Za pięć dni przed siatkarzami KPS pierwsza runda play – off. To znaczy, że podopieczni trenerów Macieja Nowaka i Roberta Podgórzaka zaczynają walkę o awans do I ligi. Jakie nastroje panują w zespole? Czego i kogo obawiają się zawodnicy, jak oceniają zakończoną rundę zasadniczą? O tym wszystkim powiedzieli nam rozgrywający KPS Wojciech Ranecki i trener Maciej Nowak.
Podsumujcie nieco minioną rundę, tak dobrą, że chyba sami jesteście zaskoczeni?
WR: Myślę, że przede wszystkim jesteśmy zadowoleni. Graliśmy chyba najrówniej ze wszystkich drużyn. Doznaliśmy tylko trzech porażek, ale każda drużyna ma słabsze mecze. Najcięższy dla nas był koniec rundy, bo było sporo kontuzji w drużynie i grali rezerwowi zawodnicy. No i myślę, że wszyscy pokazali, że jesteśmy mocną drużyną i jesteśmy pozytywnie nastawieni przed play-offami.
MN: Na pewno przed sezonem nikt nawet nie przypuszczał, że możemy wygrać tę grupę. Tak się stało, ale ja chcę powiedzieć, że to już jest historia. Pierwsze miejsce jest, ale gramy dalej. Są play-offy. Teraz one są najważniejsze. Nie liczy się to co było.
Liczy się to co będzie. Jest przed tym strach?
WR: No to właśnie play-offów zawodnicy boją się najbardziej. Myślę, że musimy się do nich zmobilizować się jeszcze bardziej niż do rundy zasadniczej, bo będą dużo cięższe mecze. Ale myślę, że jeżeli zagramy na swoim takim dobrym poziomie to jesteśmy w stanie dużo osiągnąć.
Tak dużo, żeby był awans, bo to że go chcecie nie podlega dyskusji?
MN: Na pewno będziemy się starali go uzyskać, ale to jest naprawdę daleka droga. Jesteśmy na jej początku. Owszem, zrobiliśmy mały kroczek wygrywając ligę. A jak będzie to wyglądało w praktyce to mam nadzieję, że każdy zobaczy przychodząc na mecze.
Kontuzje, które wkradły się do drużyny pokrzyżowały system treningów przed play-offami. Jak zawodnicy są przygotowani do najbliższych spotkań?
MN: Na pewno nie są przygotowani tak, jak sobie założyłem wcześniej, ale wszyscy będziemy starali się grać jak najlepiej i co do tego nie ma wątpliwości. Jak to będzie? Czas pokaże. Możemy obiecać, że na pewno będziemy walczyć i na pewno będzie ciekawie.
Jest szansa, że ci którzy byli kontuzjowani, czyli Mariusz Pruski, Paweł Rejowski i Mateusz Majcherek do soboty dadzą radę wykurować się?
MN: Dać to może dadzą radę tylko co z tego skoro czasu na trening jest za mało? A samo to, że się wykurują to jest jeszcze, że tak powiem połowa sukcesu, bo nie da się grać na świeżości całkowitej. Tak można zagrać jeden mecz, a w pierwszej rundzie na pewno będą trzy. A może i więcej. Więc na tę chwilę nie wiem czy zagra ktoś inny. Ciężko mi powiedzieć.
Jest jakaś drużyny, o której możecie powiedzieć: „boimy się”?
WR: Myślę, że nie boimy się żadnej a szanujemy każdego przeciwnika.
Kto jest dla Was największym wyzwaniem?
WR: Nie wiem, zobaczymy. Jeżeli ten pierwszy paly-off wygramy to w drugim chyba drużyny z Wyszkowa.
Kiedy zaczynacie walkę o awans?
MN: 12 i 13 marca. Pierwsze mecze będą z: Bzurą Ozorków – gramy do trzech zwycięstw. Dwa pierwsze mecze gramy u siebie. Później jedziemy do Bzury Ozorków.
Trener siatkarzy to super ciacho chrup… chrup… mmm mmm