Kiedy ostatni raz na łamach naszego portalu pojawił się materiał o siedleckiej Poliklinice wydawało się, że najgorsze jest już za nią. Nic bardziej mylnego. W budynku już zamknięto gabinet osteoporozy i opieki paliatywnej. Dentyści wypowiedzenia najmu dostali w poniedziałek.
– Pani poseł Stanisława Prządka złożyła interpelację w Sejmie na temat naszego budynku i otrzymała odpowiedź, że nie przewiduje się tutaj żadnych zmian – mówi Marzena Ilczuk, przedstawicielka związków zawodowych pracowników cywilnych CSK MSWiA Poliklinika w Siedlcach. – Ta informacja nas wyciszyła i pozwoliła nam spokojnie pracować. Niestety w Poliklinice znów zawrzało, bo dwa dni temu nasza stomatologia dostała wypowiedzenie od komendy w Radomiu.
Pracownicy siedleckiej Polikliniki rozpoczęli dramatyczną walkę z czasem. Dwa pomieszczenia (gabinet osteoporozy i opieki paliatywnej) już stracili. Teraz policja chce zabrać kolejne. Jako pierwsi wypowiedzenia dostali dentyści, którzy mieli prawo do użytkowania na czas nieokreślony swoich gabinetów.
Nie tylko prywatnie
– Komenda wypowiedziała nam pomieszczenia. Ja swoje wynajmuję od 2001 roku – mówi Łucja Świderska, stomatolog. – Wszyscy zainwestowaliśmy w nowy sprzęt, wymieniliśmy podłogi, kaloryfery, okna. A to koszty kilkudziesięciu tysięcy – dodaje.
– Zgodnie z umowami oraz kodeksem cywilnym rzeczywiście wypowiedzieliśmy umowy najmu – potwierdza Rafał Jerzak z zespołu prasowego Komendanta Wojewódzkiego Policji w Radomiu. – Został zastosowany jednomiesięczny okres wypowiedzenia. Jest to spowodowane chęcią reorganizacji, przeprowadzki oraz udostępnienia jak największej powierzchni Poliklinice – dodaje.
Słowa, aby udostępnić powierzchnię Poliklinice dziwią. Przede wszystkim dlatego, że ta jest właśnie zabierana. Źródła zbliżone do policyjnych twierdzą, że problemem jest prywatna praktyka stomatologów w budynku. Taka argumentacja nie jest jednak zgodna z prawdą.
– Byłam pracownikiem Polikliniki, ale kazano nam się sprywatyzować i samemu podpisać kontrakty z NFZ – tłumaczy Łucja Świderska. – A to oznacza, że nie leczymy tylko prywatnie. Właśnie podpisaliśmy 3 letnie kontrakty z NZF, a tu przysyłają wypowiedzenia. Ja tego nie rozumiem – dodaje.
Będzie strajk?
Nie rozumieją tego także Stanisława Prządka, poseł na Sejm RP (SLD) oraz Grzegorz Napieralski, przewodniczący SLD, którzy spotkali się z pracownikami i pacjentami placówki.
– Dwukrotnie rozmawiałam z ministrem MSWiA Tomaszem Siemoniakiem w tej sprawie i zapewniał, że w sprawie Polikliniki żadnych zmian nie zakłada i nie przewiduje – mówi poseł Prządka. – Poprosiłam abym te zapewnienia dostała na piśmie i dostałam, dlatego sama zaniepokoiłam się tym co tutaj słyszę – dodała.
Jak obiecał Grzegorz Napieralski sprawę tą wyjaśni, gdyż nie może być tak, że minister mówi swoje, a policja robi swoje. Walkę o Poliklinikę zapowiadają także pacjenci, którzy jak tylko będzie potrzeba wyjdą na ulicę. Mówią wprost: będziemy strajkować, ale placówki nie oddamy.
– Jestem po 7 operacjach i to tutaj ratowano mi życie. Lekarze i pielęgniarki to nasi przyjaciele i będziemy walczyć, bo nie wyobrażam sobie innej przychodni i innego personelu. To tu mamy wsparcie – mówi pani Karolina, która w Poliklinice leczy się od ponad 30 lat.
Takie samo zdanie ma pani Marzena, której 17 – letnia córka porusza się na wózku inwalidzkim, nie mówi i ma padaczkę. W Poliklinice matka ma kontakt ze wszystkimi lekarzami i jak sama twierdzi, czuje się jak w domu. Lekarz zna całą historię choroby jej dziecka i kobieta nie wyobraża sobie, aby kto inny przejął opiekę nad Karoliną.
– Nie miałam nigdy problemu z lekarzami. Powiem więcej, kiedy trzeba to dzwonią i mówią, że recepta na mnie czeka, bo wiedzą, że nie jest mi łatwo stać po nią w kolejce – mówi. – Jeśli policja będzie nas wyrzucać to będziemy protestować. A ja stanę w pierwszym rzędzie – dodaje.
ab
będzie, nie będzie, może nabędzie
Podaj konkrety, kimkolwiek jesteś. Dla mnie jako pacjenta Polikliniki i prawie 10 tys. pozostałych pacjentów to bardzo ważny temat!
Siedlczanin
M
POWIERZCHNIE DLA POLIKLINIKI CZY DLA KWP RADOM?
DO DZIŚ NIE OTRZYMALIŚMY KLUCZY DO DWÓCH PRZEJĘTYCH WCZEŚNIEJ POMIESZCZEŃ PRZEZ KMP SIEDLCE .CHĘĆ REORGANIZACJI…. KOGO ,CZEGO I DLACZEGO? NASTĘPNE WYPOWIEDZENIE NAJMU ?
MAMY NADZIEJĘ ,ŻE PAN PRZEWODNICZĄCY G.NAPIERALSKI I P.POSEŁ S. PRZĄDKA WYJAŚNIĄ I ODPOWIEDZĄ NAM NA WIELE NURTUJĄCYCH NAS PYTAŃ.
SĄ RZECZY ,O KTÓRE WARTO JEST WALCZYĆ DO KOŃCA.
DZIĘKUJEMY NASZYM PACJENTOM ZA OKAZANIE POPARCIA W NASZYCH
DZIAŁANIACH I UCZESTNICTWO W SPOTKANIU.
A Przewodniczący siedleckiej Solidarności Czyżyk nie staną po stronie tych którzy próbowali ratować przed likwidacją PKS w Siedlcach .
Natomiast SLD zaliczam do wielkich szkodników , którzy pozwolili na złodziejską prywatyzację polskiej gospodarki narodowej.
Teraz przed wyborami stwarzają pozory, a naiwni im wieżą.
Musi odrodzić się autentyczna solidarność oparta na uniwersalnych wartościach , wówczas obudzi się troska o dobro wspólne, a nie tak jak to trwa od lat "niech się dzieje co chce, aby mnie było dobrze".
Wojewódzki szpital w Siedlcach wszedł na drogę prywatyzacji ,Solidarność szpitala protestowała , kto ich wówczas wsparł – tylko nie liczni . Prawie całą dzielnicę przemysłową w Siedlcach zlikwidowano, kto się temu sprzeciwił – tylko nieliczni.Kolej siedlecką rozebrano – kto się temu sprzeciwił -tylko nieliczni.Można tak by wyliczać w nieskończoność. …………..
Viceminister K. Tchórzewski też nic nie zrobił i wielu innych mu podobnych.
Ich rodziny są ustawione.
Gospodarkę zniszczono , długów narobiono ,a Naród puszczono w skarpetach.
Siedlecka POLIKLINIKA – chociaż to warto było by uratować.
Jako wieloletnia pacjentka, zwracam się do tych którzy walczą o Poliklinikę by zawalczyli też o cały personel. Cały, bez wyjątku, którego nie da się nie zauważyć, że został on już uszczuplony o jedną osobę. O jedną przemiłą osobę, która zawsze zapisała każdego kto tego potrzebował, która z serca i powołania miła kontakt z pacjentem. Czasami nawet zrobiła coś wbrew zasadom dla wyłącznego dobra pacjenta. Bardzo proszę władze o przyjrzenie się również temu. Bo jak można ratować Poliklinikę zaczynając od pozbywania się znakomitego personelu. Na marginesie dodam, że są osoby z personelu, które utrudniają zapis do lekarza choćby pierwszego kontaktu. To one powinny ewentualnie w razie konieczności być zwolnione. A osoba o której pisze w/w do tej grupy nie należy.