Drugie spotkanie I rundy play – off z MKS Bzurą Ozorków podobnie jak wczorajsze zakończyło się wygraną siedlczan, ale tym razem do rozstrzygnięcia potrzebny był tie – break. KPS z dzisiejszego meczu wyszedł zwycięsko pokonując gości 3:2 (25:20, 24:26, 20:25, 34:32, 15:8).
Na parkiet siedlecki zespół wyszedł w składzie: Maciej Krzaczek (kapitan), Karol Fryszkowski, Wojciech Ranecki, Paweł Łęgowski, Mateusz Majcherek i libero Paweł Kowal. Pierwszy set nie należał do trudnych, podopieczni Macieja Nowaka zdobyli nad gośćmi kilkupunktowe prowadzenie już w pierwszych minutach i utrzymali je do końca pokonując Bzurę 25:20.
Sytuacja zmieniła się po przerwie. Do stanu 12:12 MKS nie pozwolił sobie nawet nawet na 3 punkty straty względem Siedlec i dopiero od tego czasu KPS zaczął zdobywać prowadzenie 13:12, 14:12, 15:12, 16:14. Ta różnica była najwyższą w drugim secie, ale goście szybko zremisowali w hali OSiR 16:16. Kolejne wyniki to: 17:16, 17:17, 18:17, 18:18, 19:18, 19:19, 20:19, 21:19, 21:20, 22:20, 22:21, 23:21, 23:22, 23:23, 23:24, punkt dla KPS zdobywa Paweł Łęgowski i jest 24:24, 24:25, 24:26 – siedlczanie przegrywają to starcie.
Trzeci set to już ciągła przewaga gości. Podopieczni trenera Grzegorza Zawieruchy popełniali mniej błędów niż nasz zespół, który grał nieco chaotycznie i nerwowo, jakby zaskoczony skutecznością gości. Siedlczanie mieli wyraźny problem z grą w środku. Wyczuli to i wykorzystali zawodnicy Bzury pokonując KPS 25:20.
Do czwartego seta goście podeszli niemal pewni swojego zwycięstwa, ale zbyt szybko uwierzyli w wygraną. Zawodnicy KPS zaczęli grać nieco pewniejszą piłkę i od początku utrzymywali kilkupunktowe prowadzenie. 14:12, 15:12, 16:12, 16:13, 17:13, 17:14, 17:15, 18:15, 19:15, 19:16, 19:17, 19:18, 20:18, 21:18, 21:19, 21:20, 22:20, 23:20, 23:21, 24:21, 24:22, 24:23, 24:24, 25:24, 25:25, 26:25, 26:26, 26:27, 27:27, 27:28, 28 punkt zdobywa Maciek Krzaczek jest 28:28, 29:28, 29:29, 30:29, 30:30, 31:30, 31:31, 31:32, 32:32, 33:32, 34:32. KPS tym samym zremisował w setach z MKS Bzurą Ozorkowem 2:2.
Krótki tie – break przesądził o wyniku dzisiejszego spotkania. Siedlczanie pokonali w nim gości z Ozorkowa 15:8 wygrywając cały mecz 3:2.
Grzegorz Zawierucha, trener MKS – To my powinniśmy byli wygrać. O ile wczoraj zespół z Siedlec był niekwestionowanym zwycięzcą o tyle dzisiaj to my powinniśmy cieszyć się z wygranej. Stało się inaczej, bo w sporcie nie zawsze liczą się umiejętności i możliwości, ale także szczęście, którego nam tutaj zabrakło. W czwartym secie kilka razy mieliśmy piłkę meczową, ale zakończyło się inaczej niż byśmy chcieli.
Pawel Kowal, libero KPS – oba mecze, wczorajszy i dzisiejszy były podobne. Prześledziliśmy błędy jakie popełniliśmy w sobotnim spotkaniu i dzisiaj staraliśmy się ich unikać. Czasami z różnym skutkiem. Faktycznie widać było błędy w środku i Bzura je wykorzystała. Czy dzisiaj MKS był mocniejszy niż wczoraj? Raczej nie. Poziom był porównywalny.
bg
Super, wygrana cieszy obok na lodzie też wygrana: sth pokonało zespół z Warszawy w stosunku 5-2, warto odnotować