Przygotowujemy odpowiednie pismo na najbliższe spotkanie w sejmie i skierujemy je do ministra Grabarczyka. Jeżeli będzie trzeba to go tutaj zaprosimy i ja będę inicjatorem takiego spotkania – obiecał Krzysztof Wawrzyniec Borkowski, poseł Polskiego Stronnictwa Ludowego zapowiadając walkę o budowę autostrady A2.
Podczas wczorajszej konferencji prasowej w Mościbrodach, na której obecni byli m. in. Adam Struzik, marszałek mazowiecki, poseł PSL Krzysztof Wawrzyniec Borkowski i Janina Orzełowska, członek Zarządu Województwa Mazowieckiego poruszony został drażliwy temat autostrady A2.
– Sejmik na opóźnienia w budowie autostrady nie pozostaje obojętny – powiedział Adam Struzik. – Wręcz żądamy, aby te kluczowe dla naszego województwa projekty były realizowane w terminie a nie odkładane, na bliżej nieokreśloną przyszłość. Brak realizacji projektów, które miały być już teraz robione, a przekładane są na rok 2013 lub później jest dla nas nie do przyjęcia – podkreślił.
Struzik dodał, że nieuzasadniona była jego zdaniem decyzja rządu o budowie autostrady A4 do granicy z Ukrainą. Stwierdził, że obciążenie tam będzie bez porównania mniejsze niż na trasie autostrady A2, której budowa oddala się.
– Jeżeli pieniędzy na drogi jest za mało to powinno się koncentrować możliwości tam gdzie ruch jest największy. Budowanie czegoś do granicy poza którą nic nie ma jest bez sensu – przyznał.
Krzysztof Borkowski obiecał, że posłowie PSL z regionu siedleckiego, Białej Podlaskiej i posłowie koalicyjni będą walczyć o przywrócenie do planu budowy autostrady A2.
– Przynajmniej do Siedlec albo do „19” tak jak było pierwotnie mówione. Są tworzone pisma, jest inicjatywa, będzie też spotkanie z przedstawicielami rządu. Minister Infrastruktury Cezary Grabarczyk pierwotnie obiecał, że ta trasa będzie kontynuowana. Dzisiaj próbuje się z tego wycofać. Po ostatniej dyskusji twierdził, że znajdzie środki i ma genialne pomysły. W związku z tym my sięgniemy do tych genialnych pomysłów.
Zapytany przez nas o nazwiska posłów zaangażowanych w rozmowy wymienił: Czesława Mroczka, Stanisława Żmijana, Stanisławę Prządkę, Krzysztofa Tchórzewskiego i ministra Marka Sawickiego.
– Odpowiednie pismo przygotujemy na najbliższe spotkanie w sejmie i skierujemy je do ministra Grabarczyka, a jeżeli będzie trzeba to go tutaj zaprosimy i ja będę inicjatorem takiego spotkania – dodał.
Ani Adam Struzik, ani też Krzysztof Borkowski nie liczą na formę finansowania autostrady za pomocą partnerstwa publiczno – prywatnego.
– To bardzo trudny temat, bo mamy światowy kryzys. Inwestorzy są bardzo ostrożni i znalezienie partnera, który wyłoży miliardy a nawet dziesiątki miliardów jest bardzo trudne. W obecnej sytuacji obawiam się, że nie znajdzie się taki partner – przyznał otwarcie Struzik.
Panie pośle a gdzie Pan był przez ostatnie 4 lata od wyborów??
Powiem Panu gdzie, siedział Pan cicho i miał Siedlce głęboko gdzieś.
A teraz, no fakt parę miesięcy do wyborów i trzeba się ujawnić, niech ludzie widzą że się interesuję, niech mnie wybiorą znowu, jak nie do Senatu to może do Sejmu się uda.
Panowie pracuje się całą kadencję a nie ostatnie kilka miesięcy.
"Zapytany przez nas o nazwiska posłów zaangażowanych w rozmowy wymienił: Czesława Mroczka, Stanisława Żmijana, Stanisławę Prządkę, Krzysztofa Tchórzewskiego i ministra Marka Sawickiego."
To poseł Kozaczyński nie jest zaangażowany w rozmowy o autostradzie A2? Nieładnie z jego strony.
Brawo Panie i Panowie. Walczyć aż do skutku. Już teraz ruch tirów na A2 i na "19-stce" jest nie do zniesienia…
A co robi posel Kozaczyński?
Panie Jacku czy na Pana przypadkiem nie s..a Pan skrzywdzony niedostany do Sejmiku JOJO
a dlaczego do sejmu dostalo sie PO a nie JKM ktory ma najlepszy program wyborczy dla POLSKI
Kozaczyński siedzi cicho i może niech tak lepiej zostanie bo jeszcze coś zepsuje 🙂
później przyjdzie żeby razem wstęgę przeciąć z resztą posłów 🙂
Pozdrawiam
Brawo za inicjatywę Panie Krzysiu. Mam nadzieję, że nie chodzi o przebieg autostrady przez ZM Mościbrody, tylko tak ogólnie, to martwi się Pan o region siedlecki, a nie o swoje zakłady mięsne. Jakoś nie mogę w to uwierzyć?
Poseł Kozaczyński to i pisać nie potrafi ani czytać ,a teraz okazało się , że i mówić nie "umi". Ot nieodrodny wnuk niejakiego Nikodema D. Równie dobrze PO mogło na posła wystawić siedleckiego "Jacka" ..chociaż znany bardziej siedlczanom. Jeżeli chodzi o inwestycje w naszej okolicy to można spokojnie zapomnieć o jakiejkolwiek pomocy z "centrali PO" ..dlaczego ?? domyślcie się sami :)… no chyba za 4 lata coś zmieni z tym ,że nie na pewno.
Ktoś wybierał na pOsła p. J. Kozaczyńskiego więc miejcie do siebie pretensję
Kozaczyński jest do d…, pora skończyć z tym kolesiem. Mam nadzieję że nie będzie sie już ośmieszał i zrezygnuje z kandydowania gdziekolwiek. Poco nam taki nieudacznik.