Podczas wczorajszej konferencji prasowej w Mościbrodach, w której udział wziął m.in. Adam Struzik, marszałek Mazowsza zapytałyśmy go kiedy Siedlce doczekają się zwrotu części pieniędzy jakie przeznaczyły na remont budynku MOK i biblioteki publicznej. Poprosiłyśmy też o wytłumaczenie skąd takie opóźnienia skoro obie inwestycje są w zasadzie zakończone.
– W budżecie mamy przydziały finansowe na konkretne lata. Kiedy wyczerpaliśmy wszystkie limity, trzykrotnie wnioskowaliśmy do Ministerstwa Finansów i za każdym razem dostawaliśmy dodatkowe transze pieniędzy – stwierdził Struzik. – Teraz mamy nowy rok, nowe przydziały finansowe i myślę, że niebawem będziemy mogli te umowy podpisać i rozliczyć – dodał. – Tym bardziej, że one są zaakceptowane.
Dlaczego zatem do tej pory tak się nie stało? Otóż zdaniem marszałka ze strony siedleckiego magistratu brakowało kilku dokumentów. Zostały one co prawda dostarczone przez władze miasta z końcem ubiegłego roku, ale było już za późno.
– Kto ma komplet – ten ma kasę – podsumował marszałek. – Ponieważ nie zdążyli kasa się wyczerpała i muszą czekać na ten rok, ale spokojnie wszystko jest po kontrolą.
bg