W pierwszym spotkaniu rundy play – pff siatkarze KPS-u pokonali wczoraj na własnym parkiecie MKS Bzurę Ozorków 3:0 (25:21, 25:20, 25:17). Mimo zdecydowanej wygranej siedlczan starcie nie zachwyciło swoim przebiegiem.
Pierwszą szóstkę stanowili: Maciej Krzaczek, Wojciech Ranecki, Paweł Łęgowski, Bartosz Jesień, Karol Fryszkowski, Mateusz Majcherek a na pozycji libero jak zwykle Paweł Kowal. Świetnie spisywał się Karol Fryszkowski, który dwukrotnie zdobył 24 punkt dla zespołu KPS.
– Nie jestem zadowolony z gry chłopaków – powiedział nam po spotkaniu Maciej Nowak, trener zespołu. – Było dużo błędów po jednej i po drugiej stronie. Te błędy trzeba wyeliminować. W grze widać było spięcie. Mam nadzieję, że jutro będzie lepiej. Co prawda Bzura to niżej notowana drużyna, ale w play – offach to nie ma najmniejszego znaczenia, bo zaczynamy od początku walkę o punkty – dodał.
– Tym razem przeciwnik nie był zbyt wymagający – przyznał Karol Fryszkowski. – W pierwszym secie próbowaliśmy odnaleźć swój rytm i kiedy to się udało spokojnie wygraliśmy. Jesteśmy pozytywnie zmotywowani do wali w tej rundzie i nie ma co ukrywać, że największy respekt czujemy przed Camperem Wyszków.
bg