko pada z ust Macieja Kurzajewskiego w TVP niż w jego rodzinnym mieście, bo my mamy tak …. piłkę nożną i głowę zaprzątniętą budową wspaniałego stadionu. A nasz mistrz Polski w narciarstwie? Jaaa…. Jaki problem żeby razem z siostrą ugniatał sobie jakoś ten śnieg. W Siedlcach dobra impreza to impreza tylko za darmo. Dlaczego za darmo? Żeby przyszli mieszkańcy. Dlaczego mieszkańcy? Bo to oni będą głosować a nie jakieś twory z Łodzi. Im więcej będzie gwiazdek typu Paula tym bardziej siedlczanie będą „lubieli” władzę. I w tym myśleniu władza się myli. Robi się nam taka biesiada bez granic, za którą trzeba płacić grubą kasę, a z której nic nie ma. Co można zrobić? Przede wszystkim zamiast stadionu powinna powstać hala widowiskowo – sportowa, ale na to już za późno (swoją drogą z perspektywy czasu to odkrywcze żeby naszą chlubą był stadion na 2 700 osób w czasie, gdy miasta na gwałt budują stadiony na Euro). Teraz można już chyba tylko odpowiednio wcześniej zaprosić na błonia 2 dobre zespoły w tym jeden zagraniczny, sprzedawać e-bilety i czekać aż ludzie dalej niż z Łukowa do nas zajrzą. Wieczorem dać im pole, ogródki gastronomiczne miejsce do poskakania a wcześniej zaproponować spektakl w Scenie Teatralnej lub teatry uliczne w centrum miasta. Może ktoś spojrzy na „Ekstazę” a już na pewno zrobi tańsze niż w dużych miastach zakupy na obiad. Może pogra w minigolfa? Wyczyści półki sklepowe z wody mineralnej… Wyjedzie stąd i powie: Jezu jak było zajebiście. W takim mieście taki teatr… Tylko no tak… Błonia ze swoją historią i teraz z obwodnicą a teatr ma uduchawiać siedlczan. No ale jak to? Ktoś przyjedzie do tego pępka subregionu, syf zrobi, chodniki będą brudne, będzie głośno na ulicy, ktoś powie wyraz na „k”? Dlatego moje drogie władze setki młodych siedlczan robią zakupy tylko w Biedronce i odkładają pieniądze. Po czym kupują bilet na pociąg (często się w nim kiszą), jadą na koncert do Warszawy, za który płacą 100 – 200 zł, kupują minimum 1 piwo za 7-8 zł, bułkę za ponad 1zł i dobrze się bawią z dala od tego miasta… I już nie mogą doczekać się: Dni z Doradztwem Rolniczym, Dni Siedlec ze Stachurskym w roli głównej i 3 lokali na krzyż, które musisz okupować co najmniej od godz. 23.30, bo o 24. już nigdzie nie wejdziesz. Ach zapomniałam!!!! Mamy jeszcze ulotki, kolejne książki i folderiki o naszym niedocenionym mieście. Bardzo często dostają je goście: marszałek, biskup, wojewoda, przedstawiciele miast partnerskich, siedleccy posłowie. Faktycznie co roku trzeba drukować nowe, bo miasto zmienia się z dnia na dzień. Urazić nikogo nie chciałam. Kocham Siedlce między innymi za spokój, ale co za dużo to i krowa w gumowcach nie chce. Chciałabym żeby coś się zmieniło. Kocham wszystkich, którzy coś dla tego miasta robią poza miastem. Wyłam ze szczęścia jak słyszałam „Staręga” w telewizji, kibicuję naszym sportowcom, bo dzięki nim ktoś o nas wie. Ale jak co roku swoimi pieniędzmi razem ze znajomymi i dziesiątkami nieznajomych siedlczan wesprzemy Gdynię… Bez obawy, że kogoś oburzy to, że głowę będę myła w publicznej łazience i z nadzieją, że znowu 70 letnia pani zapyta: „Heineken? Pokażę gdzie mamy dobry i niedrogi ryneczek.” I wrócę do domu spłukana… Bo miałam wydać tak niewiele, ale nie dało się… |
Święte słowa, popieram w 300 %
Cały czas taki ton mi w duszy gra. Cieszę się, że wreszcie ktoś pisze takie teksty.
Zamiast myśleć, tworzyć, działać, "dziennikarze i reporterzy" piszą o skradzionym indyku w gminie Gołąbki i drogach gruntowych, które o dziwo! 😀 zamieniły się w błotniste trakty po roztopach. SZOK!
Dlaczego miasto miało by dawać im więcej? Sami niech się promują sprzedażą płyt.
Tych, którzy naprawdę promują Miasto, UM nie chce widzieć.
Od czego jest Dział Promocji Miasta?
Tam najlepiej powinni wiedzieć kto z Siedlec promuje miasto na zewnątrz.
Tylko czy wiedzą?
rynsztok, a miał być tekst "modny i wykształcony"?
Wierzy pani Głozak w Jezusa? Jeśli nie, to niech szanuje innych, a jesli tak, to niech szanuje siebie.
a hahahaha…. ty… cytacie o Jezusie a hahahahaha… szukaj belki w swoim oku a nie u innych drzazgi szukasz. Wiesz co mnie rozbawia w takich "obrońcach krzyża", bo zapewne takim właśnie jesteś człowiekiem? że od razu wszędzie widzisz atak…
ja przeczytałem tekst o czyimś zdaniu na temat promocji a ty doszukujesz się jezusa tam gdzie go nie ma. a sorry bo się zajebiście wkurzysz 😀 Jezusa. Od razu zaznaczam, że nie będę z tobą dyskutować. Wk…..ją mnie tacy ludzie…
dla mnie zajebiście.
Promocją nigdy nie dogodzi się wszystkim. Nie ma możliwości zaproszenia gwiazdy, która podoba się wszystkim.
Kto ma dofinansować albumy i książki jak nie miasto?
Foldery? Tu akurat mam podobne zdanie, że foldery nie są najlepszym sposobem na promocję.
Nie rozumiem dlaczego akurat PodobaMisię miałoby dostać więcej kasy? Czyżby podobało się wszystkim?
Skąd pewność, że ludzie którzy wydają wydają 100 zł na koncert w wawie, wydadzą te 100 zł na koncert w Siedlcach?
A poza tym artykuł krytykuje. Łatwe zadanie, trudniej zaproponować coś w zamian. No może poza propozycją budowy stadionu na Euro ( 🙂 ) w tym artykule propozycji jakoś mało. "Teraz można już chyba tylko odpowiednio wcześniej zaprosić na błonia 2 dobre zespoły w tym jeden zagraniczny…" – co znaczy dobre?
Zarzuty moim zdaniem mało przemyślane. Trochę racji jest w tym artykule, ale raczej więcej frustracji.
Po pierwsze podpisuję się rękoma i nogami pod tym co Pani Beata napisała. Miasto promuje siebie tylko w mieście, a to co ja taka głupia jestem by nie wiedzieć gdzie mieszkam? Pani Beato ma Pani rację, nikt nie zrobi tu koncertu bo przecież siedlczanie wszystko za darmo chcą i jeszcze narzekają, że nie taka "gwiazda" przyjechała. A płacić? No chyba władze sobie kpią, jak to siedlczanin ma płacić za koncert w jego mieście. A koncert pod krzyżem to przecież obraza, obok ludzie w szpitalu (każdy umierający) i jeszcze mieszkańcy Dzielnicy Nowe Siedlce, przecież Ci to by już prezydenta do sądu ciągali.
Ago – owszem nie dogodzi się wszystkim nigdy, ale czy promocja to dogadzanie siedlczanom. Czy promocja to zachęta innych do naszego miasta? A książeczki (marne trzeba przyznać) kubki i foldery rozdawane mieszkańcom to wyrzucanie kasy w błoto. I nie ma pewności że ktoś kto jeździ na koncerty (sama często jeżdżę) tu je zostawi, ale nie mamy szansy tego sprawdzić. A pewna jestem, że skoro w Poznaniu na koncercie spotkałam ludzi od Gdańska po Zakopane to jest szansa, że gdyby ten zespół grał tu to Ci ludzie też by przyjechali tutaj. Ja mam w dupie siedlczan, który jak koncert jest za 5 zł to pytają o ulgowe. Bo Ci nawet za darmo nie przyjdą bo za daleko (np gdyby trzeba było iść na Błonia i miasto nie zapewni darmowego autobusu). Niestety władza nie myśli o rozwoju i promocji a jedynie o głosach wyborczych i to jest przykre.
I ago ja tu widzę krytykę, ale i pomysł, a u ciebie frustrację jedynie.
I na koniec właśnie czemu Siedlce promują pogoń która nic nie potrafi a taki Staręga jest gdzieś z tyłu. Ten chłopak jest dumą miasta i szansą na jego promocję, ale co on ma promować skoro nawet tu nie ma gdzie trenować, za co ma podziękować miastu, że tu się urodził? Co mu miasto zapewnia, marne stypendium sportowe? I za 250 zł ma mówić jestem z Siedlec, przyjeżdżajcie tu, a Chojecka dostaje 3 tys. tylko za to że jest.
Oj się rozpisałam, ale kurna ponosi mnie jak ktoś porusza ten temat.
Oczywiście, że się nie dogodzi wszystkim i oczywiście, że krytykuje :D. Czy nie proponuje? Nie wiem…
Napisałam, że dla mnie niepotrzebne jest wydawanie kilku książek o Siedlcach, przez siedlczan i dla siedlczan, którzy w Siedlcach żyją i tak naprawdę to mogą wyczytać w lokalnych mediach to co jest w tych książkach.
Dlaczego PodobaMiSię? Bo czy to się komuś podoba czy nie szybciej wyjadą ze swoim koncertem i rozpromują miasto niż z całym szacunkiem książki – wywiady, książki – albumy, które leżą w naszych lokalnych księgarniach. Ale nie musi być PodobaMiSię – może być Upstream (bardzo profesjonalny teledysk) czy Outside (płyta) – i nie chodzi o to czy ja słucham i lubię tylko o to co ma "większe pole rażenia" i nie napraszam się, że tak musi być do końca życia, ale eksperyment mógłby być. To pewna propozycja jest.
Sport. Sport i jeszcze raz sport. Napisałam o Maćku (którego przede wszystkim powinno się powitać w jego rodzinnym mieście a nie w zaciszu gabinetu prezydenta), ale mamy I ligową koszykówkę męską, siatkarze walczą o awans a nie mamy miejsca dla tych zespołów. Odpowiednie miejsce a rozgrywane mogą być zawody na wysokim ogólnokrajowym poziomie. Lidia Chojecka ma promować Siedlce a może niech robi taki medialny poranny jogging (pomysł znajomego), bo niedługo zostanie jej zapomniane to, że ostatnio zdobyła brąz. Promocja przez sport i muzykę może się przyjąć. Na temat mojej wizji stadionu jeszcze napiszę.
Czy nie napisałam o pomyśle? Nie wiem. Może tego nie zobaczyłaś. Pisząc o dobrym zespole miałam na myśli taki rodzaj muzyki, który jest ceniony przez osoby, które nie muszą mieć autostrady pod samo pole koncertowe… Ale tu pewnie zadasz mi pytanie dlaczego np. Depeche Mode? Otóż dlatego, że grupa musiała dokładać o jeden koncert więcej bo tak szybko rozeszły się bilety. Dlaczego np. Placebo? Bo podczas koncertu na Torwarze rozmawiałam z grupą ich niemieckich fanów, którzy nie odpuścili żadnego koncertu w Polsce i twierdzili że pojadą za nimi wszędzie. I wiesz… nie mam nic przeciwko Lady Gadze oby tylko ktoś chciał tutaj przyjechać… I może nie byłabym taka krytyczna gdybym usłyszała z ust prezydenta na co nas stać a na co nie…
Dodałam, że podczas takiego koncertu można wypuścić ludzi w miasto. Taka impreza nie musi być przez 1 dzień (skoro dodaję jeszcze salę teatralną, "Ekstazę"), więc to chyba też jakimś pomysłem jest.
Czekam na pomysły od innych. Zamiast krytykować można coś zaproponować… cokolwiek. 😀
Dodam, że przez "wypuścić ludzi w miasto" miałam na myśli, że ci, którzy tu przyjadą mogliby dłużej niż do 23.30 wchodzić do barów. Zrobić noc muzeów, czyli "Ekstaza św. Franciszka", teatry uliczne… cokolwiek.
Miasto nie ma profesjonalnej promocji. Bo kto ma ja robić. Ludzie którym bliskie były chóry a teraz sa blisjie caro densy – robili i robia co widac. NIC.
a o "kulturalnym" zdaniu pani Głozak milczy, no bo przecież jeden się czepia, jakiś niedzisiejszy w dobie mody na chamstwo.
Wstyd.
Naiwnoscia jest spodziewanie sie organizacji koncertu zachodniej gwiazdy w Siedlcach. Agent zadnej z gwiaz by sie na to nie zgodzil. Kropka – nie ma tu o czym dyskutowac.
Umiał Kudelski wypromować siebie na wybory – bo bez dwóch zdań kampanię miał najlepszą – to niech teraz zbierze tych swoich ludzi i wypromuje z nimi miasto.
Nie rozumiem dlaczego naiwnością? Teraz nawet prawdziwe gwiazdy grają tam gdzie im zapłacą. Czy to będzie rozbity czy pęknięty kamień. Ja jeszcze do promocji dodałabym kontakty biznesowe. Tak się teraz robi w wielu miastach, że na spotkania z zagranicznymi gośćmi nie jedzie pół rady miasta tylko ta część pracowników urzędu, która coś wie o inwestowaniu a także kilku biznesmenów.
Zachodnich gwiazd oczekujecie?
A wschodnich nie?
Zachodnie znaczy lepsze?
Z jak dalekiego zachodu mają przyjechać?
Według mnie to należałoby odrobinę autorefleksji wprowadzić i zastanowić sie nad wartościami. Bo co? Mam rozumieć, ze zachodnie gwiazdy to prze duże K?
Czepiam się, wiem, ale czy nie mam choć odrobimy racji?
I tu jest między nami różnica. Wydaje mi się, że Ty jaga myślisz o gwiazdach wschodnich, bo sama w nich gustujesz a dla mnie może być ktokolwiek, oby miasto pękało od ludzi, którzy przyjadą na koncert.
Twierdzisz, że nie daję przykładów tylko krytykuję, ale to raczej Ty nie podajesz żadnych konkretów.
Nie musimy ograniczać się do muzyki – możemy pomyśleć nad czymś innym. Możemy bić w czymś rekord Guinessa i pomyśleć przy tej okazji nad promocją w internecie.
siedlecki chór pod dyrekcją………i orkiestra z Kielc. Normalna wiocha.
Jaga a jakie Ty znasz Gwiazdy wschodnie przez duże K (co dla mnie powinno być przez duże G, ale…)? I co mają do tego wartości, bo chyba się pogubiłaś w swoim wywodzie. To że Ty kochasz wschód to ok, ale czy ja muszę. Ja mówię o swoich pomysłach, Pani Beata też. To chyba jest subiektywna wypowiedź autorki, więc nie wiem czemu od razu taka agresja.
Bo ja kurna nie słyszę wielkich wschodnich wykonawców. Ale jak są i przyjdzie na ich koncert ktoś więcej niż Ty to niech przyjeżdżają czemu nie. Ja np. kocham U2 i uważam, że gdyby tu zagrali to zjechaliby ludzie z całej Polski a nawet pewnie niektórzy z Europy, bo u nas po prostu jest dla nich taniej. Ale jak zjedzie inna gwiazda i ja na nią nie pójdę (bo nie mój styl) to tez nie będę narzekać. Poczekam na swoją kolej, ale będzie czym się chwalić poza miastem. A czym my się możemy pochwalić: Marylą, Paulą, Cerekwicką?
A ja wam mówię że ludziom potrzebna jest praca , a absolwentom szkół perspektywa dobrej przyszłość ,a nie wywoływanie dyskusji w odniesieniu do zaistniałej sytuacji społecznej i bazowanie na smutnej rzeczywistości tylko po to żeby zwrócić na siebie uwagę , popierając przez swoją bezczynność medialną politykę lokalnych władz .
Mądry Polak po szkodzie , lub też szkodnik odwracający od siebie uwagę.
I tak sobie myślę, że portal Spin robi bardzo złą robotę. Promuje kogo chce według zasady: kto mi się podoba, kogo znam ten powinien zaistnieć na naszym portalu. A autorzy książek i inni won… Tak się nie robi. Na szczęście są media z prawdziwego zdarzenia: Katolickie Radio Podlasie, Eska, Kultura Siedlecka, Echo, Tygodnik, Gazeta Siedlecka i TV Siedlce, które mają szacunek do autorów książek. I Urząd Miasta robi bardzo dobrą robotę dofinansowując te przedsięwzięcia.
"absolwentom szkół potrzebna perspektywa dobrej przyszłośći" . Jaką przyszłość zawodową może zafundować siedlecka uczelnia humanistyczna? Czy ktoś zauważył, że każdy kogo stać na studia poza S. tam nie idzie? Jeszcze rozumiem dla dziewczyn bycie humanistą jest ok, ale chłopcy powinni być bardziej ambitni, a takich kierunków w S. nie ma poza rolniczymi i coś tam coś tam finansowymi na prywatnej uczelni. Banków już w Siedlcach jest wystarczająco dużo, to gdzie ci kolejni młodzi bankowcy mają pracować?
Przepraszam, ale aż nie mogę nie skomentować. Szanowny czytelniku popierający wypowiedź aga-jaga. Ten tekst jak słusznie zauważyła siedlczanka jest moim wyjątkowo i do maksimum subiektywnym zdaniem. To moja prywatna opinia na temat promocji miasta… niestety cały czas w mieście. Odnosząc się do Twoich nawet nieco obraźliwych opinii, że nie promujemy lub nie piszemy o innych tylko o tych kogo lubimy podaj mi przykłady – kiedy autor książki usłyszał od nas won. Jeżeli taki się znajdzie bardzo chętnie naprawimy ten błąd, przeprosimy i uderzymy w piersi. Zdecydowana większość osób (w zasadzie wszystkie) – twórców jacy pojawiają się na stronie portalu to osoby, z którymi nie utrzymujemy jakichkolwiek (żadnych) prywatnych kontaktów. Proszę więc o powściągliwość w wypowiedziach. O niektóry osobach piszemy my a o niektórych inne media. Posiadamy dział "Kultura", gdzie wrzucamy tzw. zajawki imprez organizowanych przez miejskie ośrodki kultury (także promocje książek).
Poza tym media nie są od promowania miasta. Media są od informowania kto i gdzie wydaje książkę, gdzie występuje. Za promocję miasta odpowiedzialne są osoby, które za swoją pracę dostają wynagrodzenie. Media lokalne, moim skromnym zdaniem są mediami lokalnymi i śmiem twierdzić, że niezbyt przyczyniają się do promocji miasta na przykład w Gdańsku czy Giżycku.
Cieszę się, że tekst wywołał takie oburzenie, ale moi drodzy jak do tej pory nikt z Was nie podał żadnego pomysłu na jakąkolwiek formę promocji Siedlec dalej niż w samym mieście. Nikt nawet nie napisał, że w swoich pomysłach posunęłam się za daleko i nie zmodyfikował mojej wizji. Nie możemy wymagać niczego do władz jeżeli sami nie będziemy mieli się czym bronić.
Dodaj jeszcze, że nie wiem czy znajdziesz czytelniku 10 osób, które znają mnie na tyle żeby wiedzieć co mi się podoba a co nie. Tym bardziej w Siedlcach, bo staram się nie wypowiadać swojego zdania właśnie dlatego, żeby nie słuchać takich zarzutów jakie padają od Ciebie.
Pozwolę sobie zakończyć ten mój długi wywód, pozdrowić wszystkich i nie tłumaczyć czegoś dla mnie oczywistego i łatwego do sprawdzenia.
Podam za to nr tel. 668-986-007 i mail: bglozak@spin.siedlce.pl na wypadek gdyby jakikolwiek autor książki (także książki o Siedlcach, bo jesteśmy medium siedleckim) chciał z nami porozmawiać.
Istotnie moja wypowiedź zabrzmiała może zbyt ostro i ogólnikowo ( spowodowana emocjami). W zasadzie odnosiła się tylko do opinii – że nie warto dofinansowywać książek siedleckich autorów. Proszę mi wierzyć, że napisanie książki, przygotowanie jej do druku, poszukiwanie sponsorów, wydawców, promotorów to bardzo duży wysiłek dla każdego autora. A potem jest jeszcze zawiść środowiska. Wydawałoby się więc, że chociaż w mediach autorzy znajdą wsparcie…Okazuje się, że koniecznie.
Autorko książki (już wiem dlaczego tak krzyczysz). Dla mnie sprawa jest prosta. Po pierwsze podaj przykłady jak prosiła autorka kiedy powiedziała a może to do Ciebie "won" a jak nie znasz takiej sytuacji to przeproś.
Co się tyczy wymienionych mediów to trzeba przyznać, że podlasie24 pisze więcej o tym co było, ale bez rozmów tylko kilka zdań i galeria.
Tygodnik pisze więcej ale nie wrzuca tego na stronę. Tam są tlyko zapowiedzi. Jak tutaj.
Kultura Siedlecka?? Ha ha ha i jeszcze ha. Widać, że jej nie przeglądasz. To są tylko trochę poprawione a czasem nawet nie są poprawiane teksty jakie są na stronach MOK i CKiS. Nie będę pisać oczywistych oczywistości, że nie ma nawet 2 zdjęć z wydarzenia, które było. Nie przypominam sobie, a mam większość Kultur (darmowa to biorę) żeby były jakieś obszerne rozmowy z siedleckimi twórcami – a jeśli są to raczej tylko rock. Także wołam o odrobinę obiektywizmu.
Gazeta Siedlecka? O kulturze a i owszem, ale najwięcej o spektaklach na Scenie Teatralnej.
I ostatnie. Z przykrością, ale muszę to napisać… Może po prostu marne książki piszesz? Może ludzie nie chcą się katować Twoimi publikacjami.
Ja bym pani Beato powiedziała inaczej. Pożytek promocyjny z książki o Siedlcach w Siedlcach jest faktycznie ŻADEN. Bez dwóch zdan. Dlatego może zamiast pisać obowiązkowo o Siedlcach znajdzie się ktoś jak p. Zaczyńska albo wspomniana p. Jodełka kto się bardziej wysili a nie pobiega po okolicznych bibliotekach. Pamiętam jakieś 5 lat temu takie jedno "dzieło" co było spięte jak koło-notatnik i żal to było gdzieś pokazać. I jak mają tak pisać i takie rzeczy robić to lepiej się za to po prostu nie brać. Może niech nie będzie tak, ze tylko jeden twór, ale niech będzie mocniejsza selekcja i jeśli coś będzie miało szansę na wybicie się stąd to rezygnujemy z innych a jak bedą dwa pomysły ale dobre to odrobinę dołożyć i może coś z tego wyjdzie. Coś a nie nic…
"Nie będę pisać oczywistych oczywistości, że nie ma nawet 2 zdjęć z wydarzenia, które było. " – odpowiedź prosta, że aż boli: mało miejsca, na więcej stron nie ma kasy.
"Nie przypominam sobie, a mam większość Kultur (darmowa to biorę) żeby były jakieś obszerne rozmowy z siedleckimi twórcami – a jeśli są to raczej tylko rock. Także wołam o odrobinę obiektywizmu." – odpwiedzi nie będzie. Wystarczy zobaczyć co jest: Biorę po uwagę np wydania z 2011 – kwiecień (LUZ) taniec, marzec (Chodowiacy – taniec), luty (Markiewicz- literatura, Zaczyńska – literatura, Outside – Rock!!!!!!!!!!!!!!), styczeń (teatr), grudzień (Miłobęcka – malarstwo, Czapski – taniec) itd, itd.
No tak tylko rock 🙂
Rozpętała Pani piekło 😀 Siedleckie zapatrzone w siebie "salony" pani tego nie darują. Tak się oburzyły, że nie zauważyły, że nie krytykuje pani tego co robią tylko to, że nie każdy zasługuje na stypendium od razu.
Ale tak to jest… Im ktoś mniejszy lub ma zbyt wysokie mniemanie o sobie tym głośniej ujada… Im należy się WSZYSTKO !!!!
Też uważam, że przykre jest to, że Maciek Staręga nie miał żadnego powitania w rodzinnym mieście.
A kto ma go przywitać ?? Znowu RM czy prezydent w UM ?? A promocja miasta ?? Przecież to "leży i kwiczy" ograniczono się do dwóch programów w TVP ("Kocham Cie Polsko" i "Jaka to melodia"), "witaczy" na wjeździe (kilka już zostało zniszczonych), czy dawanie gadżetów z logo miast sportowcom z innych miast przyjeżdżających do nas na zawody (np. koszykarki na turnieju półfinałowym). A po za tym, sam reklama miasta w mieście przykład nie tak dawno wisiały małe banery doczepione do latarni z logo miasta, albo jeździ autobus MPK oklejony reklamą miasta (który i tak już nieco wyblakł, a n środkowej szybie i tak nie został z powrotem zaklejony po wymianie szybu). Jaki jest sens reklamy miasta w mieście ?? Tego nie rozumiem. Miasto daje dużo kasy zespołom ligowym, dlaczego przy tym nie wymaga (obowiązkowo) aby na strojach wyjazdowych było na środku z przodu koszulki duże logo miasta ?? Proste płace to wymagam, sprawa powinna być krótka daje pieniądze na klub, a Wy (w sensie kluby) dajecie logo miasta na przód koszulki w zamian.
A wracając do promocji, sprawa jest prosta jak budowa cepa, trzeba "zipiąc pośladki" i wydać te parę milionów złotych na bilbordy w największych miasta Polski (typu Gdańsk, Poznań, Katowice, Lodź, Lublin, Warszawa etc.) +spoty reklamowe w ogólnopolskiej TV i radio. Bez tego ani rusz. Bo to, co mamy obecnie można nazwać jedynie jednym słowem padaka. Nawet Warszawa swego czasu się reklamowała (mimo iż jest znana w całej Polsce) ale jednak, np. widziałem bilbordy reklamujące Warszawę min. w Lublinie czy w Łodzi czy spoty reklamowe w ogólnopolskiej TV.
Po dziś dzień dźwięczy mi w uszach slogan z kampanii Pani wiceprezydent Sochackiej, koniec z reklamą miasta w mieście. I co została wiceprezydentem, a dalej jak było tak jest. Po co pisać na biletach, że sponsorem głównym (np. SKK, KPS, MKK, MKP, MKS) jest miasto czy spółki komunalne np. PEC. Skoro Siedlczanie doskonale o tym wiedzą, ale już zobaczyć logo miasta na koszulkach wyjazdowych naszych drużyn to widok bezcenny, a właściwie nie osiągalny. Skoro miasto nie umie się dogadać z klubami, co do odpowiedniego umieszczania loga promocyjnego na koszulkach (WYŁĄCZNIE) wyjazdowych, to niech te pieniądze przeznaczy np. na przyszłoroczne odśnieżanie by nająć jakąś firmę zewnętrzną np. ogólnopolską, która się na tym zna i nie odwala fuszerki jak siedlecki PUK. A kluby trudno, nauczą się szukać sponsorów, bo dotacja z miasta ma być tylko DODATKIEM a nie głównym źródłem finansowania. Trzon to powinny być pieniądze od sponsora. A siedleckie zespoły nawę je artystyczne, sory, ale same muszą się wypromować, owszem miasto może dawać granty, ale nigdy nie może być wydawcą promotorem. Od tego są wytwórnie, producenci muzyczni, owszem ciężko jest się przebić, ale uwierzcie oni się na tym znają i wiedzą, w co warto wyłożyć kasę, a w co nie. Co z tego jak dany zespół wyda z miejskie pieniądze płytę i jej marketing, jak i tak okaże się klapą. I sprzedaż nawet nie zrekompensuje kosztów poniesionych na wydanie. Takie są czasy teraz ludzie zamiast kupić płytę wolą ją ściągną z internetu, albo posłuchać na YouTube. Miasto ma siebie promować, a nie zespoły. A więc skończmy wreszcie z reklamą miasta wewnątrz miasta, bo to tylko kasa wyrzucona w błoto. Lepiej poczekać rok czy dwa nazbierać odpowiednią kasę i zrobić kampanię na arenie ogólnopolskiej.
Z komentarzy tutaj przeczytanych wnioskuję jedno. Nie ma tutaj ani jednej kompetentnej osoby, która właściwie by oceniła potencjał marketingowy i target promocyjny naszego miasta. Pokutuje tutaj fakt, że zazwyczaj słyszy się tylko o marketingu medialnym. No i wszyscy "światli" Siedlczanie stwierdzają "aha.. no to trzeba Siedlce dać do TV!". Jaką miarą chcecie zbadać efekt kampanii telewizyjnej, medialnej, broszurowej itp.? Nie da się tego zmierzyć… Weźmiemy ruch turystyczny? I jak to zmierzymy? Ilością sprzedanych biletów do muzeów? Skąd będzie wiadomo, że wpływ wywarła akurat ta kampania? Nie będzie wiadomo. Droga społeczności spinowa… źle pojmujecie promocję miasta.
Od jakiegoś czasu, obserwując ten wątek, zastanawiam się nad pytaniem. Jaki cel ma być tej promocji miasta na terenie Polski?
Co miasto miałoby osiągnąć?
Bo zanim się podejmie działania należy określić cel. Cel główny, cele szczegółowe, zaplanować rezultaty jakie chce się osiągnąć, jak się je zmierzy, zaplanować działania, racjonalnie rozłożyć te działania w czasie itp.
Tu pada wiele propozycji.
Ale są bardzo rozstrzelone.
Ja nie jestem specjalistką od marketingu i trudno mi się jednoznacznie wypowiedzieć, ale z tych wszystkich wypowiedzi nie mogę jakoś wyciągnąć meritum.
Po co ma być ta promocja? Przyciągnięcie turystów? Inwestorów? …?
Takie miasto.
Miasto nie ma profesjonalistów od promocji. Prezydent wskazuje kto ma między innymi odpowiadać za promocję, a potem przeprowadza "fikcyjną" procedurę naboru. I kto kompetentny i trzeźwo myslący zechce wziąć udział w naborze. A czy ten wskazany człowiek który przyszedł z CKIS nadaje się?. Dalej będzie klepał i odgrzewa stare kotlety. Jarmarki itp. Promocja Miasta w Mieście. A po tych słabiutkich imprezach urzędnicy dostaja podobno natychmiast nagrody. I karuzela się kręci. Sami sobie. Zadowoleni z siebie. A czy o to w tym wszystkim chodzi?
Piszecie państwo dużo o promocji, ale dyskutanci o marketingu wiedzą, że promocja jest dopiero na trzecim miejscu spośród czterech najważniejszych czynników marketingu: 1. product, 2. price, 3. promotion, 4.distribution czyli podstawą skutecznego zastosowania marketingu jest dobry produkt wyróżniający nasze miasto od innych wokół, mający to, czego inni nie mają, zachęcający do przyjazdu, do zainwestowania lub zamieszkania. Jeśli mamy np. bardzo dobrą infrastrukturę i szybki dojazd do Warszawy i do wschodniej granicy, jeśli mamy bardzo dobre warunki do mieszkania i życia w Siedlcach, jesli mamy dobre uczelnie wyższe, zdolnych wykształconych nie tylko humanistycznie młodych ludzi, sportowców, jeśli mamy oryginalne i nowatorskie pomysły na edukację, kulturę, spędzanie wolnego czasu… Zastanówmy się i poszukajmy czym możemy nie-siedlczan zaskoczyć, zadziwić, zainteresować. Czy mamy ludzi odważnych i twórczych.
Ludzi odważnych i samodzielnie myślących w naszym mieście Siedlce po prostu zwalcza się i marginalizuje .Czynią to nawet Ci co czynić tego nie powinni.
Promocja miasta w swoich skutkach powinna wzmacniać wszystkich mieszkańców a nie tylko elity i osoby wybrane .
Potrzebujemy mądrego gospodarz bo potencjał ludzki mamy przeogromny.
Ludziom potrzebna jest przede wszystkim praca , a nie jakiekolwiek imprezy byle tylko coś się dział co ściągnie tłumy.
Bohdan Arct i Adolf Hubert Gancwol – na tych dwóch dżentelmenach można nieźle wypromować miasto – co prawda album Gancwola muzeum wydało ale… tylko wydało.
Popieram słowa kolegi "Baranka". Żeby promować miasto, trzeba mieć coś do zaoferowania przybyszom spoza naszego regionu. A u nas z tym marnie.
Jednakże autorka wielokrotnie powtarzała, że to są jej pomysły i oczekuje innych zamiast krytyki. Ja się pod tymi pomysłami podpisuję jak najbardziej… Być może na wielką gwiazdę i koncert nie jesteśmy jeszcze gotowi, ale koncert większego kalibru moglibyśmy zrealizować. Tylko gdzie?? 🙂 Jest albo Pomnik Papieża albo Krzyż na Błoniach, więc zaraz środowisko kościelne podniosłoby rumor, że pijaństwo i krzyki. Mamy za to "Fantastyczne pokazy straży pożarnej i przyśpiewki ludowe". 🙂 na każdej z imprez… Mamy brudny park z wronami i zapuszczony amfiteatr…mamy słabe drogi dojazdowe do miasta i kolej…(Wa-wa Siedlce – 2 godz.). Nie mamy za to deptaka gdzie popołudniami można by było spacerować z dziećmi i ogródków przy których można by usiąść, napić się zjeść letnią porą. Ale mamy także teatr i kino..Czyli początki juz jakieś są.
Miasto powinno zadbać o więcej imprez sportowych o wymiarze ogólnopolskim. Biegi, maratony, wyścigi kolarskie, wyścigi kartingowe uliczne. To też jest jakiś pomysł. A może by tak pomyśleć o jakimś ogólnopolskim przeglądzie, festiwalu? Coś, co kojarzyłoby się tylko z Siedlcami, jak Festiwal Piosenki Harcerskiej kiedyś??
do Dany'ego: Jak najbardziej popieram Twoje propozycje tym bardziej, że wkrótce będziemy mieli stadion i warto postawić na sport, może nawet bardziej niż na siedlecką kulturę. Festiwal harcerski w ubiegłym roku próbowano odcucić, ale nie chwyciło. Dlaczego nie ma żadnej propozycji z dwóch ośrodków kulturalnych imprezy dla młodzieży w amfiteatrze właśnie? Czyżby wystarczył festiwal pieśni religijnych raz w roku? bo i festiwal folkloru chyba ostatnio odbywał się na placu a nie w amfiteatrze. A amfiteatr jest obok kina można zrobić coś . Tylko trzeba mieć pomysła jak mówi Ferdek Kiepski. A z tym animatorzy kultury z ośrodków kultury się nie kwapią, bo dobrze im tak jak jest. Tylko jak nam, młodym ludziom w dużym mieście jest to ktoś pomyśli.? Nie wszyscy mają dużo pieniędzy na bilety do teatru i do kina czy na wyjazdowe fajne imprezy poza Siedlce.
w tym roku jest XXX.
Miasto na ten festiwal daje 5 tysięcy.
"Piszcie o nas tylko dobrze".