SPIN

– Czego im potrzeba? A masz czas?

Aneta Borkowska czwartek, 25 listopada 2010, 16:34 Siedlce, Wydarzenia

Codziennie przechodzimy głównymi ulicami Siedlec, widzimy kamienice, które co chwila są   odnawiane. Za moment sklepy, drzewa, skwery będą przystrajane świątecznymi lampkami. Idziemy, podziwiamy, myślimy co kupić pod choinkę i  nie zwracamy uwagi na jedno. Że gdzieś w zakamarkach, na uboczu, w podwórkach kryją się inne kamienice. Kamienice, w których okna są nieszczelne, tynk odpada ze ścian, schody są w opłakanym stanie, nie ma ciepłej wody, nie ma nawet łazienki. Tak czekają na święta niektóre z siedleckich dzieci.

– Każde dziecko marzy o Mikołaju który przyjdzie i przyniesie mu prezenty. Te dzieci o nim nie marzą, bo on któryś raz z rzędu do nich nie przyszedł. Przestały się już nawet o niego pytać. W jednej z rodzin zapytałam o marzenia jednego chłopca. I wiesz co, on zupełnie nie wiedział co odpowiedzieć, bo teraz dla niego jedynym było zjedzenie kromki chleba z wędliną – mówi mi Marlena Szeląg, wolontariuszka Szlachetnej Paczki.
Szlachetna Paczka powstała w Krakowie. Z czasem przeniosła się na cały kraj i działa już od 10 lat. W tym jubileuszowym roku po raz pierwszy zorganizowano sztab w naszym mieście. Czym ta  paczka jest?
– Jest to program przedświątecznej pomocy dla ubogich rodzin – tłumaczy Agnieszka Redosz, lider Szlachetnej Paczki w siedleckim rejonie. – Program mądrej pomocy, bo najpierw badane są potrzeby wybranych rodzin, a paczka jest przygotowywana konkretnie pod nich – dodaje.
Rodzin wyszukiwało 16 wolontariuszy, adresy głównie pozyskiwali od pedagogów szkolnych. Są to rodziny wielodzietne lub takie, w których są dzieci niepełnosprawne czy przewlekle chore. Wolontariusze chodzili do nich, próbowali ich lepiej poznać, dowiedzieć się dlaczego są w tak trudnej sytuacji i jakie potrzeby w tym momencie są najpilniejsze.
– Czego im potrzeba? A masz czas? Bo potrzebne jest wszystko, ale zawsze na pierwszym miejscu wymieniana jest żywność – twierdzi Ewelina Krasnodębska, wolontariuszka.

Historie

– Jest kobieta,  która sama wychowuje 3 dzieci, bo uciekła od męża. Dlaczego? Chyba nie trzeba nikomu tłumaczyć dlaczego kobieta ucieka od męża bez niczego zabierając dzieci. Wynajęła stary domek, ma dwa pokoje, nie pracuje, bo dzieci są małe. Nie stać ją na przedszkole, bo przecież nie pracuje, a nie może pracować, bo nie ma z kim zostawić dzieci. Dodatkowo jest chora, a utrzymuje się ze świadczeń socjalnych. Niedawno zepsuła jej się lodówka oraz terma od ciepłej wody, grzeje ją na gazie, aby umyć dzieci. Okna w domku są stare, w przedpokoju odpada sufit a jeszcze musi kupić opał na zimę – mówi jedna z wolontariuszek.
– Byłam u rodziny gdzie warunki były bardziej niż tragiczne. Kobieta z szóstką dzieci. Najmłodsze ma 10 miesięcy. W domu było bardzo zimno, podczas rozmowy z nią w końcu założyłam kurtkę. Brakuje wody, jest wilgoć, tynk odpada ze ścian. Dzieci są upośledzone umysłowo. Najstarsze dziecko ma 10 lat i chodzi w pieluchach. Kobieta jest zdana tylko na siebie. Dodatkowo kilka lat temu ich mieszkanie spłonęło z całym dobytkiem – opowiada druga.
– Rodzina 9 – osobowa w tym 2- miesięczny wcześniak. Mieszkają na 30 metrach kwadratowych w potwornie starej kamienicy. Jest wilgoć, nie ma łazienki, drzwi trzeba otwierać delikatnie, żeby nie wypadły. Potrzebne jest wszystko, zwłaszcza dla najmłodszego dzieciaczka, który musi mieć specjalne mleko, oliwki i pieluchy. Niektóre z dzieci są przewlekle chore. Nie stać ich na buty, kurtki, a nawet na kredki, zeszyty czy długopisy – dodaje trzecia.

Nie potrzeba wiele, by wiele zrobić

Każda historia i każda potrzeba opisana jest na stronie internetowej www.szlachetnapaczka.pl Każda z rodzin czeka na ludzi, którzy być może w tym roku zamiast jeszcze większej plazmy lub wycieczki zagranicznej przebiorą się dla nich za Mikołaja.
– Szukamy ludzi dobrej woli. Jeśli ktoś nie jest w stanie sam przygotować takiej paczki zawsze można skrzyknąć się z rodziną, znajomymi i razem wspólnymi siłami może się uda –  mówi Radosz. – Czasem naprawdę nie potrzeba wiele, by zrobić wiele – dodaje.
Każda rodzina wprowadzona jest do systemu i dostępna na wyżej podanej stronie internetowej. Każdy darczyńca może przeczytać czego dane rodziny potrzebują i jeśli uzna, że jest w stanie zakupić wszystkie rzeczy po prostu ją wybiera. Trzeba zaznaczyć, że raz wybrana rodzina nie może być wybrana ponownie, więc darczyńca jest odpowiedzialny za to czego się podjął. Z każdym z nich skontaktuje się wolontariusz, który opiekuje się wybraną rodziną.  
Finał akcji odbędzie się w dniach 11-12 grudnia i do tego czasu można wybierać rodzinę i przygotowywać dla niej szlachetną paczkę. W czasie finału paczki te przywieźć trzeba do magazynu, który znajduje się  w Duszpasterstwie Akademickim (Brzeska 37) w godz. 10-18.

Jeśli kogoś nie stać na samodzielną paczkę, a ma w domu sprawą lodówkę, pralkę lub kuchenkę to proszony jest o kontakt z Agnieszką Radosz. Dzięki temu nam niepotrzebna już rzecz może trafić do potrzebujących. Ważne by w takiej sytuacji nie wybierać rodzin i nie blokować ich w systemie. Kontakt do lidera: telefon: 664-922-266, e-mail: agared1@wp.pl

aneta borkowska


2 komentarze

  1. "zamiast" dodano 14 lat temu

    wiem, że temat pomnika już jest stary ale zamiast 600 tysi wielce szanowne władze powinny pomóc w jakimś nawet małym stopniu takim ludziom jak ta kobieta, która uciekła od męża, ale oni wolą kupować głosy jakimiś marnymi kopulakami czy innymi gó…..

  2. anna_jola dodano 14 lat temu

    popieram

Dodaj komentarz

Czy wyrażasz zgodę na udostępnienie swoich danych zgodnie z Polityką prywatności oraz akceptujesz regulamin dodawania komentarzy?